Polska to kraj, w którym oficjalnie wszystko odbywa się po bożemu. Niemal wszyscy jesteśmy głęboko wierzącymi katolikami przestrzegającymi religijnych nakazów i zakazów. Rzeczywistość zdaje się temu przeczyć. Coraz mniej wiernych uczestniczących w mszach, coraz więcej aktów apostazji, coraz mniej ślubów, coraz więcej rozwodów, nieślubne dzieci i jeszcze długo można tak wymieniać. Z 95 procent wiernych Kościoła rzymsko-katolickiego na papierze, praktykuje mniej niż połowa.
Pomimo widocznych zmian w naszym stylu życia, wydawało się, że akurat ślub kościelny jest dla nas sprawą oczywistą. Nawet niewierzący decydują się na ceremonię w świątyni, bo tak wypada. Okazuje się jednak, że taka religijna dwulicowość także ma swoje granice. Z badań przeprowadzonych przez demografów z Uniwersytetu Łódzkiego wynika, że do złożenia przysięgi małżeńskiej nie potrzebujemy już księdza.
Ślubów kościelnych jest coraz mniej. Czyli ile?
Zobacz również: Cennik sakramentów: Ile kosztuje ślub, dlaczego pogrzeb jest jeszcze droższy?
fot. Thinkstock
Z raportu przygotowanego przez łódzkich naukowców dowiadujemy się, że jeszcze 2000 roku zdecydowana większość małżeństw było zawieranych w kościele - czytamy w portalu RP.pl. 72 procent młodych par decydowało się na ślub wyznaniowy. 66 procent w miastach i aż 82 procent na wsiach.
Od tego czasu sporo się zmieniło. Przez 15 lat liczba sakramentalnych małżeństw udzielanych w Polsce spadła o 10 punktów procentowych - do 62 procent. Oznacza to, że 38 procent z nas decyduje się na ślub cywilny.
Szczególnie widoczne jest to w miastach, gdzie przed ołtarzem przysięga sobie już zaledwie 56 procent małżonków. Na wsiach - 70 proc. Najwięcej ślubów kościelnych udziela się w woj. podkarpackim, najmniej - dolnośląskim i zachodniopomorskim.
Zobacz również: Jakie dziewczyny decydują się na ślub w młodym wieku?
fot. Thinkstock
Z czego to wynika? Cytowani przez „Rzeczpospolitą” eksperci podają najważniejsze przyczyny odejścia od Kościoła:
- ślub kościelny jest niemożliwy - coraz więcej małżeństw się rozpada, a ceremonię kościelną można mieć tylko raz w życiu;
- religia staje się sprawą indywidualną - młodzi nie czują potrzeby ostentacyjnego wyznawania wiary;
- nie traktujemy małżeństwa poważnie - ryzyko rozwodu jest spore i lepiej zachować szansę na ceremonię kościelną na później.
O krok dalej idzie etyk i fiolozof z KUL, ks. prof. Adam Szostak, który twierdzi, że „młodzi, którzy nie chcą ślubować w kościele, pokazują, że nie zależy im na dozgonnym związku, pełnym więzi z Chrystusem i Kościołem, a to znak ich płytkiej wiary”.
Zobacz również: Ślub kościelny po cywilnym