Co myślą otyłe kobiety, kiedy ktoś wytyka im nadwagę? (Anonimowe „wyznania grubasek”)

Niektórych z nich zupełnie to nie rusza...
Co myślą otyłe kobiety, kiedy ktoś wytyka im nadwagę? (Anonimowe „wyznania grubasek”)
Fot. Thinkstock
07.01.2018

O otyłości i nadwadze mówi się coraz więcej i głośniej. Kiedy tematem zajmują się eksperci, którzy zwracają uwagę na zdrowotne konsekwencje takiego stanu i używają przy tym wyważonego języka - należy się tylko cieszyć. To problem, którego nie można przemilczeć. Problem w tym, że sporo do powiedzenia mają też zwykli ludzie. I zazwyczaj nie są to cenzuralne słowa.

Dobrze wiedzą o tym wszyscy, których jest odrobinę za dużo. Wytykanie palcami, szepty, złośliwe komentarze czy obelgi prosto w twarz to ich codzienność. Wielu z nas daje sobie prawo nie tylko do komentowania wyglądu innych, ale mieszania ich z błotem. Dajemy upust swojej frustracji, wyładowując się na osobach, którym i bez tego nie jest łatwo. Co wtedy tak naprawdę czują?

Tego dowiadujemy się z anonimowych „wyznań grubasek” opublikowanych na łamach aplikacji Whisper. Dziewczyny z nadwagą odważyły się głośno powiedzieć, jak to jest, kiedy inni wciąż wytykają im tuszę.

Zobacz również: LIST: „Masz w swoim otoczeniu grubasa i siedzisz cicho? Jesteś współwinna jego otyłości!”

obrażanie otyłych

fot. Thinkstock

„Każdy ma w głowie jakiś ideał. Ja sama mam sporą nadwagę i nie interesuje mnie, kiedy inni nazywają mnie ohydną grubaska. Podobam się sobie. Innym wcale nie muszę i po prostu nie zaprzątam sobie tym głowy”.

„Moja siostra doskonale wie, że mam problem ze swoją wagą i bardzo chciałabym wreszcie schudnąć. Właśnie nazwała mnie grubaską i powiem jedno - to zabolało bardziej, niż ostrze wbite prosto w serce. To mnie dobiło”.

„Szczerze mówiąc, nie bardzo interesuje mnie zdanie innych na temat mojej figury. Po pierwsze - uważam, że z nadwagą i tak jestem urocza. Po drugie - to i tak za chwilę nie będzie miało znaczenia, bo wkrótce przejdę operację zmniejszenia żołądka”.

„Ktoś niedawno krzyknął za moimi plecami, że jestem obrzydliwą grubaską. Wiecie, co najbardziej mnie w tym zabolało? To, że ja też tak myślę. To absolutna prawda, z którą muszę żyć”.

Zobacz również: Dziennikarka: „Otyłość to choroba, wprowadzić podatek od nadwagi, piętnować grubych!”

 

obrażanie otyłych

fot. Unsplash

„Zazwyczaj się tym nie przejmuję. Ludzie zawsze coś sobie wytykają i przywykłam do tego chamstwa. Ale kiedy moja siostra powiedziała ostatnio: jeśli to zjesz, będziesz jeszcze grubsza - wtedy już nie było mi do śmiechu. Potraktowałam to jako obelgę i atak ze strony najbliższej osoby”.

„Wiem, że nie jestem idealna, ale nienawidzę, kiedy ludzie nazywają mnie grubą. Tak naprawdę jem bardzo zdrowo i dużo ćwiczę, ale antydepresanty doprowadziły do tego, że tyję. Kiedy słyszę coś takiego, to dosłownie chciałabym umrzeć”.

„Ostatnio chłopak wytknął mi nadwagę i to naprawdę zabolało. On nie ma pojęcia, że to przez problemy z tarczycą wyglądam tak, jak wyglądam. Nie rozumiem, jak ktoś kochający może coś takiego powiedzieć. Doskonale wiedział, jak bardzo mnie to zrani”.

„Już mniejsza o to, że ktoś nazwie mnie grubaską. Nie mogę oczekiwać, że wszyscy będą dobrze wychowani. Najgorsze jest jednak to, kiedy obrazi mnie przy innych i wtedy zapada niezręczna cisza. Dopiero wtedy mam ochotę zapaść się pod ziemię”.

Zobacz również: Jak zareagowali faceci na randkę z otyłą dziewczyną?

obrażanie otyłych

fot. Thinkstock

„Nie obrażam się, kiedy ktoś powie, że mam nadwagę albo użyje mocniejszego określenia. Przecież to fakt, że jestem otyła i po prostu mówi prawdę. Gdybym nie chciała taka być, to przecież zawsze mam możliwość się zmienić. Ale na razie nie mam zamiaru z niej korzystać”.

„Jeszcze niedawno ważyłam 160 kg, ale udało mi się schudnąć. Aktualnie to ok. 100 kg. Ale wiecie co? Wszystkie negatywne komentarze i obelgi dotyczące mojej nadwagi teraz bolą dwa razy mocniej, niż wcześniej. Nikt nie docenia tego, ile już osiągnęłam”.

„Uwielbiam, kiedy ludzie nazywają mnie grubaską. Zupełnie mnie to nie rusza, a wręcz bawi. Kiedyś byłam jeszcze większa i teraz cieszę się postępami. Nie trać swojego czasu, żeby mnie oceniać i dołować. Wciąż mam w sobie więcej siły, niż ty”.

„Jakiś dzieciak na ulicy ostatnio krzyknął do mamy, że idzie grubaska. Chodziło o mnie. Czy przejęłam się tym? Powiem tylko tyle - od tej pory nie zmrużyłam oczu. Dostaję ataku płaczu, kiedy tylko się położę”.

Polecane wideo

Komentarze (14)
Ocena: 4.93 / 5
gość (Ocena: 5) 06.02.2018 15:53
Miałam kiedyś śmieszną sytuację. Przez cały rok musiałam brać sterydy. Mimo ogromnych starań, wyrzeczeń i tak przytylam 9 kilo. Pojechaliśmy do sklepu z mężem nowym autem i spotkałam starą koleżankę. Skomentowała "o, macie nowe auto, ale co z tego, skoro tak się obrzydliwie zapuściłaś". Mąż na to "Wiesz, to z tego dobrobytu". Jej mina była bezcenna. Ludzie zawsze lubią nas oceniać tak z marszu. Nie patrząc, ze ktoś musiał np. Zmagać się z ciężką chorobą , czy na taki nowszy samochód, musiał ciężko zapracować. Nikomu, kto ma klasę, nie przyszłoby do glowy komentowanie takich rzeczy.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 17.01.2018 22:25
Kiedys katujac dupsko na silowni uslyszalam rozmowe dwoch dziuni o mnie "kogo ona probuje oszukac... ze niby cwiczy"... powaznie myslalam czy jeszcze tam wrocic wiec zgadzam sie z odchudzajaca sie dziewczyna. Najbardziej bolalo kiedy wychodzac latem z domu w sukience czy szortach czulam sie jak milion dolcow bo mialam swiadomosc ze schudlam 10kg i byla to ogromna zmiana w wygladzie, ze teraz mieszcze sie w normie wagowej, a ktos rzucal kasliwa uwage o tym, ze moze warto pomyslec o diecie albo wysmiewal od wielorybow.... Nie ma to jak demotywowac kogos walczacego o siebie....
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 09.01.2018 15:33
Ponieważ gruby, się obrazi, a chudy nie.Szczuple osoby, sa zadowolone i wiedza, ze wygladaja lepiej od grubasek.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 08.01.2018 01:35
Jestem szczupła i na każdym kroku słyszę obraźliwe komentarze. Zwykła pobranie krwi - ale szczupłe ręce i żyły, serio szczupłe żyły? Lekarz na dwa dni przed operacją mi powiedział żebym postarała się przytyć. Co za ludzi.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 07.01.2018 23:49
Nigdy nie spotkałam się, nie usłyszałam (w pracy, na uczelni, w sklepie), by ktoś poczynił grubszej osobie uwagi na temat jej wagi. Ja z kolei jestem szczupła i takie rzeczy, jak te wymienione, słyszę na każdym kroku. 1. "No zjedz jeszcze jednego (pączka, cukierka, chipsa etc.), tobie nie zaszkodzi. 2. Nie chcę czegoś jeść, bo nie lubię albo już jadłam wcześniej: No nie mów, że się odchudzasz. 3. Kawę z bitą smietaną poproszę. "No tak, ty to możesz", mówi koleżanka. Nigdy bym jej nie powiedziała, gdyby to ona zamówiła "No ty to nie powinnaś". 4. Pani taka chuda, to może sobie kupić ten kombinezon - obca pani w przymerzalni, gdy wyszłam się przejrzeć w dużym lustrze 5. Taka chuda jesteś a tyle mozesz wypić. 6. Ale śmiesznie będziesz wyglądać w ciąży, taki patyk z piłką w brzuchu 6 Znowu schudłaś? Nigdy w życiu bym tak do nikogo nie zagaiła, ani tak, ani "Znowu przytyłaś?"
odpowiedz

Polecane dla Ciebie