Uff! Wiosna coraz bliżej, więc wiosenne zakupy również! W sklepach pojawiają się już pierwsze zapowiedzi letnich kolekcji, a kwieciste sukienki, słomiane kapelusze oraz soczyście-owocowe sandałki zajmują powoli miejsce futrzanych czap, puchowych płaszczy i olbrzymich śniegowców. Ogrom nowości na sklepowych półkach może przyprawić o zawrót głowy nawet największą modową ignorantkę, a zagorzałej fashion victim z pewnością nie uchroni przed pochopnymi decyzjami… Na szczęście, jest Papilot – specjalne dla Was przygotowałyśmy przewodnik po najnowszych kolekcjach dwóch czołowych sieciówek – Zary i H&M.
Wiosenne propozycje szwedzkiej marki, to prawdziwa eksplozja barw i wzorów. Kwiecisty wizerunek inspirowany ożywczą zielenią i skąpanymi w słońcu rabatkami, silnie nawiązuje do hippisowskich klimatów flower power z lat 70. Jak na przyjazną środowisku kolekcję przystało, otrzymała ona nazwę Garden Collection, a w jej skład wchodzą wyłącznie rzeczy wykonane z materiałów ekologicznych oraz pochodzących z recyklingu. Wszystkie ubrania zostały wyprodukowane w zrównoważony sposób lub z wykorzystania materiałów odzyskanych z butelek PET, czy też z odpadów tekstylnych.
W opozycji do mocy kolorów i siły kwiatów H&M, stoi stonowana kolekcja Zary. Geometryczne fasony, delikatne materiały oraz duet czerni i bieli, to motywy przewodnie klasycznych, odrobinę surowych projektów. Pierwsze skrzypce grają tu nie barwy czy desenie, a mocne cięcia, wyraziste formy i finezyjne drapowania. Jeśli bluzka – to tylko jedwabna i z bufkami, jeśli koszula – to męska i za duża, jeśli spodnie – to luźne, obowiązkowo z zaznaczoną talią.
Która kolekcja podoba Wam się bardziej – wesoła i kwiecista H&M czy prosta i pastelowa Zary?
Lilka Tylman
Zobacz także:
Sonia Rykiel dla H&M –GALERIA!
W sklepach już od 20 lutego!
Cętkowana bielizna z brytyjską flagą – hit czy kit?
A może jednak wolisz klasyczną czerwień?