Stare powiedzenie mówi: nie oceniaj książki po okładce. Wiele w tym prawdy, jednak w dzisiejszych czasach ciężko stosować się do niesionej przez nie mądrości. Pierwsze wrażenie ma bowiem kolosalny wpływ na to jak będą nas postrzegać inni.
Niektórzy nawet nie zdają sobie sprawy z tego jak bardzo wygląd definiuje ich osobowość. Na przykład strój, który danego dnia decydujemy się założyć jest również odbiciem naszego samopoczucia i nastroju. Gdy jesteśmy smutni, zagubieni, czy po prostu nie w humorze zwykle ubieramy coś wygodnego, a kiedy czujemy się pewnie i chcemy pokazać swoją siłę decydujemy się na coś bardziej eleganckiego.
Pokaż mi swoje buty, a powiem ci kim jesteś – to dewiza, którą powinniśmy się kierować przed każdym wyjściem z domu. Okazuje się bowiem, że to, co mamy na stopach jest naszą prawdziwą wizytówką. Obuwie najczęściej mówi o wieku i statusie społecznym, ale to jakie buty nosimy ma też podłoże psychologiczne. Schodzone buty możemy najczęściej zobaczyć u osób niekonfliktowych i wyluzowanych, które nie zwracają przesadnej uwagi na ich jakość. Półbuty natomiast to domena ludzi spokojnych i stonowanych.
Ostatnio przeprowadzone badania na Uniwersytecie w Hamburgu wykazały również, że naszą osobowość w pewnym stopniu definiuje też kolor włosów. Według ich wyników rude kobiety są mniej stałe w uczuciach, niż blondynki i brunetki, ale z drugiej strony cieszą się większym powodzeniem u mężczyzn. Ciekawym efektem badań było również odkrycie, że lewy profil twarzy jest zazwyczaj bardziej fotogeniczny i reprezentacyjny niż prawy, a jednocześnie lepiej odbierany przez otoczenie.
A wy? Oceniacie innych na podstawie ich wyglądu, czy nie ma on dla was większego znaczenia?
SŻ