Polskie celebrytki mają zdecydowanie mniej okazji do błyszczenia w blasku fleszy niż ich zagraniczne koleżanki. W wielkim świecie, różnego rodzaju imprez i filmowych premier jest zdecydowanie więcej niż w naszym show-biznesowym gniazdku i każde publiczne pojawienie się gwiazdy wielkiego formatu budzi bardzo intensywne emocje.
Doskonałym tego przykładem może być ostatnia impreza magazynu „Twój Styl”, Doskonałość Mody, podczas której uwaga wszystkich gości i dziennikarzy skupiła się na ekstrawaganckich kreacjach trzech czołowych wyroczni Mody – Małgosi Kożuchowskiej, Joanny Horodyńskiej oraz Beaty Sadowskiej. Każda z nich jest znana z nienagannego stylu i perfekcyjnych stylizacji. Ich potyczki z modą kończą się zazwyczaj dobrymi rezultatami, gwarantując im miano najlepiej ubranych Polek. Ciekawe, czy po imprezie „Twojego Stylu”, ten tytuł będzie nadal aktualny...
W przypadku Joanny Horodyńskiej z pewnością tak. Modowe eksperymenty modelki znowu przyniosły olśniewające efekty. Niecodzienne połączenie lekkiej, pastelowej sukienki a’ la baletnica i ciężkich, kwadratowych pantofli projektu Prady (z którymi Joanna ostatnio się nie rozstaje) zapewniło jej modny i oryginalny wygląd.
Mieszane uczucia wzbudza w nas stylizacja Małgosi Kożuchowskiej. Nie ukrywamy, że w jej przypadku liczyłyśmy na trochę więcej niż ogromna, balowa suknia z błyszczącego tiulu. Co prawda, kreacja wyszła spod igły samego Dawida Wolińskiego, ale, naszym zdaniem, dodaje aktorce lat i przytłacza jej urodę. Na duży plus zasługują za to atłasowe czółenka z wbudowaną w obcas efektowną perłą.
O ile suknię Małgosi Kożuchowskiej da się jakoś obronić, to nie można tego powiedzieć o stylizacji Beaty Sadowskiej. Dziennikarka zaserwowała nam przegląd wszystkich najmodniejszych trendów prosto z wybiegów, przez co wygląda jak prawdziwa ofiara Mody. Długa płaszczo-marynarka i spodnie w męskim stylu ukrywają jej zgrabną sylwetkę, a nieforemne platformy potwierdzają nasze wcześniejsze podejrzenia – Beata nie ma oka do butów! Nic jednak nie przeraziło nas tak bardzo jak wielka, futrzana czapa, która lepiej sprawdziłaby się na stoku albo podczas wakacji na Syberii niż na eleganckiej imprezie prestiżowej gazety modowej.
Reasumując, złoty medal trafia do Joanny Horodyńskiej – po raz kolejny udowodniła, że zasługuje na miano najlepszej polskiej stylistki. Małgosi Kożuchowskiej radzimy powrót do starych, dobrych czasów, gdy nie nosiła jeszcze pogrzebowych sukien i emanowała masą dziewczęcego wdzięku. Beacie Sadowskiej dajemy pierwszą nagrodę, ale w konkursie na najgorszą stylizację roku. Z pewnością to zapamiętamy i przypomnimy w grudniu, podczas całorocznych podsumowań...