Kogo zaprosić na wesele? To pytanie towarzyszy każdej pannie młodej. Zwłaszcza wtedy, kiedy nasza rodzina jest wyjątkowo liczna, a grono przyjaciół i znajomych liczy nie kilka, ale kilkadziesiąt osób. Kryzys finansowy spowodował, że coraz częściej rezygnujemy z wystawnych przyjęć dla kilkuset gości. Z tego powodu musimy dokładnie przemyśleć, na czyim towarzystwie najbardziej nam zależy. To zupełnie naturalne, więc nie warto się obrażać, jeśli niewidziana przez wiele lat kuzynka z drugiego krańca Polski lub dalsza koleżanka nie zdecyduje się nas zaprosić.
Tym bardziej nie rozumiemy postępowania pewnej Amerykanki, która zdecydowała się na opublikowanie swojego zaskakującego wywodu na Facebooku. Kobieta w najbliższym czasie zamierza powiedzieć sakramentalne „tak”, wcześniej wypowiadając „nie” w kierunku osób, które nie doznały zaszczytu zaproszenia na tę wyjątkową uroczystość. Uprzedzając wszystkie pytanie i pretensje, postanowiła dać wyraźnie do zrozumienia, czyjej obecności nie życzy sobie w tym dniu.
„W tym tygodniu wyślemy zaproszenia na nasz ślub. Zgodnie z listą osób, na których nam najbardziej zależy. Mamy ograniczone miejsce w kościele i na sali weselnej, dlatego chcę postawić sprawę jasno, zanim ktoś dostanie bólu du***. Jeśli nie dostaniesz zaproszenia, oto lista potencjalnych powodów, dlaczego tak się stało” - rozpoczyna swój list. Oto, jakie powody wymienia...
1. Jeśli kiedykolwiek już cię zaprosiłam, ale nigdy na takie zaproszenie nie odpowiedziałeś i nie raczyłeś się pojawić.
2. Jeśli znamy się tylko z pracy i jesteśmy wyłącznie znajomymi z biura, którzy nigdy nie spędzili ze sobą czasu poza nim.
3. Jeśli widuję się z tobą tylko w większym gronie i nigdy nie byliśmy bliskimi znajomymi.
4. Jeśli kiedykolwiek przyłapałam cię lub dowiedziałam się, że oczerniasz mnie za plecami, na pewno nie zostaniesz zaproszony.
5. Jeśli wiem, że najbardziej interesowałoby cię darmowe jedzenie i alkohol, a nie najważniejsza uroczystość w moim życiu.
6. Jeśli sam brałeś już ślub i pomimo że jesteśmy znajomymi, nie raczyłeś mnie zaprosić.
Myślicie, że warto być aż tak szczerym?