Już za kilka dni Wszystkich Świętych, czyli ulubione święto polskich fashionistek. Przynajmniej takie można odnieść wrażenie odwiedzając cmentarze. Pomiędzy mogiłami aż roi się od modnych kreacji i specjalnie przygotowanych na tę okazję stylizacji. Cmentarne modnisie zapominają jednak, że to dzień zadumy, a nekropolia nijak nie przypomina wybiegu na pokazie mody. Mimo wszystko wykorzystują sytuację, by pokazać się z jak najlepszej strony.
„Grobing” w ich wykonaniu niewiele ma wspólnego ze wspomnieniami i modlitwą. Nawet nie z myciem grobów i paleniem zniczy. Liczy się przede wszystkim własny wizerunek - odpowiednio krótka spódnica, wysokie kozaki, podkreślający talię płaszczyk, szałowa torebka, pasująca do całej reszty apaszka. 1 listopada to nie Mediolan czy Paryż, ale polskie cmentarze stają się stolicą mody. Może nie najwyższych lotów, ale jednak.
Niestety - my faceci mamy ogromny problem z docenieniem tych starań. W większości jesteśmy tradycjonalistami, którzy uważają, że to jednak nie miejsce i czas na podobne wybryki. Udowadniają to słowa moich rozmówców, którzy radzą, byś przy tej okazji zrezygnowała z następujących części garderoby…
Zobacz również: CMENTARIANKI: Tani lans pomiędzy grobami (Śmiać się czy płakać?)
fot. Unsplash
- Niektórym kobietom pasują i wtedy wygląda to całkiem seksownie. Ale problem polega na tym, że cmentarz to nie miejsce na podkreślanie swojego seksapilu - twierdzi Adrian.
- Po prostu nie wypada. Te mają być gładkie. Wszelkie motywy kwiatowe i inne kabaretki to kpina w takim miejscu. A niestety często widuje się takie wybryki - dodaje Marcin.
- Nawet jeśli temperatura na to pozwala, miejsce i okazja wykluczają takie obnażanie się. Kiecka do wysokości uda potwierdza tylko, że bardziej przejmujesz się sobą, niż zmarłymi - diagnozuje Patryk.
- Dla mnie szczyt obciachu i to praktycznie bez względu na okoliczności. Na cmentarzu tym bardziej, bo po chwili są całe w błocie - ostrzega Kamil.
Zobacz również: LIST: „Co jest złego w strojeniu się na cmentarz? Ja założę szpilki, spódnicę i płaszczyk z futerkiem!”
fot. Unsplash
- Nie wiem co kobiety w nich noszą, ale tego jednego dnia powinny postawić na coś mniejszego. Nie dość, że dziwnie to wygląda, to jeszcze powiększa ścisk na cmentarzu - mówi Jarosław.
- Jestem za delegalizacją tego motywu, a 1 listopada w szczególności. Ten dzień to kiepska okazja, żeby pokazywać, jaką jesteś kocicą - radzi Bartek.
- Rozumiem, że tłum na cmentarzu tworzy czarną masę, ale to nie powód, by zakładać różowe buty czy neonową apaszkę. Sytuacja wymaga większego stonowania - twierdzi Igor.
- To niestety częsty widok. Wystylizowane panie nachylają się nad grobami, a razem z nimi - ich obwisłe piersi. Przydałoby się trochę godności - sugeruje Grzegorz.
Zobacz również: Jak NIE ubierać się na randkę?
fot. Unsplash
- We Wszystkich Świętych nigdy nie jest jeszcze tak zimno, żeby wyciągać norki z szafy. Kobiety robią to nie z konieczności, ale żeby się pokazać. I to mnie najbardziej irytuje - mówi Adrian.
- Jedyna sytuacja, kiedy jesteś usprawiedliwiona, to jeśli przyjechałaś na cmentarz motocyklem. W przeciwnym razie wyjdziesz na zwykłą pozerkę - ostrzega Marcin.
- Obwieszenie się wszystkimi klejnotami rodowymi, żeby się pokazać, to delikatnie mówiąc - w kiepskim guście. Pamiętajmy, co to za święto. Doradzam trochę skromności - dodaje Patryk.
- Rozumiem, że gdzieś trzeba schować znicze, zapalniczkę i cukierki z cmentarnego stoiska, ale sugeruję siatkę materiałową w stonowanych kolorach i bez nadruku z owadem - radzi Kamil.