Sama w obcym mieście

Uczysz się, studiujesz, pracujesz w obcym mieście? A może zmieniłaś adres pod wpływem miłości? Podpowiemy ci, jak odnaleźć się w nowym miejscu.
Sama w obcym mieście
09.10.2015

Magda zrobiła w tym roku maturę. Udało jej się dostać na wymarzony kierunek – psychologię. Ciężko na to zapracowała. Od października rozpoczęła studia na uniwersytecie w Warszawie. Ponieważ pochodzi z Iłży, o codziennych dojazdach nie mogło być mowy, zwłaszcza że studiuje dziennie. Dogadała się z koleżanką, wynajęły mieszkanie w stolicy. Cieszy się, że nie jest w Warszawie zupełnie sama. Mimo to przeprowadzka okazała się dla niej sporym stresem – nowe miasto, nowi znajomi, nowe życie.

Zmienia się wszystko

Przed podobną życiową rewolucją, jaka wiąże się z przenosinami do obcego miasta, staje wiele osób. Przyczyny zmiany miejsca zamieszkania są różne: studia czy nauka w ogóle, praca, związek. Bywa, że przeprowadzka związana jest z nową pracą rodziców – albo jednego z nich. Bez względu na przyczynę efekt jest ten sam: wyjeżdżasz do obcego miasta, które znasz przelotnie albo wcale, gdzie nie masz znajomych ani ulubionych miejsc. Wszystko jest nowe! Całe swoje dotychczasowe życie zostawiasz za sobą, jest więc zrozumiałe, że kosztuje cię to wiele nerwów.

Piosenkarka młodego pokolenia Natalia Szroeder jakiś czas temu przeprowadziła się do Warszawy z niewielkiej miejscowości w województwie pomorskim. Powód? Liczne obowiązki zawodowe, m.in. udział w popularnym telewizyjnym show. W rozmowie z agencją informacyjną Newseria Lifestyle wyznała, że długo opierała się temu pomysłowi, w końcu jednak zmieniła zdanie. Jak czuje się w nowym mieście? – Na razie chłonę klimat, cały czas się wdrażam w to wszystko. Potrafię się poruszać metrem, więc to jest okej. Poza tym bardzo lubię Warszawę, zawsze lubiłam i klimat mi odpowiada, ale jako mieszkanka jestem jeszcze trochę zagubiona – wyznała wokalistka.

Jeśli jesteś w podobnej sytuacji, musisz uzbroić się w cierpliwość: potrzeba czasu, żeby poznać okolicę, w której zamieszkałaś (albo dopiero zamieszkasz), oraz inne części miasta. W lepszej sytuacji są osoby, które nie są w obcym mieści same jak palec, tylko mają dobrą koleżankę, rodzeństwo, znajomych, partnera. Może się jednak zdarzyć, że wyprowadzisz się do miasta, w którym nie znasz nikogo.

city

Nie unikaj zatem spotkań integracyjnych. Jeśli ktoś w nowej pracy zaprosi cię na piwo, kawę czy herbatę, nie odmawiaj. Ukochany, dla którego przeprowadziłaś się do nowego miasta, chce cię poznać ze swoimi znajomymi? Świetnie – możesz nawet sama zaproponować spotkanie w kameralnym gronie. Zawieraniu znajomości sprzyja szczególnie mieszkanie w akademiku – tutaj okazje do poznania kogoś nowego wprost się piętrzą. Korzystaj z nich!

Daj sobie szansę

Początkowo możesz czuć się w obcym mieście bardzo samotna. Utrzymuj kontakty z dobrymi znajomymi, musisz jednak liczyć się z tym, że rozłąka prawdopodobnie ostudzi wasze stosunki. Tym bardziej powinnaś mieć motywację, żeby poznać nowych ludzi. Nowych znajomych możesz też poznać przez internet – niektórzy gromadzą się na forach dyskusyjnych, gdzie szukają ludzi ze swojego miasta.

city

Oto, co radzi jedna z internautek: „Żeby poznać znajomych i mieć nowych przyjaciół, trochę musi to potrwać. Bądź aktywna, zapisz się na jakiś kurs językowy albo jakieś ćwiczenia, kurs tańca, nawet solo czy cokolwiek lubisz. Lubisz jeździć na rowerze? Są przecież organizowane wypady w grupach, gdzieś ludzie się spotykają i jadą w fajne miejsce. Daj sobie szansę”.

I jeszcze jedna rada z forum: „Na początku na pewno człowiek się stresuje. Ja jak szłam na studia siedem lat temu, też wyprowadzałam się z domu 200 km. Sama, w obcym mieście (…) bez przyjaciół, nikogo. Szybko się zaaklimatyzowałam. Po studiach wróciłam do domu, niestety, ale teraz znowu się wyprowadziłam i ponownie do obcego miasta 110 km od domu. Znowu sama, bez znajomych, chłopaka. Jestem tu trzy miesiące i już czuję się jak w domu. Nie martw się na zapas, przyzwyczaisz się i na pewno poznasz fajnych ludzi”.

Ewa Podsiadły-Natorska

city

Od czego zacząć?

Na początek przyjrzyj się swojemu miejscu zamieszkania. Ważne, abyś w nowym mieszkaniu dobrze się czuła. Brzydki, ponury pokój, do którego nie chce się wracać, nie będzie budził przyjemnych skojarzeń, prawda? Postaraj się zatem, żeby twoje nowe mieszkanie było przytulne. Przywieź ulubione rzeczy z domu rodzinnego, zdjęcia w kolorowych ramkach, miękkie poduszki. Nawet picie herbaty z ulubionego kubka poprawi ci humor. Stwórz dla siebie przytulne gniazdko, w którym będziesz czuła się dobrze. To twój azyl i nowy dom, musisz więc czuć się w nim komfortowo.

Kiedy już uznasz, że czujesz się dobrze w swoim nowym mieszkaniu, wybierz się na długi spacer po swojej okolicy. W mieście, w którym mieszkałaś od dziecka, znasz każdy kąt. Trudno się więc dziwić, że teraz czujesz się dziwnie, skoro nie wiesz, gdzie jesteś, jakim autobusem dojechać do centrum, gdzie można zjeść dobre ciastko, a gdzie tanio zrobić zakupy… Dlatego tak często, jak to możliwe, korzystaj z dwóch rzeczy: internetu i dobrych butów. Dzięki internetowi możesz poznać nowe miasto od podszewki. A dobre buty są niezbędne, by sprawdzić w praktyce wiedzę teoretyczną.

city

Podejmij wyzwanie

Skoro się przeprowadzasz, prawdopodobnie rozpoczynasz nowy etap w swoim życiu – zaczynasz studia albo pracę. A to oznacza, że wchodzisz w nowe środowisko. To stresujące, fakt. Dobra wiadomość jest jednak taka, że będzie sporo okazji, by poznać kogoś interesującego. Nie przeprowadzasz się przecież na bezludną wyspę ;-). Poza tym nie ty jedna jesteś w takiej sytuacji – wiele osób zmienia miejsce zamieszkania i przenosi się do zupełnie obcego miasta. Każdy zaczyna od zera.

Ważne, aby nie unikać okazji do nawiązania nowych znajomości. Jedna z internautek opowiada swoją historię: „Też miałam stracha przed studiami – dostałam się do miasta, w którym NIE BYŁAM NIGDY W ŻYCIU, nikt z moich znajomych dodatkowo nie poszedł ze mną, ale powiedziałam sobie: co ma być, to będzie. (…) Moja uczelnia organizowała wyjazd integracyjny nad morze, postanowiłam pojechać, by zobaczyć, jak to wszystko wygląda. Już na placu zbiórki, mimo że nie znałam nikogo, dołączyłam się do jakiejś samotnej dziewczyny, zaraz do nas dołączyły kolejne trzy laski i już miałyśmy ekipę. Dodatkowo okazało się, że jedna z nich jest na tym samym kierunku co ja, to od razu się umówiłyśmy, że pokój bierzemy razem, a w autobusie przed nami kolejne dwie koleżanki siedziały z tego samego kierunku – zatem integracja od pierwszych minut. Super wyjazd, wiele fajnie spędzonych chwil, poznanie siebie nawzajem”.

Polecane wideo

Komentarze (7)
Ocena: 5 / 5
Polegająca (Ocena: 5) 13.02.2022 00:10
Tak jak autor pisał, jest bardzo wiele grup na Facebooku zwłaszcza w tak wielkim mieście jak Warszawa ;) sama się przeprowadziłam do stolicy dwa lata temu, na początku czułam się obco, zaczęłam łapać depresję bo ludzie z firmy pęd za karierą, jednak każdemu z Was mogę polecić grupę "Zintegrujmy się w Warszawie". Bardzo fajna ekipę tam znalazłam, gdzie razem wyjeżdżamy, spotykamy sie na karaoke, planszówkach itp.
odpowiedz
lena (Ocena: 5) 27.06.2017 14:59
Ja przeprowadziłam się w pogoni za pracą. Wyrwałam się z mniejszego miasta i ciężko było mi się dostosować do tempa stolicy. Nie znałam tam nikogo, a w mojej korporacji brakowało przyjaznych osób. Nie potrafiłam się zaadaptować i czułam się coraz gorzej. Zapisałam się do poradni Psychologgia na terapię żeby mieć z kim pogadać bo już nie mogłam dusić wszystkiego w sobie. To było niezwykle oczyszczające. Pomogło mi to również otworzyć się na ludzi i znaleźć ekipę dla siebie ;)
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 09.10.2015 21:56
Zależy na czym komu zależy. Jeśli ktoś chce po prostu zdawać egzaminy i tyle, to faktycznie dużo roboty nie ma. Ale są ludzie, którzy psychologią interesują się na tyle, że wychodzą poza książki podstawione im pod nos i wtedy pracy jest o wiele więcej.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 09.10.2015 15:35
jak dobrze że moja uczelnia jest w moim rodzinnym mieście, dzięki temu nie muszę przez to wszystko przechodzić i nigdzie wyjeżdżać:)
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 09.10.2015 13:10
Na dobrą sprawę, teraz połowa młodych ludzi, idących chociażby na studia, wyjeżdżających za granicę czy nawet wyprowadzających z domu to przechodzi. A więc to naprawdę nic nadzwyczajnego, do wszystkiego idzie się przyzwyczaić. :)
odpowiedz

Polecane dla Ciebie