Choć napis na boskiej koszulce, którą wyszperałyśmy w jednym z butików, głosi: „I’m fashion but not a fashion victim”, prawda jest taka, że każda kobieta od czasu do czasu jest ofiarą mody. Lubimy przecież wiedzieć na bieżąco, co jest w trendach i zdarza nam się wydać ostatnie pieniądze z pensji na absolutnie-zachwycające-i-straszliwie-drogie buty.
Elementy naszego dzisiejszego zestawu na szczęście nie kosztują majątku. Połączyłyśmy ubranie od projektantów z rzeczami z sieciówek. Oto efekt!
Zara TRF, 119 zł
DeeZee, szpilki, 139 zł
Bohoboco, 145 zł