W dzisiejszych czasach kobiety same muszą dopytywać się o ślub. Mężczyznom się do tego nie spieszy. Moda na życie na „kocią łapę” sprawiła, że mają wszystko, czego zapragną. Partnerki gotują im obiady, piorą ich skarpetki, sypiają z nimi i jeszcze zachodzą w głowę, co tu zrobić, aby ich zadowolić. Nic dziwnego, że facetom nie spieszy się do zalegalizowania związku. W każdej chwili mogą zrezygnować z tego układu i poszukać drugiej dziewczyny. Zaręczyny, a zwłaszcza ślub to już pewnego rodzaju zobowiązanie. Nie tak łatwo się z niego wyplątać.
W dzisiejszych czasach kobiety coraz częściej zachodzą w głowę, jak zmienić podejście faceta do ślubu. Mijają lata, a ukochany nie kwapi się do zaręczyn. Niektóre kobiety starają się im dać do zrozumienia, że oczekują pierścionka, a inne... oświadczają się swoim ukochanym. Co do mężczyzn, reagują na to różnie. Tomek należy do grupy facetów, którzy nie życzą sobie poganiania pod tym względem.
Tomek twierdzi, że jego wieloletnia dziewczyna przechodzi ostatnio samą siebie. Jak pisze, „jest bezczelna w robieniu aluzji i nie widzi, że jej działanie przynosi odwrotny efekt”. Tomek komentuje, że ma tego dość. Jeszcze jeden raz będzie go nagabywać o ślub, a zerwie z nią.
Czy Tomek ma rację? A może powinien bardziej wczuć się w sytuację swojej dziewczyny?
Zobacz także: 10 zwiastunów oświadczyn