Szalone wieczory kawalerskie: Co tak naprawdę dzieje się podczas ostatniej nocy przedślubnej?

Fantazja kolegów przyszłego Pana Młodego nie zna granic…
Szalone wieczory kawalerskie: Co tak naprawdę dzieje się podczas ostatniej nocy przedślubnej?
02.10.2013

Jak świat długi i szeroki, tak niemal wszędzie ślub oznacza dla faceta przywiązanie się sznurem do jednej kobiety i koniec z życiem „wiecznego dziecka”. Dlatego właśnie wymyślono wieczory kawalerskie: ostatni dzień, w którym mogą oni zażyć wolności; ostatnie nabranie powietrza i naładowanie akumulatorów przed czekającym ich wyzwaniem. Nieodłączny element naszej kultury, rytuał przygotowywany niejednokrotnie z podobnym rozmachem, co samo wesele - tylko że przez kolegów Pana Młodego. Nie każdemu drużbie uda się stworzyć wydarzenia na miarę „Kac Vegas”, ale na pewno będzie chciał dołożyć wszelkich starań, żeby była to niezapomniana noc.

Przekonajcie się, jak dalece sięga fantazja niektórych panów…

impreza

Ekipa z tego filmiku wymyśliła coś totalnie niekonwencjonalnego i wybitnie kreatywnego. Postanowili porwać Pana Młodego, porzucić go na środku drogi i dać mu misję do wykonania. Kolejne instrukcje doprowadziły go na… przygotowaną w lesie olimpiadę! A na niej między innymi: rzut beczką, strzelanie z wielkiej procy, ślizganie się, walki gladiatorów, chodzenie po linie i mnóstwo innych genialnych zabaw z najlepszymi kumplami. Na koniec zabrali go na wynajętą łódź. Majstersztyk.

 

impreza

Nieodłącznym elementem każdego wieczoru kawalerskiego jest striptizerka. Albo dwie. Najlepiej kilkanaście. Striptizerek nigdy za wiele. Choć nie zawsze muszą one spełniać wyobrażenia Pana Młodego. Świetnym numerem jest zasłonięcie oczu i… przebranie jednego z kolegów za striptizerkę.

Co Wy na to? Myślicie, że wieczory panieńskie są spokojniejsze od kawalerskich?

Źródło: slubodpodwiazki.pl

 

impreza

Cóż to za wieczór bez spłatania małego psikusa? Dość popularnym jest zawiązanie oczu i wmówienie głównemu bohaterowi, że będzie skakał na bungee. Mimo powszechności tego pomysłu, wciąż wszyscy się nabierają. Dla przykładu Norwegia:

Polecane wideo

Komentarze (30)
Ocena: 5 / 5
Anonim (Ocena: 5) 03.10.2013 19:28
jakbym sie dowiedziala ze moj poszedl na kawalerskie i byly tam lachociagi to odwolalabym slub, ale ze szkoda byloby tego latania i zalatwiania, to lepiej wczesniej sobie wyjasnic pewne kwestie. Jesli chce cos takiego miec mimo ze ja sobie tego nie zycze to chyba lepiej taki zwiazek zakonczyc
odpowiedz
ann (Ocena: 5) 02.10.2013 21:43
a ja byłam niedawno na kawalerskim połączonym z panieńskim..znajomi uznali( a raczej przyszła panna młoda ) że takie rozwiązanie będzie dobre, i uważam to za świetny pomysł, zaposzono wszystkich znajomych,alkohol muzyka, panowie mogli sie schlać(przynajmniej miał sie kto nimi zając gdy kończyny odmówiły posłuszeństwa) ogólnie fajna zabawa i miła atmosfera, po tym mój narzeczony stwierdził że my też coś takiego zorganizujemy , ja będę spokojna i będe go mieć na oku a ona napije się z kumplami wiecej niz zwykle :)
zobacz odpowiedzi (2)
Aurora (Ocena: 5) 02.10.2013 21:06
Ja tam się nie boje wieczoru kawalerskiego mojego faceta. Niech się zabawi chłopak, mogą być striptizerki, byleby żadnego syfa nie złapał. Ja także nie zamierzam próżnować na swoim panieńskim, striptizer w stroju policjanta będzie obowiązkowo :)
zobacz odpowiedzi (2)
Sami (Ocena: 5) 02.10.2013 19:07
Czytam komentarze kobiet typu: "jestem przerażona, bo niedługo ślub, a koledzy mojego już zacierają ręce itp" Ale ja też brałam ślub, a mój mąż ma kolegów, którzy słyną z głupich pomysłów. Po prostu nie zgodziłam się na wieczór kawalerski i kropka. Powiem wam jedno: jeśli facet naprawdę kocha, to odmówi sobie takich głupot, ba wręcz nawet nie będzie ich chciał (mój stwierdził, że to zbędne). Co do diaska? To był wtedy mój chłopak/narzeczony i byliśmy sobie wierni, odkąd się związaliśmy, więc nie rozumiem chorej idei takiej zabawy wręcz niekiedy nawet zdrady przed samym ślubem. Mówcie co chcecie, ale jeżeli wybranek ma głupowatych kolegów, to zawsze kończy się to panienkami w różnej postaci + alkohol i święty nie wytrzyma. Po co kusić los? Mój ma zakaz chodzenia na takie imprezy i nigdy na żadnej nie był - powiecie, że wiedźma ze mnie Może i tak, ale w narzeczeństwie/ małżeństwie/związku o to chodzi, żeby też czasem narzucić jakieś granice. Zaufanie zaufaniem, a ja tam swoje wiem.
zobacz odpowiedzi (11)
Anonim (Ocena: 5) 02.10.2013 12:46
Skoro mężczyzna oświadcza się kobiecie, chcę wziąć z nią ślub to dla mnie znak, że chcę tylko ją. Nie rozumiem idei wieczoru kawalerskiego/panieńskiego jako "ostatniego dnia wolności". Skoro ktoś potrzebuje adrenaliny typu flirty z wieloma osobami, może niech po prostu będzie singlem. Małżeństwo nie oznacza, że nic już człowieka nie czeka, przecież można mieć dalej jakieś swoje pasję, bawić się razem itp. Moim zdaniem to piękne mieć taką osobę na którą można zawsze liczyć, z którą się jest do śmierci.. żadne flirty, żadne romanse, żadne podboje nie mogą się z tym liczyć ( mówię to jako osoba która spędziła dużo czasu jako singielka, a teraz jestem w związku ). Ale wszystko zależy od tego co człowiek ma głowie. Ja bardzo chciałabym być z moim mężczyzną do końca życia, tak by nikt nie stanął między nami, mam nadzieję, że tak będzie. W każdym razie bardzo bym tego chciała.
zobacz odpowiedzi (3)

Polecane dla Ciebie