Ślubuję ci miłość, wierność i że... rozwód to tylko kwestia czasu

Smutne, ale prawdziwe - wychodząc za mąż, myślimy już o rozstaniu.
Ślubuję ci miłość, wierność i że... rozwód to tylko kwestia czasu
15.04.2014

Chyba każda z nas marzy o tym, by kiedyś usłyszeć z ust ukochanego mężczyzny słowa przysięgi „(...) ślubuję ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz że cię nie opuszczę aż do śmierci”. Równocześnie większość z nas zdaje sobie sprawę, że nie zawsze udaje się jej dotrzymać. Statystyki są nieubłagane – średnio co trzecie małżeństwo w Polsce kończy się rozwodem. Wskaźnik wśród najmłodszych par wzrasta jeszcze bardziej – połowa zalegalizowanych związków rozpada się zaledwie kilka lat po ślubie. Chociaż przysięgamy sobie miłość do grobowej deski, uczucie coraz częściej trwa o wiele krócej. Do pierwszej większej sprzeczki lub pojawienia się na horyzoncie konkurencji.

Chociaż tradycjonaliści twierdzą, że tylko małżeństwo może być uznane za fundament rodziny, a sakrament lub przyrzeczenie w urzędzie cywilnym gwarantuje nam pewną przyszłość, tak naprawdę pewności nie możemy mieć nigdy. Wystarczy wyobrazić sobie, że statystycznie tylko w kręgu Twoich znajomych dojdzie do kilku rozwodów. Tobie także może się to przydarzyć, chociaż miałaś zupełnie inne plany.

W Wielkiej Brytanii zbadano nastroje społeczne związane z instytucją małżeństwa. Okazuje się, że coraz większa grupa zakochanych staje na ślubnym kobiercu z przekonaniem, że... nic nie trwa wiecznie i do rozstania prędzej czy później dojdzie.

panna młoda

Coraz rzadziej myślimy o małżeństwie jako czymś trwałym i wiecznym. Niemal co czwarty ankietowany (21 procent) jest przekonany, że rozwód to tylko kwestia czasu. Jesteśmy coraz bardziej świadomi, że trudno przewidzieć odległą przyszłość. Uczucie może się kiedyś wypalić. Aż 7 procent badanych przyznało się do przygotowania intercyzy (odrębność finansowa w małżeństwie), mając przeświadczenie, że do rozstania kiedyś dojdzie i lepiej się przed tym zabezpieczyć. Nie powinno nas to dziwić, bo 44 proc. par uważa, że właśnie nieporozumienia na tle finansowym najczęściej prowadzą do rozpadu związku.

Pocieszające może być to, że aż 57 procent ankietowanych głęboko wierzy w to, że ich małżeństwo przetrwa wszystkie próby i będzie trwało do końca życia. To jednak jedyny pozytywny akcent w tym badaniu...

Pozostali (43 proc.) spodziewa się wszystkiego, nawet rozwodu. Połowa z nich uważa, że trudno cokolwiek przewidzieć i rozstania nie można wykluczyć. Taka sama grupa badanych raczej nie wierzy w to, że można spędzić całe życie u boku jednej osoby! Dlaczego?

panna młoda

Zdecydowana większość małżeńskich sceptyków twierdzi, że wieczna miłość w dzisiejszych czasach już raczej nie występuje. Spora grupa nie próbuje przewidywać przyszłości, bo wszystko może się zdarzyć. Niemal co czwarty bierze ślub z pełną świadomością tego, że kiedyś będzie trzeba się rozstać.

W co piątym małżeństwie, które nie zdecydowało się na zawarcie intercyzy, partnerzy mimo wszystko trzymają drugą stronę z dala od własnych zarobków.

Choć nie brzmi to zbyt optymistycznie, zdecydowana większość z nas wciąż marzy o zaręczynach i hucznym weselu. Nawet jeśli zdajemy sobie sprawę, że wcale nie musi to być jedyny i ostatni raz w naszym życiu...

Polecane wideo

Komentarze (17)
Ocena: 4.59 / 5
gość (Ocena: 5) 01.05.2018 22:19
Ludzi nie stać na drogie imprezy , jesli płacą rodzice równa sie szybki rozwód czesto sie wtracaja, jesli biorą kredyt mogą być problemu ze splata , jesli sie długo dorabiaja to czesto budzi zwątpienie nie chcą czekać a muszą po drodze sie związek rozpada bo oni oddalają sie od siebie . Tak czy tak jest źle ludzie maja niskie pensje nie maja pewności czy jutro będą pracować i tak sie to kreci . Duzo singli seks bez zobowiązania i depresje.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 14.11.2015 00:45
U mnie rozstanie nastąpiło po 1,5 roku. Wtedy dopiero uświadomiłam sobie jak ważną on był dla mnie osobą. Nic nie jadłam, nie spałam, w myślach ciągle on. I koniec koców znowu jest ze mną. W moim przypadku zadziałał urok miłosny ze strony urok-milosny.pl , czekałam 8 tygodni, ale to już nieważne, wazne że znowu jest ze mną.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 15.04.2014 18:20
a według mnie to wszystko przez to że ludzie są albo zarobieni albo nie mają kasy i to ich przytłacza i potem ludzie sie na wobie wyżywają i nic im się nie chce
zobacz odpowiedzi (1)
Anonim (Ocena: 5) 15.04.2014 17:34
To nie wina ślubu, tylko lenistwa ludzi... :/ Jak mamy kogoś już zaklepanego to nie staramy się tak samo jak wcześniej, bo przecież nie odejdzie...
zobacz odpowiedzi (1)
saphirerose (Ocena: 1) 15.04.2014 16:48
matko...te suknie wygladaja jak wory pokutne....
odpowiedz

Polecane dla Ciebie