Na jednym biegunie: Doda. Wygadana, wyszczekana, przebojowa, charyzmatyczna, pewna siebie. „Jestem bardzo zuchwała i pragnę powiedzieć, że Marilyn Monroe była blond boginią, dopóki ja się nie urodziłam” – stwierdziła bezceremonialnie w jednym z wywiadów. Zresztą cytować można ją bez końca. Kilka przykładów: „Jestem śliczna, zgrabna, niezwykle utalentowana, mam zajebistą charyzmę”; „Krytyka w ogóle do mnie nie dociera. Jestem zapatrzona w siebie na maksa”; „Urodziłam się, by umrzeć gwiazdą i nie widzę się w innym wcieleniu”. Oraz słynne: „Królowa jest tylko jedna”.
Mój gwałciciel powiedział mi, że…
Na drugim biegunie: Danuta Szaflarska. Ikona polskiego teatru i filmu. Osoba elegancka, pracowita, nazywana fenomenem na skalę światową, piekielnie utalentowana. Dama. Wyróżnieniami i odznaczeniami mogłaby obdarować niejedną artystkę. Z trzeźwym podejściem do życia. W rozmowie z „Rzeczpospolitą” powiedziała: „W tym, co robię, staram się zachować naturalność. Uważam, że nie ma sensu ukrywać na siłę wieku. Wszelkie próby odmładzania się podkreślają tylko, że się jest starym. Myślę, że trzeba się normalnie, spokojnie starzeć. Każdy wiek ma też swoje radości, nie tylko zmartwienia”. Były minister kultury Bogdan Zdrojewski powiedział o niej, że „reprezentuje kryształowe aktorstwo, daje fenomenalne przesłanie swoją pracą”.
Zestawienie Dody z Danutą Szaflarską może zaskakiwać, jest jednak dobrym przykładem, gdy chodzi o zestawienie dwóch odmiennych życiowych postaw: bezczelności, tupetu i pewności siebie z wrażliwością, skromnością, pokorą. Przez wiele lat to styl bycia Danuty Szaflarskiej przypisywano kobiecie. Uważano, że powinna być ona skromna, delikatna, raczej wycofana, a przy tym wrażliwa i czuła. Typ zdecydowanej i dynamicznej Scarlett O’Hary wielu się nie podobał. A jednak gdy w grę wchodziło przezwyciężenie przeciwności losu, to bohaterka „Przeminęło z wiatrem” zawsze umiała sobie poradzić, a z jej pragmatyzmu korzystała cała rodzina.
Fot. Thinkstock
Wnioski? Wspomniany złoty środek wydaje się kluczem do sukcesu – w każdej dziedzinie. Ani źle pojmowany tupet rozumiany jako bezczelność i bezceremonialność, ani wycofanie i brak wiary we własne możliwości nie są rozwiązaniem. Zdaniem niemieckiej psycholog Ute Ehrhardt kobieta powinna być odważna. Powinna chcieć zwyciężyć. Powinna wiedzieć, że o swoje trzeba walczyć. Słynna izraelska polityk Golda Meir (1898-1978) mawiała: „Nic w życiu nie przychodzi samo. Nie wystarczy w coś wierzyć; trzeba mieć siłę pokonywać przeszkody i walczyć”. Z kolei życiową dewizą Coco Chanel było: „Nie przejmować się i robić swoje”. W jej dewizie mogą się kryć obie życiowe postawy.
7 kłamstw, które mówimy facetom, gdy chcemy dobrze wypaść w ich oczach
EPN
Fot. Thinkstock
Choć bezradność nie jest tożsama z wrażliwością, którą bierzemy pod lupę, to w pewien sposób pokazuje, jak określona postawa wpływa na nasze życie. Ute Ehrhardt zauważa, że prawdziwą trudnością dla wielu kobiet jest wyrobienie w sobie poczucia własnej wartości. „Nawet gdy zdają sobie sprawę, że coś potrafią w tej czy innej dziedzinie, nie są w stanie dostrzec w tym swojej własnej zasługi” – uważa niemiecka terapeutka. W świecie, w którym patriarchat wciąż ma się bardzo dobrze, kobieta musi umieć zadbać o siebie – i tupet oraz zdecydowanie w działaniu się w tym przydają. O wielu kobietach nigdy byśmy nie usłyszeli, gdyby nie taka postawa.
Z drugiej strony tupet bywa uznawany za cechę niepożądaną; niejedni uważają go za wadę, przejaw zachowania pejoratywnego. Zwłaszcza że charyzma, kreatywność i przebojowość niekoniecznie muszą wykluczać wrażliwość – ta ostatnia również może się w życiu przydać. O starciu tych skrajnych postaw mówią przedstawicielki dwóch pokoleń: 28-letnia Marta i 67-letnia Barbara.
Fot. Thinkstock
„Teraz łatwiej jest nauczyć psa mruczeć niż kobietę być skromną” – to cytat, który od jakiegoś czasu krąży po sieci. Fakt, pewność siebie, samoświadomość i wspomniany tupet to cechy, które u kobiet spotkać można coraz częściej. A w wielu przypadkach, np. w sferze zawodowej, są wręcz pożądane. Dr Lois P. Frankel, licencjonowana doradca rodzinna i dziecięca prowadząca prywatną praktykę poświęconą problemom kobiet w okresach kryzysu i zmian życiowych, jest autorką wielu bestsellerów, w których przekonuje, że w życiu bardziej sprawdza się postawa bezkompromisowa, z charyzmą i zdecydowaniem w działaniu. To ona napisała takie hity jak: „Grzeczne dziewczynki nie awansują”, „Grzeczne dziewczynki się nie bogacą” i „Grzeczne dziewczynki nie dostają tego, czego chcą”.
Podobnie Ute Ehrhardt, niemiecka psycholog i terapeutka, stara się przekonać kobiety, że skromność i wrażliwość raczej nie popłacają. W słynnym poradniku „Grzeczne dziewczynki idą do nieba, niegrzeczne idą tam, gdzie chcą” pisze: „Grzeczne kobiety są jak zakneblowane. Bez słowa rezygnują z wielu przyjemności, rzadko sięgają po to, czego naprawdę pragną”. Ehrhardt zwraca uwagę na „wyuczoną bezradność”, której ulegają kobiety. Tymczasem zdaniem psycholog kobieta zaradna, nastawiona pozytywnie robi to, czego wymaga od niej sytuacja. Radzi sobie. „Bezradność ujawnia się na co dzień w różnych sytuacjach. Bezradne kobiety wątpią w skuteczność swojego działania. Funkcjonują znacznie poniżej swoich możliwości” (wyd. Szafa 2010).
6 cech atrakcyjnej kobiety (Na to KAŻDY facet zwraca uwagę!)
Fot. Thinkstock
Marta: „Uważam, że trzeba mieć w życiu tupet. Czasy są trudne, kobiety wciąż muszą udowadniać, ile są warte. Skromność nie popłaca. Jeśli same o siebie nie zawalczymy, nikt tego za nas nie zrobi. Oczywiście nie chodzi o bezczelność czy absolutny brak samokrytyki, ale moim zdaniem każda kobieta powinna umieć zadbać o swoje sprawy. Widzę po swoich koleżankach, że właśnie te z tupetem więcej osiągają i w pracy, i w miłości. Mają lepsze posady i związki. Potrafią sięgać po swoje”.
Barbara: „W moim pokoleniu oczekiwano od kobiety, że raczej będzie żyła w cieniu mężczyzny. Wszelkie próby wyjścia przed szereg, wywyższenia się zazwyczaj były źle odbierane. Oczywiście zdarzały się takie pewne siebie kobiety i udawało im się osiągnąć sukces, co jednak nie zmienia faktu, że od kobiet raczej oczekiwano wrażliwości i skromności. Dziś widzę, że najlepiej znaleźć złoty środek. Zbytnia nachalność może być źle odebrana, ale przydaje się w życiu. Co nie znaczy, że wrażliwość nie jest cenna. Na pewno nie należy wszystkim zbytnio się przejmować, ale też kobieta nie powinna się wstydzić łez i tego, że ma miękkie serce”.