Hollywood jeszcze nie ostrząsnęło się po fali oskarżeń dotyczących Harveya Weinsteina, gdy z wyznaniem dotyczącym molestowania ujawnił się Anthony Rapp. 46-letni aktor zebrał się na odwagę, po tym jak inni opowiedzieli o swoich doświadczeniach. Jednak w przeciwieństwie do nich Rapp postawił zarzut znanemu i lubianemu aktorowi. Chodzi o Kevina Spacey, kojarzonego głównie z serialu „House of Cards”. Do rzekomego incydentu miało dojść ponad 30 lat temu, gdy Anthony Rapp był 14-latkiem. Po przyjęciu w apartamencie Kevina Spacey, gdy pozostali goście wyszli, odtwórca głównej roli „House of Cards” próbował obcować seksualnie z Rappem. „Podniósł mnie tak jak pan młody podnosi pannę młodą, gdy przechodzi z nią przez próg” – opowiada poszkodowany. „Na początku wierciłem się, nie wiedziałem, co się dzieje. A potem on położył się na mnie” – dodaje.
Kevin Spacey zaprzeczył jakoby doszło do molestowania seksualnego. W specjalnym oświadczeniu w mediach społecznościowych wyjaśnił, że nie pamięta takiego spotkania, ale oskarżenie Rappa skłoniło go do wyznania dotyczącego intymnego życia. „Byłem w związkach zarówno z kobietami, jak i mężczyznami. Kochałem mężczyzn przez całe moje życie i miałem z nimi romantyczne schadzki, a teraz wybrałem życie jako gej”. Poza tym Spacey napisał, że ceni Rappa jako aktora, a jeżeli w przeszłości miało miejsce podobne zachowanie, jest mu winien przeprosiny. Spacey stwierdził, że mogło być ono spowodowane alkoholem. Wyraził również ubolewanie za uczucia, które nosił w sobie przez lata Anthony Rapp.
Rapp i Spacey poznali się w 1986 r. Oboje byli zaangażowani jako odtwórcy ról w sztukach na Broadwayu. Do pierwszego spotkania doszło na jednej z imprez, a potem Spacey zaprosił Rappa do siebie.
Wierzycie Kevinowi?
Zobacz także: Chcę Wam opowiedzieć, kto mnie molestował...