„Dziewczyna naciska na pierścionek zaręczynowy, a ja mam dopiero 33 lata!” (Historia Mateusza)

Mateusz twierdzi, że jest za młody na tak poważny krok, jak ślub.
„Dziewczyna naciska na pierścionek zaręczynowy, a ja mam dopiero 33 lata!” (Historia Mateusza)
Fot. iStock
06.02.2017

Jaki jest najlepszy wiek na małżeństwo? 21 lat? 26? A może 35? Na to pytanie nie ma jednej właściwej odpowiedzi. Decyzja o wzięciu ślubu jest jedną z najistotniejszych, jakie podejmujemy w życiu. I jedną z najbardziej indywidualnych. Dlatego nie można stwierdzić, że obchodząc któreś z kolei urodziny, właśnie osiągnęliśmy wiek idealny na zmianę stanu cywilnego.


Statystyki pokazują, że na ten krok decydujemy się coraz później. W czasach naszych babć niezamężna 19-latka była uważana za starą pannę. Dzisiaj z kolei nikt nie mówi w ten sposób nawet o 30-letnich kobietach.
Na nasz redakcyjny mail spłynęła kilka dni temu wiadomość od Mateusza, który jest oburzony zachowaniem swojej partnerki. Dziewczyna podobno coraz mocniej naciska na zaręczyny, a on… czuje się za młody na ślub. Dodajmy, że Mateusz ma 33 lata.


Przeczytajcie jego historię. Jesteśmy ciekawe, co poradzicie mu w komentarzach.


Polecamy także: „Za tydzień mieliśmy brać ślub. Wtedy przyłapałam go na…” (Wstrząsająca historia Doroty)

nacisk na ślub

Fot. iStock

„Cześć. Jestem Mateusz i chciałbym opowiedzieć Wam o moim problemie. Zgadzam się na publikację tego maila.


Zacznę od tego, że ostatnio mam trudny okres w moim życiu prywatnym. W kółko to samo. Oszaleć można. Niekończące się rozmowy, że „już najwyższy czas na założenie rodziny”. Moja dziewczyna porusza ten temat przy każdej możliwej okazji. Wcześniej były to tylko delikatne sugestie, żarty, a teraz to już są naciski i groźby. „Kiedy wreszcie się ze mną ożenisz?”; „Zdecyduj się!”; „Młodsi się nie robimy!”. Mam dość. Naprawdę.


W kwietniu będę obchodził 33. urodziny. Uważam, że to świetny wiek dla faceta. Pracuję, rozwijam się zawodowo, niedawno wziąłem kredyt i kupiłem swoje mieszkanie. Renata, moja dziewczyna, z którą jestem już od ponad trzech lat, wprowadziła się do mnie kilka miesięcy temu. Nie miałbym na co narzekać, gdyby nie to, że coraz bardziej męczą mnie jej naciski na małżeństwo.

nacisk na ślub

Fot. iStock

Kiedy zaczynaliśmy się spotykać, miała zupełnie inne podejście do tego tematu. Twierdziła, że nie spieszy jej się z zakładaniem rodziny. Że powinniśmy się najpierw wyszaleć, zwiedzić trochę świata, skupić na pracy. Odpowiadało mi to, bo czułem dokładnie to samo.


Nie wiem, dlaczego zmieniła zdanie. Pewnie dlatego, że większość jej koleżanek już wyszła za mąż i urodziła dziecko. Ona czuje się pod tym względem gorsza, co uważam za totalną głupotę. Przecież nie musimy być tacy, jak wszyscy. Możemy być szczęśliwi bez papierka od księdza.


Zresztą co ślub zmieniłby między nami? Mieszkamy razem, kochamy się. Tak naprawdę żyjemy jak małżeństwo, choć nim nie jesteśmy.


Poza tym uważam, że jesteśmy za młodzi na ślub. Renata ma dopiero 29 lat, ja 33. Przed nami całe życie. Tyle jeszcze moglibyśmy zwiedzić, zrobić, zdziałać. Po co w takim fajnym wieku dobrowolnie skazywać się na kierat? Jak dla mnie to zwykła głupota.

nacisk na ślub

Fot. iStock

Wczoraj Renata przeszła samą siebie. Zagroziła, że daje mi miesiąc na podjęcie decyzji. Jeśli jej się nie oświadczę, ona odchodzi szukać szczęścia gdzie indziej. Serio?! Podobno mnie kocha, więc dlaczego chce zerwać? Nigdy nie mieliśmy poważnych kryzysów, dogadywaliśmy się świetnie w wielu sprawach. Jej ultimatum jest jakimś absurdem. Czy zmuszanie kogoś do ślubu jest fair?


Przecież ja nie twierdzę, że zawsze będziemy żyć na kocią łapę. Po prostu teraz nie czuję się gotowy na ten krok. Ale pewnie za 3-4 lata chciałbym mieć żonę i dzieci. Moje potrzeby się nie liczą? Ważne jest tylko to, żebyśmy oboje nosili na palcach złote krążki i demonstrowali światu, że jesteśmy małżeństwem? A kogo to obchodzi? Liczy się to, że się kochamy i nikomu nic do tego.

nacisk na ślub

Fot. iStock

Wydaje mi się, że Renata nie blefuje i naprawdę mnie zostawi, jeśli nie przejdę się wkrótce do jubilera. Tylko że ja się tam nie wybieram. Nie będę robił nic wbrew sobie. Kocham ją i chcę z nią być, ale jeśli dla niej oznacza to jak najszybszy ślub, raczej nasze drogi się rozejdą.


OK., przypuśćmy, że ulegam presji i proszę ją o rękę. Pobieramy się. I co dalej? Postawi mi kolejne ultimatum? Że albo dziecko, albo rozwód? Nie chcę takiego życia. Chcę decydować o wszystkim sam, a nie ciągle być zmuszanym do czegoś, co mi nie odpowiada.


Tęsknię za wyluzowaną Renatą, która chciała pożyć, zanim się ustatkuje. Kiedyś była spontaniczna i wyluzowana, a teraz ciągle chodzi zła i spięta.


O seksie nawet nie wspomnę. Mogę o nim zapomnieć, dopóki się nie oświadczę. To chore.

nacisk na ślub

Fot. mat. prasowe

Powtarzam to kolejny raz: kocham Renatę i chcę z nią być. Ale nie na takich warunkach. Jej naciski sprawiają, że myśl o ślubie staje się dla mnie jeszcze bardziej niemiła i odległa. Im bardziej ona mnie zmusza do zaręczyn i małżeństwa, tym bardziej się wściekam. Czy ona nie rozumie, że w ten sposób niczego nie osiągnie? Nie jestem typem faceta, który w tak młodym wieku ma ochotę zostać statusiałym mężusiem. Wiążąc się ze mną, doskonale o tym wiedziała.


Co mam zrobić? Kupno pierścionka oczywiście nie wchodzi w grę. Dajcie znać, jak wpadniecie na jakieś rozsądne rozwiązanie. Chętnie skorzystam.


Pozdrawiam,
Mateusz”


Doradzicie mu coś, dziewczyny?


Mężczyźni ocenili: Czy nadajesz się na żonę?

Polecane wideo

Komentarze (88)
Ocena: 4.59 / 5
gość (Ocena: 3) 04.09.2023 19:23
Ojej biedny 33 latek po co z nią jesteś mieszkasz i żyjesz skoro nie jesteś jej pewien. Renata nie powinna naciskać a ty nie czekać wieczność młody nie jesteś
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 21.04.2022 18:20
Potwornie niedojrzały facet - jego stanowisko roi się od niekonsekwencji: raz pisze, że już żyją jak w małżeństwie i co to zmieni, zaraz potem, że nie zamierza w tak młodym wieku żyć jak w kieracie. Facepalm
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 21.04.2022 18:17
Skoro "już teraz żyjecie jak małżeństwo" i "papierek nic mie zmieni" to w czym problem? 33 letni facet o mentalności 23 latka. Renata! Uciekaj!
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 09.04.2022 13:33
Oboje powinni usiąść i wyjaśnić sobie te kwestie słuchając się uważnie i szanować zdanie na ten temat. Po czym uważam że powinni dojść do jakiegoś kompromisu. Postawić sobie wytyczne, czyli czas na zrealizowanie np podróży, różnych atrakcji, oraz ustalenie daty odnośnie małżeństwa, która satysfakcjonowała by ich oboje np 2 lub 3 lata. Jeśli nie znajdą wspólnego rozwiązania, nie ma sensu się męczyć.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 08.04.2022 18:05
Manipulacje, zmuszanie, próba kontroli z jej strony. Jesli jej zle - niech odejdzie...nie można kogoś zmuszać do tak poważnych decyzji...
odpowiedz

Polecane dla Ciebie