Anna Lewandowska jest jedną z gwiazd, które budzą ogromne emocje. W jej przypadku są one skrajne. Żona Roberta Lewandowskiego ma zarówno zagorzałych fanów, jak i przeciwników. Tych ostatnich wydaje się być znacznie więcej, co można stwierdzić na podstawie komentarzy w Internecie oraz liczby ich polubień. Lewandowska najczęściej podpada innym dawaniem dobrych rad oraz „promowaniu” odrealnionego życia. To ostatnie nasiliło się po urodzeniu Klary. Lewandowska założyła portal dla mam, gdzie dzieli się swoimi spostrzeżeniami na temat macierzyństwa oraz udziela wskazówek dotyczących wychowywania dzieci.
Czy uczestniczki nowego „Projekt Lady” dziś wyglądają jak damy? Mamy ich aktualne zdjęcia
Z okazji Dnia Matki na portalu Baby by Ann ukazał się wywiad udzielony przez trenerkę. Rozmawiała ona z Katarzyną Burzyńską na temat pielęgnacji ciała przed ciążą i po ciąży, swojego porodu oraz powierzenia ciąży Matce Boskiej. Nie zabrakło również odniesień do związku z Robertem i wpływu, jaki ma na niego dziecko. „Nie zdawałam sobie sprawy, że dziecko może złączyć dwoje ludzi jeszcze bardziej. Klara wydobyła z nas ogromne pokłady miłości, umocniła nasze uczucia, teraz jesteśmy jeszcze silniejsi. Więź matki i córki jest nie do podrobienia, najpiękniejszym naszyjnikiem kobiety są rączki dziecka, ale więź córki z ojcem też jest niezwykła i głęboka. Klara jest córeczką tatusia!”.
Dowiedziałyśmy się również, że dziecko Lewandowskich uwielbia muzykę i próbuje grać na instrumentach. „Odkąd dostała flet, próbuje na nim grać. Podobnie jest z pianinem. (...) Jej ulubione piosenki to Mam tę moc i Możesz wszystko, lubi też Sylwię Grzeszczak, (...) Klarcia lubi też, jak moja mama śpiewa jej kołysankę skomponowaną specjalnie dla Klary, przez wspaniałego kompozytora i przyjaciela rodziny, Andrzeja Krauze - z tekstem Ewy Żylińskiej” – wyznała Lewandowska.
W wywiadzie pojawiły się również odniesienia do trudów macierzyństwa. „Nieprzespane noce, Robert grający co trzy dni. Na początku nie miałam pomocy, często zasypiałam na dywanie, gdzie popadnie. Byłam sama. Bałam się, że ze zmęczenia zasnę przy Klarze. Pamiętam jak po trzech tygodniach pojechałam na zakupy sama, nie było mnie 40 minut. To był wyczyn! Nagrywałam przyjaciółkom filmiki, że wyszłam z domu. Po zakupy spożywcze”.
Trenerka opowiedziała też o jednym z trudniejszych momentów ostatniego roku – kiedy Robert musiał wyjechać na zgrupowanie, a ona została sama z dzieckiem. „Kiedy już to się stało, nad wanienką tak mi łzy leciały, tak płakałam, że Robert pojechał, że będziemy przez tygodnie same i że to on zawsze kąpał Klarę... Bardzo mi było smutno. Najgorsze jednak dla nas były nieprzespane noce. W pewnym momencie miałam wrażenie, że chodzę na czworakach, nie wiedziałam jak się nazywam. Dodatkowo dochodziły jeszcze moje obowiązki zawodowe i domowe”.
Co do porad odnośnie wychowywania dzieci, Ania zwierzyła się, że okazują Klarze z Robertem wiele miłości i unikają podnoszenia głosu w jej obecności. Zdaniem Lewandowskiej zaowocowało to tym, że jej dziecko jest radosne. „Jest dzieckiem pełnym energii, cały czas uśmiechniętym, tańczącym, radosnym, wdzięcznym, że jest na tym świecie. (...) Wydaje mi się, że to jest zasługa naszego podejścia do niej, wychowania. Postanowiliśmy sobie, że nie krzyczymy w jej obecności, wciąż się do niej uśmiechamy, witamy ją codziennie pocałunkami, więc i ona rozdaje pocałunki wkoło, puszcza oczka. (...) To jest takie dziecko. Mam przeczucie, że Klara będzie miała jakąś misję w życiu” – tajemniczo wyznaje Ania.
Celebrytka twierdzi też, że bycie mamą nie pozbawia kobiety seksapilu – a wręcz przeciwnie... „Jak urodziłam, poczułam się bardzo kobieca, pewna siebie. Okazuje się, że nie tylko mężczyzna dodaje kobiecie seksapilu. Teraz prowadzę dużo warsztatów z budowania pewności siebie. (...) Na tym fundamencie powstało też Baby by Ann. (...) Motywowanie, inspirowanie, pokazywanie, jakie jesteśmy wspaniałe, mądre i niezwykłe. Przecież bycie mamą to urodzenie cudu bożego” – mówi.