Aktualizacja: 2022-08-17
Przesyłka wywołała salwy śmiechu.
Oznaczają znaczne utrudnienia i większe koszty.
Nie ma sobie równych na całym świecie.
„Ludzie powinni być zszokowani. To niebezpieczne odpady”.
Gdy ją otworzyła, wpadła w histerię - i wcale się nie dziwimy.
„Dosłownie się trzęsę... Jest mi niedobrze” - pisały zszokowane klientki.
Dzięki nim już nigdy nie odeślesz zakupów.
Nie uwierzycie.
Zakupy online jednak nie poprawiły im humoru w czasie kwarantanny.
Chwila nieuwagi i można pokazać o wiele za dużo!
Dzięki nowym wdziankom chciały poczuć się lepiej. Nie wyszło.
"Nie chcę więcej przez to przechodzić" - wyznaje kobieta.
Ubrania zamówione w Sieci trochę różnią się od oczekiwań.
Oczekiwania kontra smutna rzeczywistość.
Ups...
Z rozmiarówkami ubrań naprawdę trzeba coś zrobić.
Producent zapewnia, że to XXS.
W asortymencie znalazła się m.in. spódniczka z wizerunkiem krematorium.
Histeryczny śmiech to jedyna możliwa reakcja.
Histeryczny śmiech klientki jest w pełni uzasadniony.
Nie jest łatwo wyglądać jak influencerka.
To miały być spektakularne kreacje.
Według niej wygląda jak... worek na śmieci.
Klientka sklepu internetowego nie kryje oburzenia.
Skusiła ją promocyjna cena.
Tak chyba nie wygląda rozmiar 36...
To promocje okazały się zbyt piękne, żeby były prawdziwe.
Tylko niektóre do czegokolwiek się nadają.
Zdjęcia z przymiarki rozbawiły internautów do łez.
Odechciewa się przymiarki.
Dekolt tej kreacji miał wyglądać trochę inaczej.
„W co wy sobie pogrywacie?” - pyta rozczarowana klientka.
To chyba nie tak miało wyglądać.
Nie wygląda dobrze nawet na modelce... Kto to kupi?!
Pokazała szokujące zdjęcia z przymiarki.
W katalogu wyglądały o wiele lepiej.