Podobno miłości nie można kupić, ale okazanie jej może sporo kosztować. Przekonujemy się o tym zwłaszcza w momencie zaręczyn i kiedy organizujemy ślub. Okolicznościowa błyskotka powinna kosztować podobno 3-krotność pensji partnera, a górna granica nie istnieje. Z kolei wesele to coraz częściej wydatek kilkudziesięciu, jeśli nie setek tysięcy złotych.
Zobacz również: Internautki wyśmiały jej pierścionek zaręczynowy. „Gdybym dostała coś takiego, od razu bym go rzuciła”
Większość z nas wychodzi z założenia, że im więcej wydamy, tym bardziej nam zależy. Związek to inwestycja, więc wyższy rachunek ma oznaczać jego większą trwałość. Jak wielkie jest to nieporozumienie udowadnia najnowsze badanie uznanych ekonomistów. Profesorowie Andrew Francis-Tan i Hugo Mialon doszli do wniosku, że jest całkowicie odwrotnie.
Na podstawie sondażu przeprowadzonego na grupie ponad 3 tysięcy małżeństw okazało się, że pieniądze miłości szkodzą. Pary wierne zasadzie „zastaw się, a postaw się” zdecydowanie częściej się rozwodzą.
fot. Unsplash
Popularny przesąd mówi o tym, że to wydatek równy minimum 3 pensjom mężczyzny. Jeśli wyda mniej, to znaczy, że mu nie zależy. Zazwyczaj taka błyskotka to wydatek od kilku do kilkunastu tysięcy złotych. Udowodniono naukowo, że nie ma sensu tak przepłacać.
Badanie wykazało, że pierścionek kosztujący od 7 do 14 tys. zł wiąże się ze znacznie wyższym ryzykiem rozwodu, niż wtedy, kiedy błyskotka warta jest od 1,7 do 7 tys. zł.
Z weselem jest bardzo podobne. Im droższe, tym mniejsze szanse na szczęśliwy związek do końca życia.
Zobacz również: „Moje wesele kosztowało prawie 100 tys. zł. Dziś jestem już po rozwodzie, a dług został”
fot. Unsplash
Ostatnie badania wykazały, że przeciętne polskie wesele to wydatek od 20 do 40 tysięcy złotych. Jest to wariant ekonomiczny, jeśli decydujemy się na ugoszczenie 100-150 osób. Większość z nas nie wyobraża sobie skromnego przyjęcia dla garstki najbliższych.
To także ogromny błąd - przekonują naukowcy. Wykazano, że przyjęcie weselne kosztujące poniżej 4000 zł to najlepsze rozwiązanie, bo nie wpływa na ryzyko rozwodu. Z kolei wielka uroczystość za więcej, niż 75 tys. zł to już niemal pewny rozpad związku.
Badacze wskazali jeszcze jeden, bardzo ważny czynnik ryzyka. Chodzi o nasz wygląd.
fot. Unsplash
Chyba każdy odpowie na to pytanie twierdząco. Jesteśmy oceniani na każdym kroku i sami zwracamy uwagę na urodę innych. W przypadku poszukiwań materiału na męża czy żonę warto jednak spojrzeć na coś jeszcze - osobowość.
Nie ma nic dziwnego w tym, że atrakcyjność fizyczna partnera jest dla nas istotna. Nie może być jednak jedną z głównych przyczyn, dlaczego decydujemy się na ślub. W przeciwnym razie ryzyko rozwodu znacząco wzrasta. W końcu uroda nie jest dana raz na zawsze.
Mamy też dobrą informację - miesiąc miodowy obniża to ryzyko, więc z egzotycznej wycieczki nie musicie rezygnować.
Zobacz również: Wiadomo, czy nadajesz się na żonę. Zdradza to znak zodiaku