Gdy przed ekranizacją „Pięćdziesięciu twarzy Greya” producenci podali listę aktorów, którzy wcielą się w główne role, nazwisko Dakoty Johnson rozczarowało wielu fanów. „Ona się nie nadaje!”, „Nie ma w sobie tego czegoś!”, „Anę powinien zagrać ktoś inny!” – posypały się komentarze.
Po tym, jak film wreszcie trafił na ekrany, głosy krytyki jednak ucichły. Okazało się bowiem, że Dakota w roli nieśmiałej studentki wypada bardzo wiarygodnie, a smukłego ciała naprawdę można jej pozazdrościć.
Obecnie aktorka promuje drugą już część „Greya”. Na czerwonym dywanie czuje się coraz lepiej i coraz swobodniej. Także w przypadku doboru stylizacji.
Jej ostatni strój wywołał mieszane emocje. Jedni stwierdzili, że to, co Johnson miała na sobie, jest nowatorskie i świeże. Inni ocenili wprost: paskudztwo.
A Wam jak się podoba cała stylizacja?
Fot. ONS
Fot. ONS
Fot. ONS
Fot. ONS
Fot. ONS