Czy musisz być we wszystkim najlepsza?

Obsesja perfekcjonizmu to droga donikąd. W pewnym momencie zamiast dodać, podcina ci skrzydła.
Czy musisz być we wszystkim najlepsza?
04.07.2015

Współczesny świat wpycha kobiety w różne role społeczne, wymagając od nas więcej niż od naszych matek czy babć. Mamy świetnie wyglądać (po modzie na chudą sylwetkę przyszedł czas na wysportowaną figurę), nosić ubrania, które wyróżnią nas z tłumu, być perfekcyjnymi paniami domu – idealnymi gosposiami, żonami, matkami, córkami, siostrami. Mamy kształcić się, robić karierę, osiągać sukces w biznesie, pomagać innym, być kreatywne w sypialni i nigdy nie narzekać.

Wiele kobiet ulega pogoni za perfekcją we wszystkich dziedzinach życia. Jak Łucja (imię zmieniłam), mieszkająca w Warszawie 29-latka. „Nikt mi nic w życiu nie dał, do wszystkiego doszłam sama. Udało mi się to osiągnąć dzięki ambicji, ciężkiej pracy, determinacji i uporowi. To jest tak, że człowiek nigdy nie jest nasycony. Gdy zaczęło mi się w życiu układać, zmobilizowało mnie to do jeszcze cięższej pracy. A ponieważ mam poważne stanowisko, wiedziałam, że muszę też dobrze wyglądać. Zależało mi również, aby moje zawodowe sukcesy nie odbiły się na moim związku czy relacjach z bliskimi. Spałam po pięć godzin na dobę. Wszystkich chciałam zadowolić”.

Narzucenie sobie dyscypliny i praca w pogoni za marzeniami wymagają pochwały, niedobrze jednak, gdy, jak Łucja, przekraczasz niebezpieczną granicę, za którą jest tylko szaleńcza gonitwa za osiągnięciem perfekcji w każdej dziedzinie. Mężczyźni tego nie mają – oni zwykle koncentrują się na jednym zadaniu. My jesteśmy wielozadaniowe. To multitasking, który polega na wykonywaniu kilku czynności naraz. U kobiet wynika to z budowy mózgu. Potrafimy jednocześnie pracować, rozmawiać przez telefon, opiekować się dzieckiem i planować zakupy. Brytyjscy psychologowie dowiedli, że mężczyźni są wolniejsi i trudniej przełączają się między zadaniami. A kobiety są świetnie zorganizowane i doskonale radzą sobie z kilkoma zadaniami jednocześnie.

teatr

Przekleństwo perfekcjonizmu

Z jednej strony to nasza mocna strona. Z drugiej – przekleństwo. Ta wielozadaniowość sprawia, że bierzemy na siebie ogrom obowiązków. I we wszystkim chcemy być najlepsze. Swoje robią też media. Kobiety zewsząd atakowane są hasłami typu: „Jak mieć idealną sylwetkę”, „Osiem sposobów na zrobienie kariery”, „Jak zadowolić go w łóżku”, „Schudnij dziesięć kilogramów w tydzień”, „Nie zwlekaj z dzieckiem”, „Dziesięć sposobów, by robić wszystko szybciej”. Zaszkodzić mogą nam ponadto… portale społecznościowe. Gdy widzimy, jak koleżanki chwalą się swoimi nowymi figurami, mężami, dziećmi albo domami, zaczynamy się z nimi ścigać.

Kobiety odczuwają presję. Chcą być najlepsze we wszystkim, wpadają więc w sidła perfekcjonizmu. Tak, sidła, bo takie myślenie jest dobre tylko na krótką metę. „Perfekcjonista żywi szereg specyficznych przekonań pomagających mu podtrzymywać dysfunkcyjne zachowania. Te przekonania i nieracjonalne myśli wywołują emocje, które z kolei powodują, że działa się zgodnie z nimi” – tłumaczy Malwina Huńczak w książce „Przekleństwo perfekcjonizmu” (wyd. Edgard 2014).

teatr

Pragnienie bycia najlepszą we wszystkim sprawia, że wpadasz w pułapkę: bierzesz na siebie mnóstwo zadań, stawiasz sobie niezliczoną liczbę celów, często wzajemne się wykluczających. Na przykład: awansuję na stanowisko szefowej działu i stanę się perfekcyjną panią domu. A gdy to się nie udaje, pojawia się złość, frustracja, spadek pewności siebie. Odbija się to na twoim samopoczuciu i zdrowiu, a także na wydajności. Stajesz się powolniejsza i coraz gorzej radzisz sobie z wypełnianiem obowiązków.

Obsesyjne planowanie

Oczywiście dążenie do perfekcjonizmu nie zawsze jest złe. Jeśli mobilizuje cię do działania i jest motorem napędowym, to w porządku. Niedobrze, gdy wkracza we wszystkie dziedziny twojego życia.

teatr

Oto, co o swoim problemie pisze jedna z internautek: „Nie mogę poradzić sobie sama ze sobą – jestem straszną perfekcjonistką. Oczywiście ma to swoje dobre strony – np. przez to, że zawsze muszę być obkuta na amen, mam stypendium na studiach, ale więcej jest minusów. Nie ma we mnie krzty spontaniczności – wszystko muszę mieć zaplanowane, wiedzieć wcześniej, wiedzieć, kiedy wrócę.

Ostatnio gdziekolwiek się nie ruszam z domu, sprawdzam autobusy i tramwaje, którymi mogę wracać, dokładne godziny odjazdów, planuję trasy. Po prostu nie mogę się powstrzymać, to jest silniejsze ode mnie. Co do nauki, to chyba 20 razy czytam jedno zdanie, dopóki w 100 proc. go nie zrozumiem. Jak np. jestem w połowie strony i zamyślę się albo zadzwoni mi telefon, to zaczynam od początku, tak jakbym się bała, że przez to coś będzie nie tak. Wszystko musi być dopracowane, przemyślane, równe, czyste”.

Internautka pisze dalej, że perfekcjonizm objął praktycznie wszystkie dziedziny jej życia. „Nie wyjdę z domu z niepomalowanymi paznokciami, z nieułożonymi włosami, w dresie, nie wspominając o makijażu. Strasznie mnie to już męczy, wydaje mi się, że przez moją inność już prawie nie mam żadnych znajomych, nigdzie nie wychodzę. A kiedyś było inaczej. Cały czas myślę o tym, czy dobrze wyglądam, czy wyrobie się, żeby zrobić to i to, planuję, ile czasu zajmie mi nauczenie się na dwa egzaminy, co będę robić w przerwie między zajęciami za dwa tygodnie”.

teatr

Żeby życie nie uciekło

To jest właśnie destruktywny perfekcjonizm, który prowadzi do obsesji. Sprowadza na ciebie szereg myśli – większość zupełnie niepotrzebnych. Sprawia, jesteś w ciągłym napięciu. Źle znosisz porażkę. Zaczynasz kiepsko się czuć sama ze sobą. Odpowiedź jest więc prosta: nie, nie musisz być we wszystkim najlepsza. Stawiając sobie nierealne cele we wszystkich dziedzinach życia, tak naprawdę niczego nie robisz dostatecznie dobrze. Lepiej w tym wypadku iść tropem mężczyzn, którzy stawiają sobie konkretne (pojedyncze!) zadania i przechodzą do następnego dopiero wtedy, gdy uporają się z poprzednim. Dzięki temu są efektywni i dokładni.

Internautka Anka zwraca uwagę: „Przez przesadny perfekcjonizm brak nam często czasu i uciekają nam w życiu rzeczy ważne jak: miłość, wyrozumiałość dla innych, tolerancja”. To prawda. Przez pogoń za osiągnięciem perfekcjonizmu we wszystkim tak naprawdę ucieka ci prawdziwe życie. Zwolnij. Rozejrzyj się wokół siebie. To nic strasznego czasem się pomylić czy odpuścić. Chęć bycia najlepszą we wszystkim sprawdzi się jedynie na bardzo krótką metę”.

Ewa Podsiadły-Natorska

Polecane wideo

Komentarze (9)
Ocena: 5 / 5
Arletta Bolesta (Ocena: 5) 05.01.2023 10:27
W ogóle kwestię zaburzeń można rozpatrywać też w trakcie kościelnego procesu o nieważność małżeństwa dr Arletta Bolesta adwokat kościelny mail: [email protected]
odpowiedz
Amanda (Ocena: 5) 24.07.2015 11:10
Napisz komJeśli zdarzyło Ci się zgubić paragon, a tym samym nie móc skorzystać z przysługującego Ci prawa do reklamacji...jest na to rada! :) Aplikacja GDZIEPARAGON - szybko i w bardzo prosty sposób wprowadzisz, a w razie potrzeby odnajdziesz dowód zakupu.entarz...
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 04.07.2015 23:12
Jakbym czytala o sobie... Od gimnazjum mam manie bycia "perfekcyjna" we wszystkim, co robie. Lekcje prywatne, wyjazdy jezykowe, wymiany, praktyki, certyfikaty, projekty itd.. Nie pamietam, kiedy ostatni raz mialam wakacje, na ktorych WYPOCZYWAM. nie praktyki, nie kursy, nie calodniowa nauka.. Chyba na koniec podstawowki. Teraz koncze studia i chyba to wszystko do mnie wraca bo jestem totalnie zmeczona. Oczywiscie w tym roku na wakacjach mam staz w swietnej firmie, duzo pracuje, na dodatek ucze sie na kolejny certyfikat.. koncze studia za rok, mam juz kilka super propozycji pracy ale powiem Ci szczerze ze jestem tak wykonczona, ze nawet mnie to nie cieszy i od jakiegos czasu juz zaczyna mi brakowac sily na to wszystko. Mam taaaka ochote, zeby to wszystko rzucic ale oczywiscie ambicja mi nie pozwala.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 04.07.2015 17:29
I tak wszyscy umrzemy.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 04.07.2015 17:07
Miałam takiego perfekcyjnego chłopaka. Żyje z kalendarzem w ręku, wszystko ma dokładnie zaplanowane, nawet spotkania ze mną. Robi dużo rzeczy jednocześnie, licząc, że wszystko wyjdzie super i każdy będzie zadowolony. Niestety nie da się wszystkiego zrobić idealnie! Przez ten jego perfekcjonizm rozpadł się nasz związek..
odpowiedz

Polecane dla Ciebie