Panuje powszechne przekonanie, poparte wieloma dowodami naukowymi, że ładni mają lepiej - łatwiej im znaleźć pracę, partnera czy odnieść sukces towarzyski. To prawda, mogłoby się wydawać, że nic więcej nie można dodać na ten temat. Ale wszystko ma podwójne dno - ładnym żyje się lepiej, ale tylko na początku związku czy kariery zawodowej.
Osobom atrakcyjnym ufa się bardziej, ale też więcej się od nich wymaga. Szuka się w nich „talentów”, których z reguły nie posiadają. Na pewno nie tyle, ile by oczekiwali od nich inni. To często obraca się przeciwko „ładnym”. Dlaczego? Bo zamiast uwielbienia, jest wielkie rozczarowanie.
Weźmy przykład z popularnego na całym świecie serialu "Brzydula Betty". W firmie tytułowej bohaterki panuje podział na ładnych i brzydkich. Brzydcy są dyskryminowani, ale to dzięki nim firma funkcjonuje. Czy piękna asystentka szefa ma pojęcie o swojej pracy? Nie ma! To główna bohaterka skończyła kilka kierunków, zna języki, wie, co robić. Nie oznacza to oczywiście, że osoba atrakcyjna jest niekompetentna. Chodzi o to, jak wygląd może być mylnie interpretowany.
Osoby atrakcyjne, pomimo że wielbione, często narzekają na zaburzone kontakty międzyludzkie - taki ostracyzm społeczny. Dlaczego tak się dzieje, skoro, jak pokazują badania, chcemy przebywać wśród pięknych? „Szaraki” często boją się konfrontacji z „lepszymi”. To błędne koło, bo tak samo "szary człowiek" jest potrzebny atrakcyjnemu, jak i na odwrót.
Osoby z natury lepsze są szufladkowane. Nie daje się im szansy, aby się wykazały. Są skrajnie różnie traktowane - w szkole czy to w pracy. Wszystko dlatego, że Osoby atrakcyjne nie wiedzą, jak odnaleźć się w świecie. A Osoby przeciętne - po prostu się boją.
Wyobraźmy sobie sytuację - na szkolnej imprezie pod ścianą stoi piękna dziewczyna i marzy, aby ktoś do niej podszedł, porozmawiał, zapytał, co u niej. Ale ta piękna dziewczyna nie zdaje sobie sprawy, że jej znajomi tego samego (i w tym samym czasie) oczekują od niej. Dzieje się tak nie dlatego, że ładna dziewczyna pogardza innymi, po prostu nie potrafią się oni przy niej odnaleźć. Potrzebują akceptacji, jak każdy z nas, tylko nie wiedzą, jak się do tego zabrać. Wynika to trochę ze strachu, lęku przed potencjalnym odrzuceniem, ale także z aparycji osób ładnych - chłodnej, oddzielonej szklaną ścianą. Taki wizerunek nie pomaga.
Zwykle skupiamy się na blasku Osoby nieprzeciętnej. Ten blask nas przytłacza. Ale co z tego? Zamiast szufladkować, można zagłębić się w osobowość, spojrzeć pod innym kątem, np.: jakie ta osoba ma poczucie humoru, jak świetnie gotuje albo jakie ma wyczucie stylu. Ważne, aby Osoby atrakcyjne przestały tylko onieśmielać swoim nieprzeciętnym blaskiem, ale i same wychodziły przed szeregi. Nie liczyły, że wszystko dostaną za jeden ładnych uśmiech, bo takie zachowanie to balansowanie na krawędzi. Bardzo zgubne. A upadek z wysokości jest bolesny.
Czy nadal twierdzicie, że Osoby atrakcyjne mają lepiej?