Jeszcze kilkanaście lat temu ślub był jednoznaczny z uroczystością o charakterze religijnym. Dzisiaj to już nie takie oczywiste, bo nawet połowa związków małżeńskich zawierana jest tylko przed urzędnikiem. Kościół powinien więc zawalczyć o wiernych, ale… robi coś zupełnie na odwrót. Niektórzy duchowni mnożą zakazy, które mogą jedynie pogorszyć sytuację.
Wiesław Mering, biskup włocławski, wydał kontrowersyjne zarządzenie. W specjalnym dokumencie wprowadza ograniczenia dot. oprawy muzycznej nabożeństw czy zasad filmowania uroczystości ślubnej. Wszystko przez „powtarzające się w ostatnich czasach liczne nadużycia w przeznaczeniu świątyń do innych celów niż sakralne”.
Duchowny wskazał wprost dwa popularne utwory, ale w myśl jego nauczania czarna lista może być znacznie dłuższa…
Zobacz również: ŚLUB W CIĄŻY: Czy kogoś jeszcze gorszy ciężarna panna młoda?
Według biskupa piosenka Leonarda Cohena „Hallelujah” nie powinna być grana w kościołach, choć wiele par młodych prosi organistów właśnie o ten utwór.
Drugą wskazaną kompozycją jest „Serce Matki” Mieczysława Fogga. Ona także nie spełnia oczekiwań wysokiego rangą duchownego.
fot. Thinkstock
„Nic, co świeckie, nie powinno mieć miejsca w naszych świątyniach. Nie łudźmy się, nie dotrzemy do naszych wiernych przez muzykę, która nie ma inspiracji religijnych, chociażby była napisana przez wybitnych kompozytorów” - czytamy w zarządzeniu biskupa.
W dokumencie pojawił się również… zakaz używania dronów w czasie uroczystości. „Nasza liturgia jest piękna i bogata, wystarczy sprawować ją w sposób godny, przygotowany i z należnym zaangażowaniem. Wszystkie zaś udziwnienia czy szukanie poklasku i oryginalności są zakazane” - przestrzega duchowny.
Czy to przyczyni się do większej popularności ślubów kościelnych? Wątpliwe.
Zobacz również: Formalności związane ze ślubem kościelnym