Czasami kręcę nosem i nie popieram wszystkich Waszych odzieżowych wyborów, ale wcale nie jest tak źle. Polki potrafią się ubrać i przez większą część roku wyglądacie naprawdę dobrze. Nie tylko latem, kiedy wystarczy założyć na siebie jedną warstwę, ale nawet mroźną zimą. Czego nie można powiedzieć o miesiącach jesiennych - czasie fatalnych modowych wyborów. Od września do listopada zapominacie o tym, w czym dobrze wyglądacie i nosicie cokolwiek. Na ulicach robi się szaro, buro i bezkształtnie.
Jesień przychodzi zazwyczaj zbyt szybko. Ciepłe lato kończy się z dnia na dzień. Różnice temperatur od ponad 20 do ledwo kilku stopni Celsjusza to często kwestia tygodnia. Nie macie czasu na żadne racjonalne wybory - zakładacie wszystko, co w miarę ciepłe, bez względu na to, jak wygląda. Wy wyglądacie fatalnie, a my cierpimy. Bo musimy na to patrzeć…
A konkretnie? Pozwólcie, że wymienię przynajmniej kilka części jesiennej garderoby, które zawsze i wszędzie szpecą. Wcale nie musisz ich nosić!
Zobacz również: 7 najmodniejszych trendów na sezon jesienno-zimowy
fot. zrzut ekranu https://www.instagram.com/sarahdunmall_/
Trudno wyobrazić sobie mniej seksowną część damskiej garderoby. Polarowa bluza, wbrew swojemu zastosowaniu, kilka lat temu weszła na salony. Jest ciepła i przyjemna w dotyku, ale nadaje się na biwak czy innej aktywności na świeżym powietrzu - nie do pracy czy spotkanie towarzyskie. Zniekształca sylwetkę, jest mało elegancka i zwyczajnie szpeci. Ktokolwiek by jej nie założył.
fot. zrzut ekranu https://www.instagram.com/disstreets/
Kolejna praktyczna rzecz, która nie powinna być nadużywana. Tymczasem, mam wrażenie, że jesienią cała Polska staje się ortalionowa. Szeleszczący, odporny na deszcz i wiatr materiał, noszony jest zawsze i wszędzie. Zupełnie, jakby nie dało się połączyć komfortu termicznego z wyglądem. Uwierzcie - istnieją jeszcze inne tkaniny, które prezentują się bardziej wyjściowo od sportowej pelerynki.
fot. zrzut ekranu https://www.instagram.com/_sonjacristina_/
Zmora naszego kraju, jesienią zyskująca na intensywności. Latem nosicie się lekko i kolorowo. Kiedy zrobi się trochę zimniej - odruchowo zakładacie wszystko, co ciemne i smutne. Zupełnie, jakby cieplejsze ubrania produkowano wyłącznie z czarnych, ewentualnie szarych czy brązowych materiałów. Na ulicach robi się naprawdę przygnębiająco. Taka żałoba po wakacjach nie jest mile widziana.
fot. zrzut ekranu https://www.instagram.com/my_classyfancy_diary/
Ciepłe ubrania według Was muszą być nie tylko ciemne, ale i… obwisłe. Jesienią królują ogromne swetry, jeszcze większe kurtki, gigantyczne szaliki. Wszystko duże i bezkształtne. Naprawdę producenci cieplejszej odzieży nie oferują niczego bardziej dopasowanego? Może to nawet wygodne, ale na pewno nie efektowne. Szkodzicie sobie na własne życzenie ukrywając wszystko, co macie najlepsze.
Zobacz również: Jak nosić sweter damski typu oversize?
fot. zrzut ekranu https://www.instagram.com/yukio_kimura/
Ciepłe, wygodne, stabilne, odporne na niekorzystne warunki atmosferyczne - teoretycznie same korzyści. Praktycznie - nuda, przewidywalność i zupełnie nie w naszym guście. Uwielbiamy kobiety delikatne i zwiewne, a ciężkie, zazwyczaj skórzane buty na grubej podeszwie kłócą się z tym wizerunkiem. Chyba, że chcesz wyglądać jak mroczna domina, która w każdej chwili może zadać cios…
fot. zrzut ekranu https://www.instagram.com/hanca_pekarkova/
Podejrzewam, że jesienią nie ma wygodniejszej i bardziej praktycznej opcji. Ale to nie zmienia faktu, że zaczynamy mieć dość nogawek. Przecież istnieją cieplejsze spódnice i sukienki, macie do dyspozycji rajstopy i kozaki - Wasze nogi nie muszą być ciągle uwięzione w spodniach. Tymczasem, odnoszę wrażenie, że od września do maja nie zakładacie nic innego. I tylko sobie szkodzicie.
Tomek
Zobacz również: Przytyłaś? Nie musisz wyrzucać ciasnych dżinsów!