Harvey Weisntein został całkowicie skompromitowany w Hollywood w związku z nadużyciem seksualnym, którego dopuścił się wobec wielu kobiet. Ofiary po latach milczenia zdecydowały się je przerwać. Z tygodnia na tydzień słyszeliśmy o kolejnych nazwiskach. Wśród nich są m. in.: Angelina Jolie, Kate Winslet, Gwyneth Paltrow i Meryl Streep. Teraz wyszło na jaw, że również Salma Hayek była molestowana. Aktorka opisała wszystko w felietonie, który ukazał się w „New York Times”. Przyznała, że w jej przypadku chodzi nie tylko o molestowanie, ale również szantaż i zastraszanie. Salma powiedziała, że to trwało prawie 10 lat.
Harvey wielokrotnie proponował mi wspólny prysznic, prosił o pozwolenie, by mógł oglądać jak ja biorę prysznic, pytał czy może mi zrobić masaż i próbował namówić na seks oralny, ale przez wiele lat mu po prostu odmawiałam. Sytuacja się nie zmieniła, gdy Weinstein przyparł mnie do muru. Zagroził, że nie wyda filmu "Frida", gdzie grałam główną rolę, jeśli nie zgodzę się na zagranie nagich scen lesbijskiego seksu. Bardzo mi zależało na tym filmie. Poświęciłam mu wiele pracy i czasu. Kiedy Harvey wiedział, że nie uda mu się zarobić na filmie tyle, ile przypuszczał, po prostu powiedział, że zaoferował innej aktorce moją rolę i mój scenariusz, który powstał po latach moich badań. W jego oczach nie byłam artystką ani nawet osobą. Byłam zwykłą rzeczą – cytuje wypowiedź aktorki portal pudelek.pl.
Salma Hayek ostatecznie zgodziła się na odegranie lesbijskiej sceny. Przeżyłam załamanie nerwowe. To było straszne. Nie czułam się źle dlatego, że zagrałam lesbijski seks nago z inną kobietą, ale czułam obrzydzenie, że zrobiłam to dla Weinsteina – komentuje aktorka.
Jak myślicie, czy to koniec wyznań dotyczących osoby Weinsteina? A co najważniejsze, kiedy ten mężczyzna poniesie karę?
Zobacz także: Anella komentuje swój występ w programie śniadaniowym: „Czuję się urażona przez Panią Dr!”