Styliści są zgodni - wiosną i latem okulary przeciwsłoneczne to modowa konieczność. Tak jak kiedyś spełniały tylko praktyczną funkcję (chroniąc delikatną skórę bogatych Francuzek wylegujących się pod słońcem Saint Tropez), tak dzisiaj awansowały do miana gadżetu – atrybutu gwiazd, niezbędnika każdej modnisi, wreszcie symbolu nadmorskiego kurortu w pełni plażowego sezonu.
Z racji swojej wysokiej pozycji, nadchodzącej wiosny okulary chcą się buntować, przeprowadzać rewolucje, stawać na czele. W tym celu rezygnują z roli dodatku, stając się numerem jeden, wzbudzając sensację, w końcu prowokując plotki. Złośliwości nie oszczędzą jednak włóczykijowatych Ray-Banów, które już od kilku lat uparcie zalewają światowe wybiegi, wielkomiejskie ulice i przybrzeżne deptaki, tracąc swój wyjątkowy, grungowy klimat i budowaną od ponad pół wieku legendę. Kształt, który kilka lat temu pokochało całe Hollywood - z Lindsay Lohan, Nicole Richie czy Mary-Kate Olsen na czele – zostanie teraz zastąpiony przez niemniej kultowe lenonki.
Ich nazwa pochodzi od nazwiska słynnego brytyjskiego muzyka, Johna Lennona, który w latach 80. wprowadził na całym świecie modę na noszenie ultraokrągłych szkieł. W tym sezonie lenonki pojawiają się w nieco zmodernizowanej wersji - mają szerokie oprawki i bogatą kolorystykę – od stonowanych szarości, przez pastelowe błękity, aż po nasycone oranże.
Niemniejszą popularnością będą się cieszyć awiatory lansowane przez Pradę, Chloe, Jasona Wu, Gucii, a przede wszystkim - Toma Forda. Na wybiegu okulary z męskim rodowodem łączy się z minispódniczką w groszki i słodkim jak wata cukrowa makijażem, ale naszym zdaniem nic nie współgra z nimi tak dobrze jak szalone rytmy rockandrolla!
Na przystanku „KULTOWE” nie może również zabraknąć ulubionych okularów Audrey Hepburn, w których filmowa Holly Golightly kokietowała nowojorskich milionerów podczas Śniadania u Tiffaniego. Duże, dobrze maskujące okulary, oprócz tego, że cudownie reperują pewność siebie (ukrywają zmęczenie, opuchliznę pod oczami, a nawet ślady po liftingu), to dodają swojej właścicielce całej masy klasy, wdzięku i ponadczasowego szyku.
Podobne właściwości posiadają geometryczne okulary, które pojawiły się na wybiegu u Moschino, Jeana Paula Gaultier, Hermes i Marca Jacobsa. Znaki szczególne – masywne oprawki i wyraźny, kwadratowy kształt, złagodzony biżuteryjnymi dodatkami albo, jak u Marca Jacobsa, efektowną, materiałową kokardą. W wersji dla odważnych, Moshino proponuje noszenie ich w duecie z długimi, ciężkimi kolczykami w odcieniu miedzianego złota.
Spokojniejszą alternatywą dla ostentacyjnych barw i ostrych kształtów są okulary w modnym wydaniu nude. U Prady, Gucci i Bottegi Venety, jasne brązy, brudne beże oraz rozbielone żółcie idą w parze z przezroczystymi szkłami w klasycznej oprawie. To wymarzona propozycja dla nieśmiałych – jak kameleon stapiają się z kolorem skóry, dyskretnie chronią przed słońcem, a gdy trzeba z powodzeniem udają, że ich nie ma!
Jak dobrać okulary do kształtu twarzy?
Twarz trójkątna
Koniecznie zaopatrz się w okulary zaokrąglone do dołu albo zupełnie okrągłe. Złagodzą ostre rysy twarzy. Staraj się unikać tych kwadratowych i prostokątnych – uwypuklą spiczasty podbródek.
Twarz owalna
Jesteś prawdziwą szczęściarą – znakomicie prezentujesz się w większości oprawek! Do wyboru masz całą masę kształtów i kolorów.
Twarz okrągła
Żelazna zasada - unikaj oprawek okrągłych. Możesz za to śmiało eksperymentować z okularami, które posiadają oprawki w kształcie motylim - górna krawędź unosi się w kierunku skroni.
Twarz kwadratowa
Powinnaś nosić okulary o kocim kształcie oprawek. Są bardzo seksowne, a na dodatek wyrównują proporcje twarzy.
Weronika Woronowska
Zobacz także:
Vivienne Westwood dla Lee – OCEŃ!
Kolekcja nawiązuje do szalonych, punkowo-pirackich projektów z lat 70. i 80. XX wieku.
Wasza Szafa: Vintage Celestyny
Celestyna uwielbia szperanie w second handach i… szafie babci.