Trudno jednoznacznie stwierdzić, jaka różnica wieku między rodzeństwem jest najlepsza. Czasem jest to rok, a czasem nawet 10 i więcej lat. Bywa, że dzieci w zbliżonym wieku toczą ze sobą nieustanną wojnę. I zdarza się również tak, że dorosłe dziecko bierze odpowiedzialność za znacznie młodsze rodzeństwo, dzięki czemu oboje mogą na siebie liczyć.
Niekiedy jednak któreś z dzieci czuje się wyobcowane. I wydaje mu się, że stoi w cieniu swojego brata albo siostry. Na tym nie koniec. Zdarza się, że to rodzice faworyzują jedno ze swoich pociech, podając je drugiemu dziecku za wzór. Dlaczego niektóre dzieci czują się gorsze?
Los bywa jednak przewrotny i czasem zdarza się, że to młodsze rodzeństwo czuje się odtrącone. Dlaczego? Bo starsze przedstawiane jest mu za wzór. Nierzadko młodsze dziecko musi zadowolić się ubraniami i podręcznikami po starszej siostrze lub bracie. Od starszego rodzeństwa wymaga się, aby miało dobre wyniki w nauce i osiągnięcia, więc rodzice wysyłają je na dodatkowe zajęcia, kurs języka, korepetycje. I na młodsze po prostu nie mają już pieniędzy.
Tak było w domu 25-letniej Darii*. Jej siostra zawsze miała lepiej, bo była starsza – pierwsza poszła na angielski, grała na pianinie, dostawała lepsze rzeczy. Mogła wybrać meble do ich wspólnego pokoju. `A na mnie brakowało oszczędności. Rodzice uważali, że mogłam uczyć się z książek siostry i że ona szybciej dorasta, więc więcej się jej należy. Dla mnie była to jawna niesprawiedliwość` – nie kryje Daria. Taki sposób postępowania jej rodziców sprawił, że zawsze czuła się jak ta gorsza, po której nikt zbyt wiele się nie spodziewał. Do dziś jest w cieniu swojej starszej siostry.
Nieprawda, że rodzice faworyzują tylko dorastające pociechy. Jeśli ich dzieci są dorosłe, ale wszyscy mieszkają razem (albo mają ze sobą dobry kontakt), rodzeństwo ciągle będzie ze sobą porównywane. I o ile w przeszłości liczyły się głównie wyniki w nauce, o tyle teraz istotne będą osiągnięcia zawodowe. A czasem nawet wyniki… finansowe.
27-letnia Magda* zawsze była bardzo zżyta ze swoim starszym bratem. Rodzice nie wyróżniali żadnego z nich do czasu, aż jej brat się wyprowadził i usamodzielnił. `Mniej więcej od trzech lat słyszę, że mój brat jest taki zaradny i pracowity. Fakt, udał mu się biznes, który założył z kolegą, ale to jeszcze nie powód, aby prawie nosić go na rękach` – mówi Magda. Sama skończyła studia i od tego czasu bezskutecznie szuka stałej pracy. Parę razy udało jej się zahaczyć do firm, ale długo nie zagrzała w nich miejsca. `Swojego biznesu nie założę, bo nie mam pomysłu i pieniędzy. Mam dość rodziców, którzy wiecznie mówią o moim bracie, tak jakby dostał Nagrodę Nobla. W ich oczach chyba jestem życiowym nieudacznikiem` – twierdzi Magda.
Wielu rodziców wyróżnia swoje pociechy na podstawie wyników w nauce. Dziecko, które uczy się dobrze, może liczyć na nagrody, pomijając oczywistą dumę i pochwały ze strony rodziców. Wtedy dziecko, które ma słabsze oceny, słyszy tylko krytykę i słynne `stać cię na więcej`. Wmawia się mu, że jest gorsze, bo jego siostra czy brat… Zaczyna więc wagarować, a w efekcie ma coraz większe problemy w nauce. I koło się zamyka. Po latach takie dziecko może mieć żal do rodziców, że zamiast mu pomóc, było tylko krytykowane i porównywane do swojego rodzeństwa.
Zna to 26-letnia Olga*. Uczyła się nieźle, choć nie miała tak świetnych stopni jak jej starsza siostra. Rodzice ciągle jej zatem mówili, że powinna ciężej pracować – a za przykład podawali swoje drugie dziecko. `Czułam, że nigdy nie dorównam mojej siostrze. Rodzice byli niezadowoleni z czwórki, musiały być tylko piątki i szóstki. Chyba dlatego w gimnazjum zaczęłam kombinować i opuszczać lekcje. Teraz widzę, że była to reakcja na zbyt wysoko zawieszoną poprzeczkę i brak wsparcia ze strony rodziców` – przyznaje Olga. I dodaje, że skutki ciągną się do dziś. Jej siostra skończyła prestiżowe studia, a Olga studiuje ekonomię na prywatnej uczelni. `Rodzice ciągle dają mi do zrozumienia, że stać mnie na więcej` – twierdzi nasza rozmówczyni.
`W dzieciństwie rodzeństwo często spędza ze sobą nawzajem tyle samo czasu, co z rodzicami, dlatego interakcje zachodzące pomiędzy dziećmi mają znaczący wpływ na ich późniejszy rozwój` – twierdzi psycholog Kyra Karmiloff, autorka poradnika `Poznaj swoje dziecko`. Zauważ jednak, że znaczący wpływ na te interakcje mają… rodzice. Dziecko nie czułoby się gorsze, gdyby nie udział matki lub ojca. Bo to oni faworyzują albo piętnują swoje pociechy. Dzieci zazwyczaj nie mają ambicji, żeby ścigać się z bratem lub siostrą, jeśli chodzi o wyniki w nauce albo znajomość języka obcego. A jeśli chwalą się swoimi umiejętnościami, robią to, bo taka ich natura.
Z badań, o których przeczytasz tutaj, wynika, że większość rodziców ma swoje ulubione dziecko. Gdy jednak jawnie porównują ze sobą swoje pociechy, któreś zawsze poczuje się gorsze, a drugie – zbyt pewne siebie. To nie może mieć pozytywnych skutków. Jako rodzic pamiętaj zatem, że żal dziecka z dzieciństwa czasem ciągnie się latami. Udowodniono, że większość problemów dorosłych ludzi ma podłoże właśnie w dzieciństwie.
* Imiona bohaterek zostały zmienione
Ewa Podsiadły-Natorska
Zobacz także:
Zaręczeni odkryli, że są RODZEŃSTWEM. A dziecko w drodze!
Oto prawdziwa historia pary, która odkryła szokującą prawdę.
Topowe GWIAZDY oraz RODZEŃSTWO - podobne jak dwie krople wody?! GALERIA
Jak wygląda rodzeństwo znanych celebrytek?
Pierwsze dziecko jest dla rodziców wyjątkowe, bo długo oczekiwane i… po prostu pierwsze. Przy drugim trudno o równie silne emocje i euforię. Ale gdy kolejny maluch pojawia się na świecie, to starsze, siłą rzeczy, schodzi na dalszy plan. Zwłaszcza gdy nie wymaga już nieustannej opieki. I wtedy starsze dziecko zaczyna czuć się zaniedbywane. Jeśli lata mijają, a rodzice wciąż uważają, że młodszym rodzeństwem należy się opiekować i trzymać je pod kloszem, poczucie żalu się potęguje.
Doświadczyła tego 26-letnia Kamila*, która ma młodszą o pięć lat siostrę. `Odkąd pamiętam, ona zawsze była faworyzowana. Ode mnie wymagano, że mam się dobrze uczyć i sobie poradzić, a ona miała znacznie łatwiej. Gdy ja coś przeskrobałam, rodzice mówili, że się zawiedli. Ale jej wszystko uchodziło na sucho. Do tej pory zdarza się jej to wykorzystywać, mimo że jest już dorosła. Moja siostra zawsze zachowywała się tak, że czułam się gorsza i niepotrzebna` – opowiada Kamila.