Decyzja o oświadczynach żadnemu mężczyźnie nie przychodzi łatwo. W końcu wizja wiązania się z jedną kobietą na całe życie może być przytłaczająca. Nie ułatwiają mu tego także zawrotne ceny pierścionków w sklepach jubilerskich. Co więcej, często właśnie brak pieniędzy na kupno zaręczynowej pamiątki jest główną przeszkodą, stojącą facetowi na drodze do ożenku. Brytyjczycy jednak wpadli na pomysł, dzięki któremu można ją pokonać.
Jak podają najnowsze badania, coraz więcej par dzieli się kosztami kupna pierścionka zaręczynowego, co wielu ekspertów uznaje za przełom i nowy znak naszych czasów. Nie wszyscy są jednak do tej `rewolucji` przychylnie nastawieni – słychać bowiem liczne głosy twierdzące, że to niepotrzebne i absurdalne ingerowanie w tradycję, które może sprowadzić na narzeczonych fatum.
Obrońcy pomysłu wspólnego kupowania pierścionka są jednak zdania, że staroświeckie tradycje nie odpowiadają współczesnym warunkom życia i wkrótce wszyscy o nich zapomną. Bo poza kwestiami finansowymi, należy wziąć pod uwagę równouprawnienie, któremu hołduje coraz więcej osób. Zgodnie z jego zasadami, kobiety i mężczyźni mają w każdej dziedzinie życia takie samo prawo. W kwestii oświadczyn i kupowania pierścionka zaręczynowego również.
- Myślę, że wspólne inwestowanie w pierścionek na zaręczyny to dobry pomysł – skomentowała w rozmowie z Today.com Samantha Daniels, założycielka portalu randkowego `Samantha`s Table Matchmaking`. - Dzięki temu młodzi wręcz umacniają swoją relację. W końcu oboje zarabiają pieniądze, więc dlaczego tylko jedna strona ma ponieść finansowe koszty podczas zaręczyn? To zdrowe podejście.
W internecie krążą różne opinie na temat tego, kto powinien płacić za pierścionek. Wiele pań przyznaje, że dzieli konta bankowe ze swoimi partnerami, dlatego – siłą rzeczy – miały swój udział w kupnie zaręczynowej biżuterii. Inne z kolei zauważają, że obecnie coraz więcej kobiet ma na swojej głowie utrzymanie domu, bo zarabia więcej od partnera. Nie widzą zatem powodu, dla którego to mężczyzna powinien całkowicie finansować kupno drogiego symbolu narzeczeństwa.
Mimo że liczba par decydująca się na ten akt równouprawnienia rośnie, to nie wszystkie pary podchodzą do niego optymistycznie. Jak podają wyniki badań, aż 54% kobiet wciąż nie ma zamiaru dokładać się do swojego pierścionka. Są to zwykle tradycjonalistki, które niechętnie przyjmują współczesne zwyczaje.
Jakie jest Wasze zdanie na ten temat? Dołożyłybyście się do waszych pierścionków zaręczynowych?
SŻ