Pojawienie się na świecie młodszego rodzeństwa dla wielu dzieci bywa trudnym przeżyciem - teraz mama będzie miała dwoje maluchów, więc starszemu będzie poświęcać nieco mniej uwagi. Zazdrość i złość jednak szybko miną, a po latach, gdy okaże się, że brat czy siostra są naszymi najlepszymi przyjaciółmi, negatywne emocje będą wspominane ze śmiechem. Jak wynika z badań, ci z nas, którzy mają przynajmniej jedną siostrę, są szczęśliwsi, bardziej optymistycznie nastawieni do życia, lepiej radzą sobie z wszelkimi przeciwnościami.
W badaniu wzięło udział 571 osób w wieku od 17 do 25 lat. Wzdłuż i wszerz przeanalizowano ich rodzinną sytuację oraz stan psychiczny - dojrzałość emocjonalną, optymizm, zadowolenie z życia. Najlepiej wypadły osoby posiadające siostry, ponieważ dziewczynki zbliżają do siebie członków rodziny, gwarantują udaną komunikację i rozmowy o uczuciach. Co ciekawe, wg Tony’ego Cassidy z Uniwersytetu w Ulsterze, bracia wywierają na rodziny całkiem odwrotny wpływ - najgorzej wypadli chłopcy mający jedynie braci (co nas nie dziwi, wszak mężczyźni słyną z tłamszenia w sobie wszelkich emocji).
Czy to znaczy, że dla dobra naszych dzieci powinniśmy się starać, by na świecie pojawiła się dziewczynka? Taka gra z Matką Naturą może okazać się całkiem długą i żmudną zabawą. Chyba że wierzyć tym, którzy twierdzą, iż na płeć potomstwa największy wpływ ma dieta przyszłej matki, i dostosować swoje nawyki żywieniowe do ich zaleceń…
Zobacz także: