Perfekcjonizm stał się jedną z największych bolączek naszych czasów. Z jednej strony jest pożądany przez pracodawców, doceniany i przydatny w drodze po sukces. Z drugiej strony może wyrządzić więcej szkód niż dobrego. – Potrzeba bycia idealnym potrafi skutecznie odebrać chęć do życia – uważa dr Paul Hewitt z Uniwersytetu British Columbia, cytowany przez serwis badania.net. Perfekcjonista wciąż chce więcej i więcej, robiąc krzywdę nie osobom z otoczenia, a przede wszystkim sobie.
Z tego, że dążenie do perfekcji może być bardzo szkodliwe, zdaje sobie sprawę coraz więcej internautek. „Za dużo od siebie wymagam i nigdy siebie nie doceniam… Mimo licznych pochwał widzę tylko swoje błędy. Nie umiem spojrzeć na swoją pracę i być zadowolona… Na studiach dostaję najwyższe oceny, ale mimo tego zawsze mam do siebie żal, bo mogłam tamto powiedzieć. To odnosi się nawet do życia – kolega mówi, że mam ładne nogi, a ja na to, że mogły być lepsze… Nie mam pojęcia, jak to zmienić” – wyznaje jedna z nich.
Jeśli problem dotyczy ciebie, musisz zacząć działać – natychmiast.
- Poproś bliską osobę, aby spisała albo wymieniła listę twoich największych zalet i osiągnięć. Możesz zwrócić się z tym do kilku zaufanych osób.
- Rozpraw się z bolesną przeszłością, jeśli to ona jest źródłem twoich problemów. O tym, jak to zrobić, piszemy tutaj.
- Przestań być dla siebie taka surowa. Zacznij cieszyć się drobnostkami. Spotkaj się z przyjaciółmi, skup się na swoim hobby, wybierz się na wycieczkę.
- Stosuj metodę małych kroczków, wyznaczając sobie łatwe do zrealizowania i krótkoterminowe cele. Za każdy z nich się wynagradzaj.
- Wciel w życie nasz szybki kurs pewności siebie.
- Spotkaj się z psychologiem. Specjalista znajdzie przyczynę twojego obsesyjnego perfekcjonizmu i pozwoli ci się z niego wyzwolić.
Ewa Podsiadły-Natorska
Obsesyjny perfekcjonizm najczęściej wynika z niskiego poczucia własnej wartości. Może być to wynik np. przykrych przeżyć w dzieciństwie. Osoba, która dorastała w domu, gdzie panowało surowe wychowanie, w przyszłości nie będzie umiała cieszyć się ze swoich osiągnięć. Poczucie, że stać ją na więcej będzie zbyt mocno zakorzenione w jej podświadomości. Zadręczanie się bilansem własnych sukcesów i porażek to bardzo często również efekt kompleksów i niedowartościowania.
- Nie potrafisz cieszyć się ze swoich najmniejszych sukcesów. Uważasz, że niewiele znaczą, że mogłaś osiągnąć więcej i zrobić to lepiej.
- Nie lubisz być komplementowana. Zawsze znajdziesz sposób, by storpedować miłą uwagę na swój temat.
- Zawsze musisz coś robić; masz wyrzuty sumienia, gdy leniuchujesz albo odpoczywasz.
- Często myślisz, że do niczego się nie nadajesz. Wpadasz przez to w kompleksy i zamykasz się w sobie.- Czujesz się wykończona psychicznie przez sposób, w jaki żyjesz.
Różne badania potwierdziły, że perfekcjonizm jest bardzo szkodliwy. Zdaniem badaczy perfekcjonistów nie opuszcza przeświadczenie, że zawsze powinni zrobić coś lepiej. Analiza przeprowadzona przez Paula Hewitta z Uniwersytetu British Columbia i Gordona Fletta z Uniwersytetu York w Toronto, o których pisze serwis badania.net, dowodzi, że z perfekcjonizmem ściśle łączą się zaburzenia jedzenia (naukowcy dowiedli wcześniej istnienie związku między anoreksją a wewnętrznym przymusem doskonałości). To nie wszystko. Zbyt wysokie wymagania względem siebie często przenoszą się na wymagania względem osób z otoczenia perfekcjonisty; pracowników, rodziny, przyjaciół. A to z kolei może popsuć łączące ich z bliskimi osobami relacje.
Badania na temat szkodliwego perfekcjonizmu przeprowadziła również Jacqueline Mitchelson z Uniwersytetu Auburn w Alabamie. Zdaniem badaczki to kobiety częściej od mężczyzn mają poczucie niedopasowania, częściej także czują się nieudolne w pracy i życiu osobistym. Wśród osób, które wzięły udział w eksperymencie, znalazło się 38 proc. kobiet, które stwierdziły, że nie wypełniają swoich zawodowych obowiązków wystarczająco dobrze. Z kolei 30 proc. kobiet uznało, że źle wypełniają swoje domowe zadania.
Badacze twierdzą, że kobiety bardziej cierpią z powodu perfekcjonizmu, ponieważ starają się być bardziej skrupulatne i we wszystko się angażują.
A to inny wpis na forum: „Jednym z moich problemów jest to, że za dużo od siebie wymagam. Stawiam sobie cele, których nie jestem w stanie osiągnąć. Ciągle wydaje mi się, że powinnam zrobić więcej, więcej i więcej, co w rezultacie nie pozwala mi na robienie niczego albo na cieszenie się tym, co zrobiłam. Wymagam od siebie czasem rzeczy, które są ciężkie dla zdrowych ludzi. Nie potrafię cieszyć się z tego, że coś się jednak udaje, tylko skupiam się na tym, co nie wychodzi, stawiając wygórowane cele, mając chore ambicje, by zrobić więcej... Nie wiem, jak sobie z tym poradzić. Zawsze byłam perfekcjonistką i musiałam wszystko robić idealnie, często nie zabieram się do niektórych rzeczy, jeśli nie będę mogła ich wykonać na 100 procent. Jestem dla siebie bardzo, bardzo surowa”.
Perfekcjonizm może przejawiać się na wiele sposobów. Czasem jest to nieustanne dążenie do bycia najlepszym w każdej dziedzinie, a czasem zwykły, z pozoru niegroźny, pedantyzm, który również może zabić radość płynącą z życia. Zawsze jednak efekt jest ten sam: osoba dotknięta chorobliwym perfekcjonizmem praktycznie nigdy nie jest z siebie zadowolona. Nie dostrzega swoich sukcesów, przejmuje się za to każdą, nawet najmniejszą porażką. Przeradza się to zazwyczaj w obsesyjne zamartwianie się, pogrążanie, a nawet wymierzanie sobie kar. „Gdy coś mi się nie uda, mówię sobie, że np. nie mogę zrobić tego albo tamtego” – pisze jedna z internautek.