Co się zmienia po 30-tce?

Trzydzieste urodziny są w życiu kobiety symboliczne. Czy faktycznie oznaczają wielką zmianę?
Co się zmienia po 30-tce?
05.02.2012

Hołdujemy młodości, za wszelką cenę próbując jak najdłużej być beztroskimi, szalonymi i roztrzepanymi kobietami. Pytanie tylko, kiedy ta młodość właściwie się kończy? Z badań przeprowadzonych przez CBOS (pod wdzięczną nazwą „Między młodością a starością”) wynika, że koniec młodości przypada na 35. rok życia i trzy miesiące.

Odpowiedzi różnią się jednak, jeśli chodzi o wiek respondentów. Dla tych w wieku 18-23 lata młodość kończy się już w 31. roku życia (dokładnie: w wieku 30 lat i ośmiu miesięcy), a starość rozpoczyna się po przekroczeniu 57 lat (średnio 57 lat i trzech miesięcy). Natomiast najstarsi ankietowani (mający 70 lat i więcej) przesuwają koniec okresu młodości i początek wieku dojrzałego na 38. rok życia (37 lat i osiem miesięcy). Fakt pozostaje jednak faktem, że 30. urodziny dla wielu kobiet są magiczną datą. Dlaczego?

Stary nieudacznik

Imprezę urodzinową z okazji trzydziestki spędziłam w wisielczym nastroju – wspomina Ewelina z okolic Radomia. Miało być hucznie i wesoło, a skończyło się narzekaniem, wylewaniem smutków i „zbiorową depresją”, jak określa to Ewelina. – Urządziłyśmy z przyjaciółkami imprezę u mnie w domu w babskim gronie. Jako pierwsza z nich skończyłam trzydzieści lat. I właśnie wtedy dotarło do mnie, że jestem z nich najstarsza, a jako jedyna nie mam męża. Poczułam się jak stary nieudacznik – twierdzi nasza rozmówczyni.

30 lat

Smutek zatopiła w alkoholu, a następnego dnia obudziła się z wielkim kacem. Przede wszystkim moralnym. – Uświadomiłam sobie, że tyle lat tak szybko minęło, a ja w sumie niewiele osiągnęłam. I wcale nie zmobilizowało mnie to do działania. Chyba wtedy zrozumiałam, że większość moich nastoletnich marzeń nigdy się nie spełni – wyznaje Ewelina.

Wiek to wróg kobiety

O życiu po trzydziestce pisze również blogerka w internetowym pamiętniku „Mam dość! Chcę więcej!”. „Płeć piękna po przekroczeniu magicznej granicy lat trzydziestu zaczyna tracić pewność siebie, poczucie samorealizacji w życiu, jeśli u jej boku jeszcze nie ma albo już nie ma jakiegoś mężczyzny” – pisze. I zadaje pytanie, dlaczego granica trzydziestu lat jest dla kobiet magiczna. „Bo to ten wiek, kiedy wszystkie koleżanki mają już mężów czy narzeczonych, a zdecydowana większość ma dzieci. Kobieta samotna w tym wieku zaczyna się czuć osaczona innymi żonami i matkami, podczas gdy ona jest tylko... No właśnie, jest nadal tylko wolną kobietą, jeszcze niedojrzałą, ale już nie młodą, czującą upływ czasu” – podkreśla blogerka.

„Wiek dla kobiety to od zawsze wróg, a w pełnym emancypacji i feminizmu nowoczesnym świecie kobiety nadal budują poczucie własnej wartości o mężczyzn, z którymi są. Czy to wina biologii? Społeczeństwa? Wychowania? Kto to wie, tak jest i jak na razie to się nie zmienia” – podsumowuje autorka wpisu.

30 lat

Nie płaczę nad rozlanym mlekiem

Kolejny raz okazuje się jednak, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Są kobiety, które uważają, że życie po trzydziestce dopiero się zaczyna. Michalina z Lublina twierdzi: – Nie rozumiem, dlaczego kobiety robią z trzydziestych urodzin granicę, której panicznie boją się przekroczyć. Ja znacznie lepiej czuję się z trójką z przodu niż z dwójką. Jestem pewna siebie, świadoma swoich atutów i potrzeb. Wiem, czego chcę. I czego nie chcę. Potrafię rozmawiać z ludźmi i nie płaczę nad rozlanym mlekiem. Wcześniej tego nie umiałam. Dopiero teraz czuję się spełniona – podkreśla.

Jak dodaje, dopiero po trzydziestych urodzinach poczuła się gotowa na miesięczną podróż za granicę w pojedynkę czy na założenie własnej firmy. – Wiem, na co mnie stać. Patrzę trzeźwo na rzeczywistość i to jest wspaniałe – zaznacza Michalina. Wcale nie czuje się gorsza od innych kobiet, bo nie ma jeszcze męża. Jest w stałym związku. I to daje jej szczęście.

30 lat

Jestem taka sama

Trzydzieste urodziny powinny zatem oznaczać zmiany. Ale czy zawsze? „Przekroczyłam trzydziestkę dopiero kilka miesięcy temu. W moim życiu w zasadzie niewiele się zmieniło. Od dwóch lat jestem szczęśliwą mężatką, mam stałą, zadowalającą i dobrze płatną pracę, mieszkanie, samochód. I w zasadzie jestem taka sama, jak przed pięcioma czy sześcioma laty… Nawet zmarszczek jeszcze nie widać. A o ciało dbam, ćwicząc aerobik ze stepem. I czuję się naprawdę świetnie” – wyznaje internautka M. na jednym z kobiecych forów dyskusyjnych. Również inne kobiety nie robią z trzydziestych urodzin sensacji.

Mam 32 lata. I od jakiegoś czasu coraz bardziej się sobie przyglądam. Wypatruję zmarszczek. Nie jestem jakoś wyraźnie inna. Patrzę na moje rówieśniczki koleżanki i nie widzę różnicy, nie zauważam, by czas je zmienił. Przynajmniej fizycznie – przyznaje Agnieszka.

30 lat

Trzydziestka jak budzik

A co na to mężczyźni? Dla nich również trzydziestoletnia kobieta to przede wszystkim… kobieta, nieważne, ile ma lat. „Mówienie, że po trzydziestce coś się zmienia, to bzdury! Wiadomo, że są odosobnione przypadki, ale generalnie kobiety są jak wino: im starsze, tym lepsze– żartuje internautka o pseudonimie „Życzliwy”.

„Jeśli nie targają wami problemy typu rozwody, nieudane związki, choroby czy terroryzm światowy, to nawet w wieku 70 lat będziecie czuły się fantastycznie” – uważa. Podobne zdanie ma Anna Chotecka, psycholog i socjolog, która twierdzi, że wiek każda z nas ma w głowie. – Jeśli kobieta czuje się dobrze w swojej skórze, jest pewna siebie i ma poczucie spełnienia, to nie będzie miało znaczenia, które urodziny obchodzi. Trzydziestkę trzeba raczej traktować jak budzik, który przypomina, że czas ucieka i że na realizację planów zostaje go coraz mniej – wyjaśnia specjalistka.

A jeśli chcesz wiedzieć, ile naprawdę masz lat, sprawdź nasz test ciała i duszy.

Ewa Podsiadły-Natorska

Zobacz także:

Trądzik po trzydziestce? Pokonaj go!

Zobacz, jak możesz poradzić sobie z trądzikiem w dojrzałym wieku.

Jak powinny dbać o skórę 20-,30-, 40- i 50-latki?

Zacznij dbać o siebie w zależności od swojego wieku.

Polecane wideo

Komentarze (36)
Ocena: 5 / 5
Anonim (Ocena: 5) 13.11.2015 23:52
Popadałam w marazm. Nie chciało mi się nic. Problemy z chłopakiem, rodziną, słabo płatna praca – wszystko mnie dobijało. Czułam się na skraju wyczerpania. Zamówiłam rytuał oczyszczenia energetycznego ze strony moc-energii.pl i o dziwo wszystko zaczęło zmieniać się na lepsze. Moja sytuacja poprawiła się pod każdym względem i mam powazne plany życiowe. Mogę powiedzieć że wyszłam z dołka i stanęłam na nogi.
odpowiedz
Sayaka (Ocena: 5) 23.07.2014 16:12
Wszystko też zależy od otoczenia. Ja mam dopiero 26 lat, mieszkam w średniej wielkości mieście, a i tak w mojej rodzinie panuje przekonanie, że "mój termin przydatności do spożycia się kończy". Dosłownie zacytowałam rodziców :)
odpowiedz
Deprecha (Ocena: 5) 28.05.2014 14:17
Jutro kończę 30 lat i uwierzcie mi jakoś nie ma z czego się cieszyć. Wek robi swoje i wie że muszę się z nim pogodzić bo i tak z nim nie wygram- tylko dość ciężko mi to przychodzi. Tym bardziej że mam męża, dwójkę dzieci, interes rodzinny i sporą część marzeń spełnionych bądź w trakcie realizacji. A ja czuję wewnętrzny głód....niespełnienia.......
odpowiedz
Smutas (Ocena: 5) 26.03.2014 22:26
DLa mnie życie po 30-stce zamieniło się w koszmar. Zaczełam sie starc o dzidziusia i okazało sie ze to w tym wieku wcale nie jest proste. Zmiany hormonalne, szlajace hormony, wysoka prolaktyna, Niedoczynnosc tarczycy, Brak owulacji, Polip szyjki Macicy, Torbiele... zbyt wiele tego wszystkiego jak dla mnie... Załuje ze wczesniej nie zaczełam sei starac o dziecko byc moze wtedy uniknelabym tego koszmaru i nie wpadłabym teraz w depresje :(
zobacz odpowiedzi (2)
joho83 (Ocena: 5) 24.03.2014 20:46
w gruniu skonczylam 30 lat. Nie mam mezczyzny ale rozgladam sie dookola i nie potrafie znalesc zadnego ktory by mi sie spodobal. nie mowie ze na sile szukam, nie, nie. Rozgladam sie tylko na razie :) Sa fajni, ale widac ze sa za mlodzi. Sa starsi ale wydaja mi sie znow troche za starzy, zmarszczki, podsiwiali, zolte zeby itp :) Nie wiem czy to ja jestem tak wybredna czy po prostu sama nie wiem czego chce, i kogo szukam. Wiadome przed siwymi wlosami i zmarszczkami sie nie ucieknie, bo to nastapi u kazdej kobiety zarowno jak i u mezczyzny, ale ludzie podpowiedzcie prosze o co mi chodzi? Bo ja wciaz szukam odpowiedzi na wlasne pytania i nie potrafie sobie sama wszytkiego do konca zrozumiale wytlumaczyc... a moze to teraz taka moda, przebierac a ja nieswiadomie sie w nia stroje :) ?
odpowiedz

Polecane dla Ciebie