Życie pełne jest niespodzianek. Niestety, nie zawsze tych pozytywnych. Czasami musimy zmierzyć się z sytuacjami, które zwyczajnie nas przerastają. Tracimy grunt pod nogami i zupełnie nie wiemy, jak funkcjonować dalej. Najgorsze, co możemy sobie wyobrazić, to własna choroba albo utrata najbliższej osoby. Przynajmniej tak się do tej pory wydawało, bo najnowsze badania wykazują, że może nam się przydarzyć coś o wiele gorszego.
Szokujące wyniki badań opublikowano w najnowszym numerze specjalistycznego magazynu „Demografia”. Opierają się one na wywiadach z grupą ponad 2000 dorosłych osób. Eksperyment rozpoczął się w momencie, kiedy respondenci byli jeszcze bezdzietni, a zakończył się wtedy, kiedy ich potomstwo miało już przynajmniej 2 lata.
Na podstawie ich szczerych odpowiedzi wskazano na czynniki, które najbardziej nas unieszczęśliwiają. Myślisz, że jesteś w stanie przewidzieć wyniki? Tego raczej się nie spodziewasz...
1. NARODZINY PIERWSZEGO DZIECKA
Ankietowani nie mieli wątpliwości, że to właśnie powiększenie rodziny okazało się wydarzeniem najbardziej traumatycznym i wywracającym nasze życie do góry nogami. Od tej chwili już nic nie będzie takie samo. Po stracie partnera (w wyniku rozwodu lub śmierci) czy pracy jesteśmy w stanie się otrząsnąć i pójść dalej. Dziecko pozostaje z nami na zawsze. Na dobre, ale także na złe.
Spodziewałyście się tego?
W badaniu oparto się na skali od 0 (zupełne niezadowolenie z życia) do 10 (pełna satysfakcja). Na podstawie odpowiedzi ankietowanych określono czynniki, które działają najbardziej negatywnie na nasze samopoczucie.
4. ROZWÓD
Rozpad związku małżeńskiego to zawsze ogromne przeżycie, ale wcale nie tak duże, jak moglibyśmy przypuszczać. Badanie wykazało, że z 4 najpopularniejszych czynników, ten ma dla nas najmniejsze znaczenie. Być może dlatego, że nie postrzegamy tego jako końca świata. Zawsze istnieje szansa, że znowu szczęśliwie się zakochamy.
3. BEZROBOCIE
Znacznie większe emocje wzbudza w nas utrata stałej pracy. Postrzegamy to jako ogromną życiową porażkę. Ze względu na coraz trudniejszą sytuację na rynku pracy, obawiamy się, że już nigdy nie znajdziemy satysfakcjonującego zajęcia za godne wynagrodzenie. I tutaj pierwsze zaskoczenie – bezrobocie okazuje się dla nas równie traumatyczne, co...
2. ŚMIERĆ PARTNERA
Zarówno bezrobocie, jak i utrata ukochanej osoby, zdobyły dokładnie tyle samo punktów w skali. To wydarzenie na pierwszy rzut oka znacznie bardziej tragiczne, ale wychodzi na to, że towarzyszą nam podobne emocje. Ból po stracie partnera w dłuższej perspektywie przypomina traumę po utracie zatrudnienia. To jednak nic w porównaniu z najgorszym. Najbardziej unieszczęśliwia nas...