Współczesność hołduje nowoczesnym technologiom. A posiadanie telefonu komórkowego nie jest już luksusem, tylko koniecznością i normą. Z badań CBOS-u wynika, że ok. 90 proc. Polaków ma komórkę. To oznacza, że w naszym kraju od bezprzewodowych telefonów popularniejsze są tylko… pralki. Z kolei raport „Komunikacja SMS w Polsce 2012” dowodzi, że ok. 75 proc. respondentów krótkie wiadomości tekstowe wysyła codziennie. W ostatnim czasie bardzo popularne stały się zwłaszcza smartfony – badania MEC Analytics and Insight mówią, że aż 80 proc. właścicieli komórek ma telefon z dostępem do sieci. To pokazuje, jak wielką rolę pełnią nowoczesne telefony w naszym życiu.
Ale tam, gdzie pojawia się szał na coś, nie brakuje również związanych z nim zagrożeń. Posiadanie komórki dla niektórych to wręcz „być albo nie być”. „Nie mogę żyć bez telefonu komórkowego. Codziennie wysyłam około 100 SMS-ów i rozmawiam przez telefon. Czy jestem uzależniona?” – zastanawia się jedna z internautek. Z kolei Łukasz na jednym z forów dyskusyjnych pyta: „Wyobrażacie sobie życie bez telefonu komórkowego?” I posypały się odpowiedzi: „Co wam przyszło w ogóle do głowy? Nie ma czegoś takiego jak życie bez komórki!”, „Bez telefonu komórkowego, w dobie tych czasów, już nie umiem żyć”, „Ja bym nie mogła mieć wyłączonej komórki. Bez telefonu jak bez ręki, dosłownie”, „Komórkę może odrzucę jak będę na emeryturze, a do tego jeszcze trochę”. Czy faktycznie jesteśmy na progu uzależnienia?
- We wszystkich miejscach, gdzie cisza ma szczególne znaczenie (kościele, bibliotece, w przychodni lekarskiej), pamiętaj o wyłączeniu telefonu komórkowego. W kinie, teatrze, kościele możesz wyciszyć telefon, a na nieodebrane połączenie odpowiesz zaraz po wyjściu. W teatrach, operze, kinie nie zapomnij o wyłączeniu telefonu przed rozpoczęciem widowiska;
- Jeśli musisz użyć komórki w miejscu publicznym, np. w autobusie, tramwaju, na ulicy, rób to dyskretnie, nie próbuj przekrzykiwać ulicznego gwaru ani warkotu silnika pojazdu komunikacji publicznej. Rozpoczynając rozmowę w pociągu czy autobusie, pamiętaj, że rozmowa, którą prowadzisz zbyt głośno lub podczas której poruszasz prywatne sprawy, może przeszkadzać innym;
- Bądź ostrożny. Prowadź rozmowę tak, aby w pełni kontrolować to, co się dzieje wokół ciebie. Jeśli telefon służy ci jednocześnie jako odtwarzacz mp3, zachowaj pełną czujność, przechodząc przez ulicę i wsiadając do auta;
- Podczas spotkania ze znajomymi nie rób zdjęć czy filmów komórką osobie, która sobie tego nie życzy. Nie powinno się także archiwizować i przesyłać dalej takich ujęć, które w niekorzystnym świetle mogą stawiać twoich przyjaciół;
- W szkole podczas lekcji miej zawsze telefon wyłączony;
- Jeśli posługujesz się emotikonami czy symbolami, zawsze upewnij się, że osoba, której wysyłasz wiadomość, także je zna i odpowiednio zinterpretuje;
- Nadużyciem jest tzw. puszczanie sygnału w oczekiwaniu na oddzwonienie kolegi czy znajomego;
- Na zwyczajne SMS-y odpowiedz w dogodnym dla siebie czasie, nie zawsze od razu. Nie oczekuj również, że chłopak czy dziewczyna zareaguje natychmiast na przysłaną przez ciebie wiadomość.
Ewa Podsiadły-Natorska
Zobacz także:
Jak wygląda praca w gorącej linii?
Dzięki jego wiadomościom w mig rozszyfrujesz tego faceta.
Uwagę na problem ma zwrócić ogólnopolska kampania „Uwaga! Fonoholizm” na rzecz przeciwdziałania nadmiernemu korzystaniu z telefonów komórkowych przez młodzież. Anna Niziołek, psycholog i ekspert kampanii twierdzi, że komórka przestała służyć wyłącznie do komunikowania się. „Korzystanie z tak wielu funkcji telefonu komórkowego wynika z rosnącej ich dostępności. Producenci telefonów komórkowych prześcigają się w wymyślaniu aplikacji, które mają ułatwić młodzieży codzienne funkcjonowanie. Budzik, kamera, aparat, odtwarzacz mp3, konsola z grami, dostęp do internetu oraz serwisów społecznościowych to tylko wybrane z nich. Jeśli telefon stanie się nieodłącznym elementem codziennego funkcjonowania, może to prowadzić do uzależnienia od niego” – alarmuje specjalistka.
Nomofobia, tak samo jak fonoholizm, wymaga leczenia. Zwykle stosuje się terapie relaksacyjne (jogę, ćwiczenia oddechowe). Nierzadko trzeba zastosować również farmakologię. Tomasz Płonkowski, medioznawca, ekspert kampanii „Uwaga! Fonoholizm” podpowiada: „Nastolatek, który ma swoje zainteresowania, mniej czasu będzie spędzał z telefonem w ręku. Być może dobrym rozwiązaniem będzie zapisanie dziecka na zajęcia plastyczne, basen czy do klubu karate. Ważne jest, by młody człowiek zaangażował się w nowe aktywności i odnalazł zajęcie, które rzeczywiście przyniesie mu mnóstwo satysfakcji”.
Eksperci kampanii „Uwaga! Fonoholizm” stworzyli telefoniczny savoir-vivre, od którego warto zacząć walkę z nomofobią.
Paląca potrzeba posiadania przy sobie telefonu komórkowego doczekała się już swojej nazwy – to nomofobia (z ang. no-mobile-phone phobia). Nazywa się tak irracjonalny strach przed brakiem komórki lub jej utratą. Termin ten pierwsi zaproponowali Brytyjczycy, którzy na podstawie badań (wzięło w nich udział ponad 2 tys. osób) doszli do zaskakujących wniosków. Okazało się, że ok. 53 proc. brytyjskich użytkowników bezprzewodowych telefonów staje się agresywnych, gdy zapomną czy zgubią komórkę, a także kiedy rozładuje się im bateria, nie mają połączenia z siecią albo gdy skończą im się pieniądze na koncie. Badania dowiodły, że na Wyspach aż 58 proc. mężczyzn i 48 proc. kobiet cierpi na nomofobię, a kolejne 9 proc. badanych czuje się zestresowanych, gdy ich telefon jest wyłączony.
Również z badań portalu SecurEnvoy.com wynika, że wśród tysiąca pracujących osób aż 66 proc. przejawia zachowania nomofobiczne. Raport OnePoll dowodzi, że na tego typu fobię najbardziej narażona jest młodzież w wieku 18-24 lata (77 proc.) i osoby w wieku 25-34 lata (64 proc.). Specjaliści twierdzą, że co trzeci nastolatek nie wyobraża sobie życia bez komórki – aż 60 proc. z nich korzysta z telefonów nawet w czasie lekcji, 44 proc. podczas rodzinnego obiadu, a 28 proc. w kinie. Ale to nie wszystko – nawet dorośli Polacy przyznają, że nie da się żyć bez komórki. U osób z nomofobią brak telefonu może doprowadzić nie tylko do rozdrażnienia, irytacji i poczucia niepokoju, ale niekiedy również do stanów lękowych, napadów agresji i paniki.