Jeśli ty również masz swojego demona przeszłości, pewnie nie trzeba ci tłumaczyć, w czym rzecz. Czasem bywa, że blokuje nas jedno ze wspomnień, choć wmawiamy sobie, że jest inaczej. Demony przeszłości to po prostu bolesne sytuacje, które miały wpływ na nasze życie, a z którymi tak trudno się uporać. Nieważne, co jest twoim problemem – przemoc w rodzinie, alkoholizm, gwałt, toksyczny związek, niskie poczucie wartości czy bycie „gorszym” dzieckiem – jako dorosła kobieta powinnaś zmierzyć się ze wspomnieniem, które rzutuje na twoje wybory i decyzje.
W zdecydowanej większości przypadków bolesne wspomnienia pochodzą z dzieciństwa. Niekiedy pewna sytuacja, osoba czy słowa są tak głęboko wyryte w naszych sercach i umysłach, że nie potrafimy o nich zapomnieć, mimo upływu wielu lat. Często zdarza się, że to nasi rodzice popełniają błędy, za które my musimy zapłacić. Może nigdy nie mieli dla ciebie czasu (albo wychowywał cię tylko jeden rodzic, bo drugi odszedł)? Nieustannie cię kontrolowali? Byli bardzo surowi? Często cię bili? W twojej rodzinie był problem alkoholizmu, molestowania albo kazirodztwa? Tylko ty tak naprawdę znasz źródło swojego bólu. Niewykluczone, że nikomu o tym nie powiedziałaś – np. ze wstydu. Pora jednak, abyś przyznała sama przed sobą, że to bolesne wspomnienie wciąż w tobie żyje. A ty przez nie cierpisz.
Susan Forward, autorka poradnika „Toksyczni rodzice”, który ministerstwo zdrowia uznało za książkę szczególnie pomocną w profilaktyce uzależnień, twierdzi, że jako dorosła osoba, która żywi urazę do rodziców za zniszczone dzieciństwo, nie musisz im przebaczać. „Jedną z najbardziej niebezpiecznych rzeczy związanych z przebaczeniem jest to, że hamuje ono zdolność uwolnienia powstrzymywanych, stłumionych emocji. Ludzie mogą przebaczyć toksycznym rodzicom, ale powinno to stanowić uwieńczenie, a nie początek ich emocjonalnego oczyszczenia. Ludzie potrzebują wściekania się o to, co im się przydarzyło. Potrzeba im rozpaczania nad tym, że nigdy nie zaznali miłości rodzicielskiej, o którą tak zabiegali. Muszą zaprzestać pomniejszania i niedoceniania krzywd, jakie im wyrządzono. Zbyt często bowiem „przebacz i zapomnij” znaczy „udawaj, że to się nie stało” – pisze autorka.
Najwyższy czas, abyś pomyślała wyłącznie o sobie, bo to ty masz poczuć się lepiej. Musisz na nowo nauczyć się wyrażać własne zdanie. Musisz przypomnieć sobie, jak to jest mówić „nie mogę”. Musisz uwolnić się od odpowiedzialności za bolesne doznania twojego dzieciństwa i obarczyć odpowiedzialnością za nie kogo należy. Z pewnością czujesz żal wobec tego, co spotkało cię w przeszłości. Dlatego zdaniem Susan Forward dobrze jest porozmawiać z kimś o swoim żalu.
„Sporządź listę dziesięciu rzeczy, które zrobisz każdego tygodnia, aby pomóc sobie przejść przez żal. Traktuj to jako „kontrakt na dobrą opiekę”, który zawierasz sama ze sobą. Kontrakt ten powinien uwzględniać zajęcia relaksacyjne, które sprawiają ci przyjemność” – podpowiada specjalistka. I pamiętaj, że żal, nawet gdyby był ogromny, również ma swój kres, więc po pewnym czasie po prostu minie.
Susan Forward zachęca także do konfrontacji z rodzicami. W przypadku niektórych sytuacji z przeszłości konieczne jest jednak wsparcie specjalisty. Jeśli jesteś ofiarą molestowania czy kazirodztwa, powinnaś zdecydować się na terapię. W końcu uda ci się zostawić wszystko za sobą i ruszyć naprzód. „Pamiętaj: w naturze toksycznych rodziców leży to, że przerażają ich wszelkie zmiany. Toksyczni rodzice są często ostatnimi ludźmi na świecie, którzy zaakceptują twoje nowe, bardziej prawidłowe, zachowanie. Dlatego musisz zawierzyć swoim własnym uczuciom i własnemu postrzeganiu świata. Z czasem twoi rodzice mogą zaakceptować nową ciebie. Możesz nawet nawiązać z nimi kontakty, które będą bardziej przypominały stosunki dorosłego z dorosłym. Tak czy inaczej, od ciebie zależy, czy wyzwolisz się od destrukcyjnych rytuałów wynikających z rodzinnych wzorców zachowania” – twierdzi Forward.
Twoje demony przeszłości mogą być również związane z pierwszymi doświadczeniami seksualnymi i bolesnymi rozczarowaniami miłosnymi. Złamane serce czy gwałt mogą powodować równie wielkie cierpienie, które utrudnia funkcjonowanie dorosłej kobiecie, a przede wszystkim rzutuje na jej związki i stosunek do mężczyzn. Może byłaś w związku, w którym miała miejsce przemoc fizyczna? Może partner cię poniżał? A może nie potrafiłaś zakończyć toksycznej relacji, która wyniszczyła cię psychicznie? Również w jednym z tych przypadków musisz uporać się z przykrymi wspomnieniami, bo nie pozwalają ci stworzyć związku partnerskiego. Ograniczają twoje zaufanie, sprawiają, że czujesz się nieszczęśliwa. Musisz się „odłączyć” od swojej przeszłości, zostawić ją za sobą.
Także w tym przypadku powinnaś zdać sobie sprawę, że to nie ty ponosisz winę za cierpienia, które cię spotkały. Nie możesz obarczać odpowiedzialnością samej siebie. „Musisz za to zrezygnować z cierpienia, niepokoju, chaosu, poniżenia, zazdrości i zaborczości” – radzą Susan Forward i Craig Buck w książce „Toksyczne namiętności”. Kobiecie może być trudno uporać się np. ze wspomnieniami gwałtu. W takiej sytuacji kluczowa będzie terapia. Dzięki niej powrócisz do stanu funkcjonowania sprzed tego traumatycznego wydarzenia, zmniejszy się twoja bezradność, przejmiesz kontrolę nad swoim życiem i odzyskasz pewność siebie. Nie powinnaś również tłumić tego w sobie – opowiedz o zdarzeniu najbliższej rodzinie, a jeśli to świeża sprawa, idźcie razem na policję.
W procesie zamykania za sobą przeszłości najistotniejsze jest uświadomienie sobie, że wina nie spoczywa na tobie za to, co cię spotkało. Kluczowe jest zostawienie za sobą bolesnych wspomnień i ruszenie przed siebie, bez tych wszystkich toksycznych emocji, które wypełniały cię przez tyle lat. Czasem może nie obejść się bez terapii, ale sięganie po fachową pomoc to nie wstyd. Chodzi o to, abyś jak najszybciej zamknęła za sobą przeszłość i stała się nową, w pełni dojrzałą i pewną siebie kobietą.
Ewa Podsiadły-Natorska