Polskie blogerki nie powinny mieć żadnych kompleksów. W rodzimym Internecie aż roi się od specjalistek od wszystkiego. Działają blogi kulinarne, modowe, kosmetyczne, poświęcone macierzyństwu, rodzinie, podróżom. Może jednak dziwić, że w tak wierzącym społeczeństwie nie doczekaliśmy się jeszcze pamiętników poświęconych chrześcijańskiemu stylowi życia. W Stanach Zjednoczonych robią one prawdziwą furorę.
Nie do końca wiadomo, czy rzeczywiście jest popyt na tego typu treści, czy może jednak czytelnicy traktują je z przymrużeniem oka. Niezależnie od wszystkiego, religijne blogerki mają coraz więcej odbiorców i pozwalają sobie na... coraz dziwniejsze wnioski. Veronica Partridge z USA to prawdziwa gwiazda tego nurtu. Jeden z jej ostatnich wpisów polubiło już ponad 50 tysięcy ludzi. Mamy jednak wątpliwości, czy rzeczywiście podzielają jej poglądy...
Krótki esej autorstwa chrześcijanki zatytułowany jest „Dlaczego zdecydowałam, że nigdy więcej nie założę legginsów”. Okazuje się, że ten element garderoby nie przystoi żadnej szanującej się kobiecie.
Veronica już więcej nie założy legginsów, ani obcisłych spodni.
Specjalnie dla Was zamieszczamy tłumaczenie kilku fragmentów. Kto wie, być może okaże się, że Veronica skłoni Was do wewnętrznej i zewnętrznej przemiany...
„Przez ostatnie miesiące coś ciążyło mi na sercu. Próbowałam to ignorować, aż wreszcie ten temat pojawił się w dyskusji ze znajomymi. Rozmowa dotyczyła legginsów, a przede wszystkim tego, że niektóre kobiety próbują w ten sposób przyciągnąć do siebie mężczyzn. Obcisłe odzienie wywołuje pożądliwe myśli. Ta wymiana zdań, dzięki Bogu, zmieniła moje myślenie i pozwoliła działać” - zaczyna Veronica, chrześcijańska blogerka.
„Wróciłam do domu i podzieliłam się swoimi przemyśleniami z mężem. Czy to możliwe, że kiedy noszę legginsy, inni mężczyźni patrzą na mnie z pożądaniem? Odpowiedział mi bardzo szczerze - tak, kiedy sam znajduję się w miejscu, gdzie kobiety mają na sobie obcisłe stroje, nie potrafię nie spojrzeć. Staram się, ale to nie jest proste” - wyznał jej małżonek.
Blogerka uznała, że tego już za wiele. Postanowiła, że nigdy więcej nie postawi żadnego mężczyzny w takiej sytuacji. Dlaczego?
„Skoro powstrzymanie się przed spojrzeniami i grzesznymi myślami jest trudne dla mojego męża, który tak bardzo mnie kocha i szanuje, to jak reagują mężczyźni, którzy nie potrafią nad sobą zapanować? Oczywiście, jeśli facet chce sobie popatrzeć, to to zrobi, ale po co ich tak kusić i zachęcać? Czy to możliwe, że niepozorne spodnie przeznaczone do ćwiczeń sprawiają, że mężczyzna patrzy na obcą kobietę tak, jak powinien wyłącznie na swoją żonę?” - zastanawiała się Veronica.
„Te rozmyślania skłoniły mnie do tego, że złożyłam sobie oraz mężowi przyrzeczenie – nigdy więcej nie założę legginsów. Jedyne sytuacje, kiedy to dopuszczam, to we własnym domu lub wtedy, kiedy uzupełnię strój bardzo długim t-shirtem, który zasłoni moje pośladki. Chcę dać najlepszy przykład swojej córce. Niech wie, że nie liczy się to, jakie masz ciało, ale jaki charakter i osobowość dał ci Bóg. Teraz mam czyste sumienie” - przekonuje samą siebie.
A czy Was przekonała?