Wiele z nas marzy o bajkowej ceremonii, białej sukni, tłumie gości i weselu do białego rana. Ślub to często cel sam w sobie. Zadłużamy się, by sprostać oczekiwaniom innych i nie czuć się gorsze. Chcemy poczuć się lepiej, zaimponować najbliższym i mieć wspaniałe wspomnienia, a to warte jest każdych pieniędzy. Skromna uroczystość postrzegana jest wręcz jako porażka, a na to mało kto ma ochotę.
Wbrew pozorom, ślub to nie tylko przypieczętowanie łączącego nas uczucia. To także okazja, żeby się pokazać i dowartościować. Miłość jest jednym z wielu powodów, dlaczego decydujemy się na ten krok. Nie zawsze najważniejszym. Do pozostałych bardzo rzadko się przyznajemy...
Dlaczego tak naprawdę chcesz wziąć ślub? Oto kilka przyczyn, które z wielkim uczuciem i marzeniami o związku do grobowej deski nie mają zbyt wiele wspólnego...
DLA ŁADNEJ UROCZYSTOŚCI
Śluby kojarzą się dobrze, bo to zazwyczaj piękne i stylowe uroczystości. W każdej z nas tkwi pierwiastek księżniczki, która marzy o wielkim balu. Zwłaszcza takim wydawanym na jej cześć. Ceremonia spełnia te przesłanki – to Ty jesteś największą gwiazdą, masz na sobie piękną suknię, goście są równie eleganccy, jest dobre jedzenie, podniosła atmosfera. Planowanie ślubu, wesela, menu, wręczanie zaproszeń, przyjmowanie prezentów to dla wielu z nas czysta przyjemność.
ŻEBY SIĘ POKAZAĆ
W tym momencie odzywa się także nasza wrodzona próżność, którą ma w sobie niemal każdy. Lubimy pokazać się z jak najlepszej strony i udowadniać innym, że coś jednak osiągnęliśmy. Wystawne wesele to wspaniała okazja, aby zamknąć usta niedowiarkom, a nawet wzbudzić w nich zazdrość. Niech wszyscy zobaczą, jakiego masz fajnego partnera i że na wszystko Was stać. Nowych butów lub torebki za kilka tysięcy złotych niektórzy mogą nie zauważyć. Ślub jak z bajki zapamiętają na długo, a Ty zyskasz kilka punktów do prestiżu.
BY DOPIEC BYŁEMU
Nie ma nic gorszego, niż wiadomość, że facet, który chwilę wcześniej nas zostawił, układa sobie życie z inną. Czas pokazać mu, że nie był Cię godzien i nigdy nie podołałby Twoim wymaganiom. Ślub na bogato to najlepszy sposób, aby wzbudzić w nim zazdrość i poczucie porażki. Nie musisz go nawet zapraszać (to byłoby zresztą dziwne) – wystarczy, że dowie się o Twoim wielkim dniu, a takie wiadomości wyjątkowo szybko się rozchodzą. W ten sposób pokażesz mu nie tylko, że dałaś sobie bez niego radę, ale także, że z innym radzisz sobie jeszcze lepiej.
ŻEBY NIE CZUĆ SIĘ GORSZĄ
Uczestniczysz w kolejnych podobnych uroczystościach i zamiast cieszyć się szczęściem innych zakochanych, zaczynasz się zastanawiać, czy kiedyś Ciebie też to spotka. Masz dosyć bycia jedną z tych, które w ślubach uczestniczą wyłącznie jako gość. Organizacja własnego wesela ma być potwierdzeniem, że Ty też zasługujesz na szczęście i nie masz żadnych kompleksów względem zamężnych koleżanek. Wreszcie dołączysz do elitarnego klubu mężatek i to z pompą.
DLA RODZINY
Być może nie potrzebujesz sformalizowania swojego związku, ale rodzina wciąż wraca do tego tematu. Mama coraz częściej wspomina, że chciałaby przed śmiercią zobaczyć Cię w białej sukni (chociaż jest jeszcze młoda i świetnie się trzyma), a tata roni łzę na myśl o poprowadzeniu Cię przed ołtarz. Ciotki i babcie są tego samego zdania. Wreszcie dochodzisz do wniosku, że zrobisz to, jeśli nie dla siebie, to dla nich. Niech się cieszą i czują dumę. W końcu korona z tego powodu Ci z głowy nie spadnie.
ŻEBY DZIECKO PRZYSZŁO NA ŚWIAT W MAŁŻEŃSTWIE
To wciąż jeden z najpopularniejszych powodów zawierania związków małżeńskich. Chociaż współcześnie nie odczuwa się już takiej presji, wiele ciężarnych kobiet decyduje się na pośpieszny ślub jeszcze przed rozwiązaniem. Zupełnie tak, jakby jego przyjście na świat w wolnym związku miało być jakąś tragedią. Skoro do poczęcia nie doszło po bożemu, to niech chociaż urodzi się w sakramentalnej rodzinie.