Wściekła panna młoda napisała list do rodziców. Tłumaczy, dlaczego NIE ZAPROSI ich na ślub!

Tak brutalnego „zaproszenia” jeszcze nie było. Przesadziła?
Wściekła panna młoda napisała list do rodziców. Tłumaczy, dlaczego NIE ZAPROSI ich na ślub!
19.02.2015

W ubiegłym roku w Internecie furorę zrobił list otwarty pewnej Amerykanki, w którym panna młoda wyjaśniła kogo i dlaczego nie zaprosi na swój ślub. Dostało się wszystkim, którzy już kiedyś ją zawiedli, znajomym z pracy (z którymi nie łączy jej bliższa przyjaźń), jej krytykom, osobom, które nie zaprosiły autorki na własną uroczystość, a także gościom, którzy jej zdaniem, przyszliby jedynie po to, by za darmo się najeść i napić.

Dla wielu kobiet w podobnej sytuacji była to całkiem racjonalna argumentacja, choć być może przedstawiona w zbyt dosadny, a nawet bezczelny sposób. To jednak nic w porównaniu z tym, co zrobiła inna panna młoda. Niejaka Alyssa na łamach portalu Reddit podzieliła się z internautami anty-zaproszeniem, które wysłała do swoich rodziców. W krótkiej notatce uzasadnia, dlaczego nie mają prawa pojawić się na jej uroczystości.

Jeśli poprzedni list wydawał Wam się niegrzeczny, to ten jest wręcz brutalny!

kogo nie zapraszać na ślub

Zanim poznacie treść „zaproszenia” (które zaproszeniem w rzeczywistości nie jest, bo ma na celu wyłącznie obrazić jej rodziców), warto przyjrzeć się okolicznościom jego powstania. Alyssa wyznaje, że przez wiele lat była przez nich fatalnie traktowana, a wręcz maltretowana. Być może przemoc ograniczała się wyłącznie do ciosów natury psychicznej, ale to przelało czarę goryczy. Dziewczyna w wieku 16 lat uciekła z domu i nie ma zamiaru utrzymywać z nimi żadnego kontaktu. O ślubie jednak poinformowała...

Dlaczego? Czy nie lepiej było pozostawić to w tajemnicy i nie przejmować się osobami, które rzekomo tak strasznie ją skrzywdziły? Okazało się, że rodzice dowiedzieli się o ślubie od kogoś innego i od tego momentu, poprzez innych członków rodziny, próbowali wymusić zaproszenie. Dziewczyna uznała, że trzeba im to wybić z głowy.

Po takich słowach chyba nie mieliby ochoty pojawić się na uroczystości!

kogo nie zapraszać na ślub

Oryginalna treść anty-zaproszenia. Tłumaczenie tej bulwersującej wiadomości na kolejnej stronie >>

kogo nie zapraszać na ślub

„Wspólnie z naszymi przyjaciółmi i rodzinami, Alex i Alyssa, chcieliby zaprosić was, abyście się odwalili i nie podpinali się pod nasze szczęście. Wasze zgorzknienie i nasza irytacja, jeśli chodzi o wzajemne istnienie, prowadzą do tego, że (razem z narzeczonym) zupełnie was ignorujemy i chcemy celebrować nasz ślub bez was.

To będzie wspaniała uroczystość, z tortem, jedzeniem i dobrą zabawą. I wy nie jesteście zaproszeni, aby w tym uczestniczyć.

Ponieważ pier*** się, właśnie dlatego”

kogo nie zapraszać na ślub

Komentarze pod agresywnym listem przyszłej panny młodej są skrajne. Jedni zarzucają jej, że ma w sobie zdecydowanie za dużo jadu i dla świętego spokoju powinna sobie odpuścić. To nie jest najlepszy moment, aby ulegać takim skrajnym emocjom i dodatkowo uderzać w ludzi, dzięki którym jest na świecie.

Inni doceniają jej szczerość, a nawet proponują by podobne anty-zaproszenia pojawiły się w sprzedaży, ponieważ i oni chcieliby wysłać coś takiego do swoich rodziców.

Przesadziła?

Polecane wideo

Komentarze (16)
Ocena: 5 / 5
asia (Ocena: 5) 20.02.2015 21:55
Świetny pomysł. Też bym chętnie wysłała mojej rodzince takie zaproszenie.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 19.02.2015 14:43
Na niektórych ignorowanie nie pomaga, trzeba przejść na ich "język", widać że nic takiego nie przeżyłaś więc się nie wypowiadaj.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 19.02.2015 14:41
Mój mąż również nie zaprosił swoich rodziców na ślub, traktowali go w okropny sposób.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 19.02.2015 13:36
hahaha kto to wam tłumaczył przedszkolaki
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 19.02.2015 13:01
Rozumiem tę kobietę doskonale. Jestem ofiarą maltretowania psychicznego i fizycznego w dzieciństwie i młodości. Mimo odcięcia się od sprawców (rodziców) wciąż nie potrafię sobie poradzić z przeszłością, rzutuje ona na moje dotychczasowe życie w bardzo negatywny sposób. Pomoc psychologiczna, psychiatryczna oraz niejedna próba wybaczenia im, na niewiele się zdały. Wszystkie osoby piszące jadowite komentarze w stosunku do niej - dziękujcie Bogu na kolanach, że nie macie takiej traumy jak ona lub ja. Zabawne, że autorami "złotych rad" są zazwyczaj osoby nie mające nic wspólnego z danym zagadnieniem.
odpowiedz

Polecane dla Ciebie