WASZE HISTORIE: „Pragnę małżeństwa, ale on nie chce o tym słyszeć...”

Lepiej zostawić faceta, który nie chce ślubu, czy przystać na jego układ?
WASZE HISTORIE: „Pragnę małżeństwa, ale on nie chce o tym słyszeć...”
Fot. iStock
07.05.2018

Są kobiety, które nie wyobrażają sobie życia na kocią łapę. Są też kobiety, którym jest to obojętne. Podobnie bywa z mężczyznami. Kiedy dwie osoby połączą się w parę i mają podobną wizję przyszłości, ich sytuacja jest prosta. Jednak gdy cele zakochanych mijają się, rodzi się poważny problem. Miłości nie można odrzucić ani zamówić, bo tak nam się w danej chwili podoba. Rozwiązania są dwa. Iść za głosem serca i porzucić wszelkie zasady oraz marzenia albo zostawić ukochaną osobę. Przed podobnym dylematem stoi wiele osób.

Zakochane KŁAMCZUCHY: Perfidne oszustwa, których dopuszczamy się wobec partnerów

Oto, co mówią niektóre z nich.

- Jestem w poważnym związku od pięciu lat i dopiero kilka miesięcy temu dowiedziałam się, że A. nie chce małżeństwa. Nie chodzi o mnie, ale o jego poglądy. Twierdzi, że w jego rodzinie było mnóstwo rozwodów i on zwyczajnie nie wierzy w tę instytucję. Wszystko układało się dobrze, dopóki krewni nie stawali na ślubnym kobiercu. Wtedy zaczynały się kłótnie, zdrady i inne problemy. Zdaniem A. luźne związki mają większe szanse na przetrwanie, ponieważ osoby bardziej się starają, a małżonkom szybko przestaje zależeć. Powiedział, że chce zabiegać o mnie przez całe życie, ale nie jestem przekonana. Małżeństwo to jednak małżeństwo. Może on mnie po prostu nie kocha? - zastanawia się Marta.

 

panna młoda

Fot. iStock

- Moja sytuacja jest skomplikowana. Kocham mężczyznę, z którym jestem już dwa lata. Układa się pomiędzy nami świetnie, ale niedawno poruszyłam w rozmowie z nim temat małżeństwa. Mój facet miał już kiedyś żonę, która go zdradziła. Na szczęście wziął z nią tylko ślub cywilny, bo mnie bardziej zależy na kościelnym, ale pojawił się problem. M. nie chce już żadnego ślubu. Powiedział, że więcej się w taki sposób nie zaangażuje. Jego była żona związała się z nim dla pieniędzy. On był wtedy młody. Kupił duże mieszkanie w centrum Krakowa, oczywiście za jego pieniądze, ale zapisał połowę na nią i po rozwodzie musiał ją spłacić. Próbowałam go jakoś przekonać, ale chyba zyskałam odwrotny efekt. Tylko że ja nie chcę przez całe życie być konkubiną – martwi się Kinga.

- Chciałabym już wyjść za mąż. Nieważne, czy będzie to ślub kościelny czy nie, po prostu pragnę jakiejś stabilizacji. W takim luźnym związku to nigdy nie wiadomo, co się przydarzy. Z małżonką trudniej się rozstać niż z dziewczyną, więc układ jest pewniejszy. Niestety mój facet w ogóle się do tego nie kwapi. Pochodzi z niepełnej rodziny, wychowywała go tylko matka, a ojca nawet nie poznał, więc to może dlatego. Próbowała mu pokazać na przykładzie wspólnych znajomych, że małżeństwo może być naprawdę fajne, ale tylko się na mnie zdenerwował. Kocham go, ale chyba nie będę potrafiła żyć w takiej luźnej relacji. Kiedyś chciałabym mieć też dzieci i boję się, że rówieśnicy będą się z nich śmiać, że pochodzę z dziwnej rodziny, a rodzice nawet nie są małżeństwem. To naprawdę skomplikowane – przyznaje Ewa.

 Najczęstszy powód rozstań? Wspólne mieszkanie! (Takiego zachowania w domu facet Ci nie wybaczy)

panna młoda

Fot. iStock

- Ostatnio zaczęłam przebąkiwać mojemu facetowi, że chciałabym już wziąć ślub. Mam 26 lat, dobrą pracę i mieszkanie. Ukochany niedawno się do mnie wprowadził i dobrze nam się razem żyje. Kilka razy wspomniałam, że fajnie byłoby już mieć pierścionek na palcu, skoro i tak żyjemy jak małżeństwo. On ma 30 lat, więc to nie jest za wcześnie. Powiedział mi, że woli, aby wszystko zostało tak, jak teraz. Po ślubie kobiety przestają o siebie dbać, odmawiają seksu, tyją, a już zwłaszcza, jak urodzą dziecko. Zażartował nawet, że nie chce, abym zamieniła się w jędzę. Wiem, że on ma kilku kolegów, którzy narzekają na swoje żony. Ale co ja mam zrobić w takiej sytuacji? - pyta się Żaneta.

- On nie chce tego całego nadęcia, sztywnej otoczki i presji. Małżeństwo to dla niego odpowiedzialność, obowiązki, reguły, itd. Od małżeństwa niedaleko też do dziecka, a z tym chciałby jeszcze poczekać. Zdaję sobie sprawę, że można tworzyć fajny, luźny związek tak do czterdziestki. A potem co? Jak to w ogóle wygląda? Być w średnim wieku i dalej w związku partnerskim? A do tego może jeszcze z dziećmi. To mi się zupełnie nie podoba i nie potrafię się z tym pogodzić. Jesteśmy razem sześć lat i on mi wyznał, że bardzo chce mieć dzieci, ale małżeństwo nie wchodzi w grę z wyżej wymienionych powodów. Jego zdaniem zawsze powinniśmy mieć szansę, aby wszystko zakończyć i to jest zdrowsze podejście do życia. Małżeństwo to tylko balast. Mój facet dobrze wie, jak bardzo ważne jest dla mnie małżeństwo. Tu chodzi o stabilizację oraz presję społeczną. Mam wrażenie, że kobieta jest inaczej traktowana (w różnych sytuacjach), kiedy mówi, że ma męża, a inaczej, kiedy tylko partnera... Mimo to, on jest nieugięty w tej kwestii. Czy powinnam poświęcić tę miłość i szukać sobie kogoś innego? - pyta Karolina.

 

panna młoda

Fot. iStock

- Kocham swojego mężczyznę. Jest przystojny, inteligentny, zaradny i ma wspaniałe poczucie humoru. Do pewnego momentu myślałam, że jestem w czepku urodzona, ale potem dowiedziałam się, że on nie chce się ożenić. Ani ze mną, ani z żadną inną kobietą. Nigdy. Powiedział, że on nie jest typem mężczyzny, który dobrze czułby się w małżeństwie. Taki układ jest jak kajdany, a on chce czuć się wolny, co - jego zdaniem - nie wyklucza odpowiedzialności. Kochamy się, dbamy o siebie, budujemy wspólną przyszłość, ale bez brania ślubu. To jego warunek. Próbowałam go już sprawdzić i wspominałam nawet coś o rozstaniu, ale jest twardy. Co ja mam teraz zrobić? Wiem, że go kocham, wiem, że to ten jedyny, ale wiem też, że on nie ulegnie, nawet gdyby miał cierpieć przez rozstanie. Chcę być żoną i to jego żoną. Nie widzę żadnego sensownego rozwiązania w tej sytuacji – rozpacza Patrycja.

- Chyba stanęłam przed dylematem życia. Za kilka miesięcy będziemy mieli z facetem dziesiątą rocznicę naszego związku, a jesteśmy ze sobą od 16-go roku życia. Marzyłam o pierścionku i próbowałam dać mu to do zrozumienia. Chciałam zobaczyć te charakterystyczne czerwone pudełeczko w kształcie serca w naszą rocznicę. Niestety, P. bardzo jasno wyłożył mi, że już nie chce małżeństwa. Jeszcze kilka lat temu wspominał, że marzy o żonie, dzieciach, itd. Jak się okazało, zmienił zdanie. Podobno teraz ma inne priorytety. Niedawno znalazł lepszą pracę, zaczął się rozwijać i wyznał, że tego oczekuje od życia. Ciągłych wyzwań i rozwoju, bo to napędza sens naszego życia. Małżeństwo będzie tylko przeszkodą, bo rodzina zaraz zacznie naciskać na dzieci, będziemy musieli jeżdzić na rodzinne obiadki, itp. Przyznam, że byłam w szoku, bo nie zauważyłam do tamtej pory żadnej zmiany w jego zachowaniu. Nigdy nie byłam typem domatorki i kury domowej. Sama mam dobrą pracę i rozwijam się, ale to według mnie nie wyklucza małżeństwa i da się pogodzić z rodzinnymi obiadkami i wychowywaniem dzieci. Najbardziej zabolało mnie to, że jego praca okazała się ważniejsza niż ja i moje potrzeby. Zaczynam rozważać rozstanie, chociaż szkoda mi tych lat – wyznaje Julia.

 Słodkie wiadomości na dobranoc, które sprawią, że on na pewno będzie o tobie śnił!

Co zrobiłybyście w podobnej sytuacji?

Polecane wideo

Komentarze (28)
Ocena: 4.86 / 5
Estmin (Ocena: 5) 07.03.2022 23:12
Autorka jedna na ileś tam powiedziała wprost: Tu chodzi głównie o STABILIZACJE!. I Tak też jest. Choćby nie wiadomo jak dana Pani wyglądała, to musi pamiętać o tym, że wulkan namiętności osłabnie i wtedy zaczynają się często rozwody i bzdurne gadanie "..., bo miłość się wypaliła" Po tym przejściu ze stanu eufori do normalnego życia poznaje się ludzi. Mówiąc dokładnie to tzw. Miłość współodczuwająca. Dużo facetów wtedy też pokazuje swoje prawdziwe oblicze, dlatego dziewczyny nie bądźcie kuse na komplementy, tylko obserwujcie co jest grane, żeby uniknąć płaczu w poduszke. Poza tym na kartce napiszcie sobie kilka wad swoich facetów i zadajcie same sobie pytanie, czy mimo tych wad da rade z nim być. To mówi wam kawaler z wyboru:)
odpowiedz
Joasia (Ocena: 5) 24.09.2020 13:50
Pierwszy raz w życiu postanowiłam cokolwiek napisać na forum... Jestem w związku od 19 lat, jestem starsza o 5 lat od mojego partnera. Od 5 lat mamy wspólne dziecko, dodatkowo wychowywaliśmy razem moją starsza córkę z poprzedniego związku. Wiele lat temu dostałam pierścionek zaręczynowy. Minęło może ze 12 lat od tamtego czasu, ślubu wciąż nie ma. Kiedyś moje pytania kończyły sie wyjaśnieniami z gatunku racjonalnych, np. trzeba nazbierać pieniędzy na wesele, trzeba ustabilizować pracę, trzeba poczekac aż jego mama wróci zza granicy. Potem doszły inne argumenty, np. to, że jego rodzice się kiedyś rozwiedli, ja też się rozwiodłam (dodam, że większość naszych znajomych jest w szczęśliwych związkach małżeńskich). Potem były kolejne; że po co ten papierek, że liczy się miłość, że tyle lat razem lepiej świadczy o uczuciu niż małżeństwo, że to instytucja niepotrzebna, a sprawy majątkowe możemy załatwić testamentami u notariusza. Aktualnie wygląda to tak, że gdy pytam o ślub, to następuje milczenie, które kończy się wyjściem z pokoju z komentarzem, że ja znowu w kółko to samo, albo oświadczeniem, że jak ja mogę nie wierzyć w jego prawdziwe uczucia skoro tyle lat jesteśmy razem ("gdybym nie planował z Tobą być to bym tyle lat nie był"). Sama zaczęłam watpić w sens małżeństwa, choć wcześniej było ono moim wielkim marzeniem, z tym własnie mężczyzną. Teraz czuję się jak w pułapce, pn. nie wyobrażam sobie ślubu w sytacji postawienia mu ultimatum, albo, co gorsza, gdyby robił to bo tylko ja tego chce... o ile w ogóle dałby się tam zaciągnąć. Kocham mojego partnera ale odczuwam ogromny żal i lęk, że powód braku slubu jest groźny dla przyszłości naszego związku. Czuję się niepewnie w związku a z drugiej strony nie wiem czy mam prawo do oczekiwania, że mój partner zrobi tak ważny krok. I dochodzi kolejna myśl, że może liczy się z tym, i godzi na to, że mogę od niego odejść... Pierwszy raz nie wiem co mam zrobić z własnym życiem...
zobacz odpowiedzi (2)
gość (Ocena: 5) 22.02.2020 12:57
Jakby mi facet powiedział, że chce dzieci ale małżeństwo nie wchodzi w grę , bym.my powiedziała dzieci bez slubu nie wchodzą w grę i bym się pożegnała
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 30.07.2019 19:24
óż ja bym.się z partnerem rozstala gdyby nie chcisl.slubu ,.bo.po prostu rozmijamy się w poglądach na życie. Nie chce slubu , to lepiej się rozstać . Na szczęście mój sam z siebie się oświadczył po polroku
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 23.03.2019 17:08
Moj partner jest po rozwodzie. Ma dziecko z pierwszego malzenstwa i teraz drugie ze mna. Jak zaczelismy sie spotykac nieco ponad dwa lata temu (a znamy sie prawie 15lat bo chodzilismy razem do szkoly)ciagle mowil ze chcialby zebym zostala jego zona,ze czeka na odpowiedni moment bo chce zeby jego oswiadczyny byly wyjatkowe,ze chce miec ze mna dziecko itp. No i wlasnie to o dziecku sie spelnilo a odkad urodzilam temat slubu,zareczyn umarł. W ogole juz jest inaczej niz bylo. Kiedys wiecej czasu bylismy razem a teraz nawet jak wraca z pracy to jestem sama bo on albo gada z kolegami albo gra. A w weekend wlasnie zaczal jezdzic na ryby po zimowej przerwie. Przykro mi kazdego dnia.
odpowiedz

Polecane dla Ciebie