Na temat Harveya Weinsteina wychodzą coraz bardziej zaskakujące informacje. Wszystkie stawiają go w złym świetle. Portal sacbee.com przytacza wyznania byłej osobistej asystenki mężczyzny. Kobieta wyjawiła, na czym polegały jej obowiązki.
Okazało się, że pracownica musiała sprzątać po orgiach, jakie wyprawiał Weinstein. Poza tym odbierała od niego polecania, gdy był nagi. Wiadomo to na podstawie pozwu sądowego, który został niedawno złożony.
Sandeep Rehal twierdzi, że praca z Weinsteinem wyczerpała ją emocjonalnie. Ten stan został spowodowany „nieustannym molestowaniem seksualnym”. Osobista asystentka musiała także znosić dotyk mężczyzny. Ogólnie określiła środowisko, w którym pracowała, jako wrogie, mając na uwadze całokształt nadużyć seksualnych. Kobieta pracowała dla Weinsteina przez dwa lata od lutego 2013 r. do lutego 2015 r.
Jak można się domyślić, Harvey Weinstein zaprzecza tym zarzutom, o czym poinformowała jego rzeczniczka - Holly Baird. Zadeklarowała, że prawnicy byłego producenta filmowego przedstawią dowody świadczące o jego niewinności.
Według pozwu sądowego była pracownica Weinsteina była zmuszana do wyjątkowo obrzydliwych obowiązków. Należało do nich zarządzanie zapasem leków do wstrzykiwania na dysfunkcję erekcji, czyszczenie biurowej kanapy z nasienia oraz podnoszenie zużytych prezerwatyw. Poza tym kobieta twierdzi, że utrzymywała listę kontaktów swojego pracodawcy i musiała używać specjalnego znaku, aby zidentyfikować jego partnerów seksualnych.
Komu wierzycie?
Zobacz także: Nietypowe zainteresowania gwiazd
Źródło: sacbee.com