Chociaż bycie singielką jest teraz na czasie, nie dla wszystkich kobiet to powód do zadowolenia. Co prawda nie muszą się one obawiać o nazywanie przez innych starymi pannami, gdyby ten stan mocno się przedłużał, ale jest wiele minusów wolności. Wieczorem nie ma się do kogo przytulić i prawdziwego mężczyznę często zastępuje jakiś Mruczek. Okres letni to prawdziwy horror, bo krewni i znajomi żenią się. Skąd tu wziąć osobę towarzyszącą? Na ulicy na każdym kroku pojawiają się zakochani, a każdy telefon matki kończy się pytaniem: A jak tam Twoje życie uczuciowe? Poznałaś kogoś? Pamiętaj, że nie stajesz się młodsza… To wszystko sprawia, że stan wolności często przemienia się w więzienie, w którym strażnikami są krewni i znajomi wiedzący lepiej, co jest dla Ciebie najlepsze.
Wbrew pozorom bycie singielką to stan, podczas którego można nauczyć się najważniejszych zasad życia. Które z nich są niezbędne dla prawdziwej kobiety? Po pierwsze…
Zobacz także: Dlaczego kobiety zdradzają?
Fot. Thinkstock
W niektórych przypadkach to może być frustrujące doświadczenie, ale po kilku imprezach zobaczysz, że potrafisz brylować w towarzystwie samotnie. Dzięki temu poznasz też nowych ludzi. Nie wmawiaj sobie, że to nienormalne i pokaż wszystkim, że są w błędzie. Kluczem w takiej sytuacji nie jest robienie z siebie wielkiej ofiary, ale wielkiej zwyciężczyni.
Fot. Thinkstock
Wiele kobiet za najgorsze doświadczenie samotności uważa bycie samą ze swoimi myślami. W związku raczej nie ma szans na to, aby dłużej im potowarzyszyć. Są jednak plusy tego stanu. Staniesz się bardziej świadoma tego, kim jesteś i czego tak naprawdę chcesz w życiu. Będziesz mogła przeanalizować związki, w których byłaś i popełnione błędy. Wyciągniesz z tego piękną naukę na temat samej siebie. Dlatego najpierw odkryj, co za istota drzemie w Tobie i nie spiesz się z wchodzeniem w kolejną relację.
Zobacz także: Pary z dużą różnicą wieku
Fot. Thinkstock
Związki sprawiają, że przyjaciele często są spychani na bok. Brakuje dla nich czasu i w rezultacie znajomości rozluźniają się. Wykorzystaj samotność i spędzaj z przyjaciółmi jak najwięcej czasu. W przeciwieństwie do facetów nie zawodzą tak często. Więcej chwil z przyjaciółmi oznacza także więcej okazji do wchodzenia w nowe środowiska i otwierania się na nowe znajomości.
Fot. Thinkstock
Być może do tej pory mgliście wyobrażałaś sobie syfon albo kolanko w łazience, a do tego nie wiedziałaś, którym przyciskiem wyłącza się korki, bo zawsze zajmował się tym jakiś facet. Czasami warto wejść do męskiego świata składającego się z gwoździ, kabli i uszczelek. Bycie singielką ułatwi pierwszy krok. Bezradność nie jest zaletą. Lepiej liczyć na siebie, a nie na innych ludzi.
Fot. Thinkstock
Samotność nie wyklucza niezobowiązującego flirtu i randkowania. Korzystaj z tego czasu do woli i poznawaj męskie charaktery, a staniesz się bardziej świadoma, jakiego faceta pragniesz. Okazjonalne spotkania z mężczyznami to mnóstwo frajdy, poza tym to wreszcie Ty będziesz wszystko kontrolować. W związku pod tym względem zawsze są przeszkodą uczucia oraz emocje. Fajnie będzie ponownie doświadczyć dreszczyku emocji, jakim jest pierwsze spotkanie. Nauczysz się traktować facetów z dystansem i stawiać warunki. W końcu zasługujesz na to, co najlepsze.
Fot. Thinkstock
Okres samotności warto wykorzystać na wprowadzenie zmian w życiu, zarówno tych dotyczących wyglądu fizycznego, jak i funkcjonowania. W związku często nie ma na to czasu, bo na pierwszym miejscu stawiamy faceta. Potraktuj bycie singielką jak urlop, podczas którego będziesz się rozpieszczać i robić to, czego nie mogłaś jako osoba w związku.
Zobacz także: Jak zrobić z niego... mężczyznę idealnego?