Ślub cywilny czy kościelny? Przed tym dylematem staje każda para, która planuje zawrzeć związek małżeński. O ile jednak jeszcze kilka lat temu młodzi nie zastanawiali się zbyt długo i większość decydowała się na uroczystą ceremonię w świątyni, o tyle teraz coraz częściej obserwuje się zupełnie odwrotny trend.
Rozłożysta biała suknia, dzieci sypiące płatki kwiatów wzdłuż nawy kościoła, ksiądz wygłaszający Hymn o Miłości… Młodzi Polacy bez żalu rezygnują z tych wszystkich atrakcji i idą do Urzędu Stanu Cywilnego, prosząc kierownika o wydanie odpowiedniego papierka.
Dlaczego tak nagle przestało nam zależeć na duchowym wymiarze małżeństwa? Powody są dość prozaiczne – chodzi przede wszystkim o zaoszczędzenie kilku groszy, w grę wchodzi również zwykłe wyrachowanie. Biorąc ślub cywilny łatwiej przecież się rozwieść.
Tylko w samym Wrocławiu ok. 60 proc. ślubów, które zostały zawarte w tym roku, stanowią ceremonie cywilne. Podobnie jest w Legnicy i Jeleniej Górze – podaje Gazeta Wrocławska. Identyczną modę można zresztą zaobserwować nie tylko na południu Polski. Niektórzy mówią wręcz o swoistym przełomie dokonującym się obecnie w naszym kraju.
Co myślicie o tym nowoczesnym trendzie. Czy rzeczywiście śluby cywilne mogą w przyszłości całkowicie wyprzeć te zawierane w Kościele?