Wyznanie Alicji: „Mój mąż wyglądał beznadziejnie w dniu ślubu. Nie uwierzycie, co na siebie założył!”

Michał wyglądał... bardzo oryginalnie.
Wyznanie Alicji: „Mój mąż wyglądał beznadziejnie w dniu ślubu. Nie uwierzycie, co na siebie założył!”
Fot. Thinkstock
15.01.2018

Podczas ślubu uczestnicy uroczystości kierują swój wzrok przede wszystkim na pannę młodą. Jej suknia, fryzura i makijaż znajdują się pod obstrzałem krytyki. Pan młody jest w bardziej komfortowej sytuacji, co nie znaczy, że niedociągnięcia w jego wyglądzie pozostają bez komentarza. W dniu własnego ślubu powinno się wyglądać bez zarzutu.

Przeważnie to mężczyźni mają pretensje do kobiet, że nie wyglądały odpowiednio. Np. zbyt mocno się umalowały, za bardzo się opaliły albo założyły brzydką sukienkę. Znacznie rzadziej zdarza się, aby to faceci popełnili błąd. W ich przypadku jest znacznie trudniej, bo z reguły mają krótkie włosy, nie malują się, a garnitury mają proste kroje i stonowane kolory.

Alicja wzięła ślub w listopadzie i do dzisiaj nie może zapomnieć, jak wyglądał w dniu ślubu jej mąż. Kobieta uważa, że beznadziejnie i żałuje, że tego nie dopilnowała.

Czy naprawdę było aż tak źle?

Zobacz także: „Facet, którego nie kocham, poprosił mnie o rękę. Zgodziłam się” (Historia M.)

 

pan młody

Fot. unsplash.com

- Chyba jak dla każdej panny młodej, było dla mnie ważne, aby wyglądać bez zarzutu w dniu własnego ślubu. Skupiłam się głównie na swoim wyglądzie, co chyba nie jest odstępstwem od reguły. Zaplanowałam każdy szczegół z wyprzedzeniem i wszystko przemyślałam. Efekt był taki, że znajomi i krewni ciągle powtarzają, że byłam najpiękniejszą panną młodą, jaką widzieli. Do piękności nie należę, więc wyobraźcie sobie, jakich cudów musiałam dokonać. Byłam przekonana, że to samo zrobi Michał, mój mąż. Niestety nie popisał się i zamiast być dla mnie odpowiednim tłem, szpecił. Zupełnie niczym tandetna rama piękny obraz. Piszę szczerze, jak było i jak myśli wiele osób. Nie jestem snobką ani narcyzem, ale pewne rzeczy nazywa się po imieniu.

Alicja zdradza kulisy swoich przygotowań do wielkiego dnia.

- Na półtora miesiąca przed ślubem zaczęłam chodzić na solarium. Nie chciałam być całkiem blada, bo moim zdaniem to źle wygląda. Dzięki temu uzyskałam efekt delikatnej opalenizny. Jeszcze wcześniej przeszłam na restrykcyjną dietę i zapisałam się na siłownię. Dzięki temu w dniu ślubu, gdy spojrzałam w lustro, zobaczyłam bardzo fajne ciało. Chyba nie muszę dodawać, że humor od razu mi się poprawił.

Suknię miałam niczym z lat 20. XX wieku. Dopasowałam do tego fryzurę, dodatki, a nawet makijaż. Dwa razy byłam na próbnym uczesaniu, a raz na próbie makijażu. Z rana, w dniu ślubu byłam przekonana, że spisałam się najlepiej, jak mogłam.

pan młody

Fot. unsplash.com

Pamiętam jak stałam w pokoju i czekaliśmy wszyscy na przyjazd Michała. W międzyczasie goście podziwiali mój wygląd, gratulowali pomysłu i robili mi zdjęcia. Ja byłam bardzo przejęta, z niecierpliwością oczekiwałam Michała i wreszcie się doczekałam. Wszedł, a ja zamarłam. Wyglądał źle, bardzo źle. Musiał coś zobaczyć na mojej twarzy, bo spytał się, dlaczego się tak krzywię. Nic nie powiedziałam, bo wszyscy się na nas patrzyli. Zauważyłam jednak, że nie tylko mi nie spodobał się wygląd Michała.

Alicja opisuje dokładnie, co było nie tak. Zaczyna od fryzury.

- Michał ostrzygł włosy, ale fryzjer zrobił mu po bokach zygzaki, które wyglądały bardzo tandetnie. Kojarzą mi się z facetami, którzy lubią techno i co tydzień chodzą do klubów, żeby wyrwać panienki. Co do reszty, było jeszcze gorzej.

Mój mąż jest bardzo oszczędny i postanowił oszczędzić na garniturze. Kupił swój na bazarze za 400 zł. Prosiłam go i tłumaczyłam, ale to nic nie dało. Postawił na swoim. Wiedziałam o tym jednak, więc nie miałam pretensji. Niestety kilka innych elementów garderoby przelało czarę goryczy.

Kobieta wylicza błędy ukochanego.

- Michał założył czerwoną muchę w duże, białe grochy. Ustaliliśmy, że detale mają być bordowe, a on wystąpił w jaskrawej czerwieni. Do tego mucha w grochy... Tragedia.

pan młody

Fot. unsplash.com

Ślub braliśmy w listopadzie, więc było bardzo zimno. Dlatego ja kupiłam białą narzutkę. Niestety mąż wybrał ciemnoszarą kurtkę, która nie dość, że gryzła się z kolorem garnituru, to jeszcze nie była dość elegancka. Wszyscy zauważyli, że to źle wygląda, a mój brat litościwie zaproponował mu swój elegancki płaszcz. Michał nie chciał się zgodzić, ale w końcu ustąpił. Płaszcz był jednak trochę za duży i mąż wyglądał niewiele lepiej.

Coś we mnie pękło, gdy zobaczyłam białe skarpetki u Michała, gdy klękaliśmy w kościele. Miałam ochotę nakrzyczeć na niego, że wszystko zepsuł. Ten dzień miał być idealny.

Alicja podsumowuje swój ślub.

- Wszystko poszłoby świetnie, gdyby nie wygląd Michała. Na weselu pokłóciliśmy się przez to. Mąż uważał, że przesadzam, bo w tym dniu liczą się inne rzeczy niż wygląd. Ja jednak chciałabym zapamiętać nasz ślub jak najlepiej, jak nasze wspólne zwycięstwo. Czy to takie dziwne? Niestety mam wrażenie, że Michał był pośmiewiskiem. Słyszałam niektóre komentarze gości...

Najgorsze jest to, że on na co dzień ubiera się bardzo dobrze. Gdybym wiedziała, że będzie taki problem, dopilnowałabym każdego szczegółu. Teraz mogę sobie tylko wyrzucać, że za bardzo skupiłam się na sobie.

Minęło już trochę czasu, a ja nie mogę zapomnieć. Czy wasi mężczyźni również popełnili jakieś gafy w dniu ślubu? Jak to zniosłyście? Wiem, że najważniejszy jest sam ślub, ale jednak trochę szkoda, że tak wyszło.
 

Zobacz także: Internauci zaniemówili na widok tej kreacji ślubnej. „To strój dla prostytutki, a nie panny młodej!”

Polecane wideo

Komentarze (12)
Ocena: 4.83 / 5
kratka (Ocena: 5) 30.04.2018 15:35
o rany, ale się uśmiałam :D jak wasi faceci też będą chcieli wyróżnić się na ślubie, to zaproponujcie im coś oryginalnego, ale nie tak rzucającego się w oczy, np. drewniane spinki do mankietów z grawerem, śliczne są na imperiumgadzetow.pl ;)
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 16.01.2018 13:42
po puierwsze skoro mialas sukienke w stylu lat 20tych to powinnas dopilnowac zeby stroj twojego meza tez do tego pasowal..po drugie nie wyobrazam sobie nie sprawdzic jak ubierze sie pan mlody w ten dzien, ja razem z mezem wybieralam garnitur, buty i dodatki..
odpowiedz
As (Ocena: 5) 16.01.2018 09:02
Ja z moim przyszłym mężem wszędzie chodziłam i razem wybieraliśmy garnitur , koszule, buty i każdy dodatek. Nawet spinki do koszuli razem wybieraliśmy. Dlatego byliśmy idealnie dopasowani. Trzeba było samej wszystko dopulnować!
odpowiedz
AniaTe-W (Ocena: 3) 15.01.2018 20:56
Dlatego ja ubrałam sama mojego przyszłego męża i dopilnowałąm wszyskiego do ostatniej niemalże chwili i nie żałuję ;)
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 15.01.2018 18:55
Było razem z nim wybrać garnitur pasujący do twojej sukni twój wina że nie dopilnowalas tego byłaś skupiona tylko na sobie. Po za tym solarium robienie z siebie spalonej jak się na co dzień nie jest spalonym to jest dopiero tragedia i sztuczne
odpowiedz

Polecane dla Ciebie