Przyszła na świat 34 lata temu w Stanach Zjednoczonych i już jako nastolatka wyróżniała się z tłumu. W czasach liceum uwielbiała sama szyć sobie ubrania, nagminnie odwiedzała pchle targi, żeby wyszperać coś efektywnego. Nawet jeśli krój spodni czy sukienki jej się nie podobał, a jednocześnie była zachwycona tkaniną, kupowała ciuch i przerabiała zgodnie z własnym gustem.
Potem wykorzystała swoje młodzieńcze doświadczenia, pracując na planach filmowych jako projektantka i krawcowa. Dziś stać ją na największe marki, ale nie kupuje ich bezmyślnie. Każdy pojedynczy element garderoby Chloë jest starannie przemyślany i dobrany. Jedyny warunek - musi być w stylu vintage i mieć wyraźny retro charakter. Bezkrytyczna jest jedynie wobec szarych kardiganów, których ma całą kolekcją i które traktuje jak "koce ratunkowe".
W filmach i serialach zagrała już cały przekrój postaci - od sekretarki, poprzez księżniczkę disco, aż po zakupoholiczkę. Zawsze starała się mieć osobisty wpływ na garderobę potrzebną do pełnego odtworzenia danej roli.
W życiu prywatnym stara się wyglądać ponadczasowo, inaczej niż reszta, chce prowokować do komentarzy. Główna zasada, którą kieruje się, dobierając strój na czerwony dywan, to czy nikt inny nie miał wcześniej tego na sobie.
Nigdy nie korzystała z usług stylisty, bo, jak twierdzi, sama wie, w czym wygląda najlepiej. I chyba ma rację, bo notorycznie trafia na listy najlepiej ubranych kobiet show-biznesu.
A wy, czy umieściłybyście Chloë na własnej liście najlepiej ubranych gwiazd?