Prezentacja jesiennej ramówki Polsatu przebiegała pod znakiem pięknych kobiet. Najbardziej zachwycały dwie - Anna Mucha i Kasia Sowińska.
Ania powróciła do Polski, a pobyt w Ameryce dodał jej tylko uroku. Włosy zawadiacko ścięte, w stylu młodej Giny Lollobrigidy i do tego powalający makijaż. Aktorka, zamiast pokazywać swoją niezależność, zagrała urokiem osobistym. Wychodzi jej to o wiele lepiej. Mucha wystąpiła w koronkowej sukience do kolan, do tego złote szpilki. W tej stylizacji może spokojnie konkurować z Penelope Cruz czy Monicą Bellucci.
Kasia do tej pory epatowała swoją figurą kościstej modelki, ale tym razem wybrała bardziej kobiecą wersję siebie. Na gali Polsatu pojawiła się w wyprostowanych włosach - wyglądały jak z reklam szamponów, długie, iskrzące w świetle. Ta zmiana dodała jej uroku. Zamiast sukienek z dużym dekoltem, w których zazwyczaj występowała na tego typu imprezach, wybrała ciekawą, warstwową małą czarną, która podkreślała jej długie nogi.
Dwie różne kobiety, dwa różne typy urody, ale bez wątpienia najpiękniejsze akcenty wieczoru Polsatu. Dwa duże plusy za zmiany wizerunku.