Koszt sfingowanego małżeństwa to od 15 do 20 tysięcy złotych, choć zdarzają się też tańsze opcje (tym samym, przeliczając na euro, dogoniliśmy Zachodnią Europę). W Polsce problem dopiero się pojawia, ale skala zjawiska bardzo szybko wzrasta. Wszystko przez przynależność naszego kraju do Unii Europejskiej.
Jak donosi dziennik „Polska", od kiedy w zeszłym roku zniesiono punkty graniczne, liczba ogłoszeń w Internecie wzrosła kilkukrotnie. Co prawda, urzędnicy starają się sprawdzać małżeństwa, jednak liczba odrzuconych podań jest minimalna. Na Mazowszu odrzucono w tym roku 12 wniosków.
Polskie prawo jest bezsilne, ponieważ nie przewiduje kary za próbę zawarcia fikcyjnego małżeństwa. Przepisy odnośnie fikcyjnych małżeństw też raczej się nie pojawią, ponieważ weryfikacja intencji jest ciężka. Cała praca tropienia sfingowanych wniosków spoczywa na barkach przebiegłych urzędników, od ich sprytu zależy wytropienie oszustów.