Tak, zależy mi na tym, by facet miał kasę. Co w tym złego? Nie jestem utrzymanką... Aga

Koleżanki z zazdrości rozpowszechniają plotkę, że to mój sponsor.
Tak, zależy mi na tym, by facet miał kasę. Co w tym złego? Nie jestem utrzymanką... Aga
fot. iStock
07.07.2017

Mam nadzieję, że mnie nie zlinczujecie. Chciałabym napisać o tym, jak jestem traktowana. Tylko dlatego, że mam jakieś ambicje i nie zadowalam się byle czym. Przez kilka lat tkwiłam w związku, który był po prostu beznadziejny. Byliśmy w tym samym wieku, mieliśmy tak samo mało kasy, ciągle tylko szukaliśmy okazji, żeby się gdzieś rozerwać za darmo, bo nic innego nie mógł mi zaoferować. Uczył się, więc nie pracował, ja w tej samej sytuacji, więc ogólnie bieda.

To nie było to, czego oczekiwałam. Lubię się dobrze bawić, chciałabym, żeby woził mnie czymś lepszym, niż starym Golfem i w ogóle, żeby było jakoś bardziej z klasą. Na to nie mogłam liczyć. Moje koleżanki poznawały nadzianych przystojniaków i na nic nie musiały narzekać. Myślałam, że to głupie, ale po rozstaniu przekonałam się, że to bardzo dobry układ. Inni mnie wyśmiewają, ale to z zazdrości.

bogaty chłopak

fot. iStock

Aktualnie jestem z moim ukochanym, który jest przeciwieństwem byłego. Starszy o 8 lat, pracuje, dobrze zarabia, ma porządny samochód, zaprasza mnie do restauracji i ogólnie o mnie dba. Przy nim nigdy nie mogę się nudzić. Wreszcie przestałam się czuć jak jakaś biedaczka. On daje mi poczucie bezpieczeństwa i chyba nie ma w tym nic złego? Ale obcy widzą to oczywiście inaczej. Usłyszałam nawet, że jestem blacharą.

Rozniosło się, że to nie jest mój chłopak, ale sponsor. Jesteśmy w układzie, że ja z nim sypiam, a on mnie utrzymuje. Przecież ja się nie sprzedaję! Mam nie wsiadać do jego limuzyny i tłuc się autobusem? Mam odmawiać, kiedy daje mi prezenty? Zamiast do porządnego lokalu, mamy chodzić do byle jakiej knajpy? Ale dlaczego? Bo inni mają z tym jakiś problem i kompleksy? Czuję, że wreszcie ktoś o mnie dba.

bogaty chłopak

fot. iStock

Jak ładna dziewczyna ma bogatego chłopaka, to zaraz mówi się o niej, że jest prostytutką. To jest po prostu straszne. Nie zaczęłam się z nim spotykać, bo zobaczyłam jego furę przed klubem. Nie machał mi przed oczami złotą kartą kredytową. Zainteresował mnie tym, co mówi i jak się zachowuje. A jeśli przy okazji dobrze mu się powodzi, to co w tym złego?

Strasznie nie lubię tej ludzkiej zawiści. Staram się nie zwracać uwagi na to, co inni gadają, ale wiadomo, że czasami jest mi przykro. Jak tak zazdroszczą, to czemu sami nie spróbują takiego życia? Ach, wiem. Nie mają za grosz ambicji i to ich właśnie boli.

Aga

Polecane wideo

Komentarze (15)
Ocena: 5 / 5
gość (Ocena: 5) 14.07.2017 18:02
Nie no super i w ogole, gratuluje. ja jesstem na innym etapie bo pracuje i sama mam swoje pieniadze, a z chlopakiem jestem juz kawal czasu, wiec wydatkami dzielimi sie po rowno itd. Ale czy Ty wiesz co to jest ambicja? Ambitnym jest posiadanie bogatego chłopaka, a bycie z biednym/z zzadnym to brak ambicji? serio?
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 10.07.2017 18:48
Muszę przyznać, że większości Waszych komentarzy wyczuwam nutkę zawiści. To wręcz biologicznie uwarunkowanie, że kobieta szuka mężczyzny, który zapewni jej pewną stabilność i bezpieczeństwo. I nie musi to wcale wykluczać jej niezależności. Czy Waszym zdaniem mężczyzna z majątkiem nie może być też po prostu wartościowym człowiekiem i dobrym partnerem? Czy dziewczyna musi się wycofywać z takiej znajomości tylko dlatego, że jest uboższa? Idąc tym tokiem myślenia, wszyscy bogaci faceci umieraliby w samotności... Swoją drogą, ciekawa jestem, ile z Was pozostałoby niewzruszonych w obliczu propozycji zjedzenia dobrego obiadu w ekskluzywnej restauracji w towarzystwie zamożnego dżentelmena. ;-)
zobacz odpowiedzi (1)
gość (Ocena: 5) 09.07.2017 07:37
Czyli jak mu się coś złego przytrafi - ciężko zachoruje, straci pracę to odwrócisz się na pięcie i uciekniesz? Nie wiem po co faceci wiążą się z takimi kobietami...
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 08.07.2017 17:22
Jeżeli straci majątek będziesz go kochać, będziesz z nim dalej? Myślę że nie. Wówczas sama się domyslisz kim naprawdę jesteś.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 08.07.2017 09:45
Ludzie nie rozumieją słowa "ambicja". Ja związałam się z chłopakiem z biednej, bardzo problemowej rodziny. Razem pracowaliśmy ciężko nad rozwojem umiejętności, musieliśmy sobie wielu rzeczy odmawiać i podjąć kilka trudnych decyzji. Zbudowaliśmy sobie stabilizację, o ktorej leniuszki mogą tylko pomarzyć. Na pewno Twoja droga do luksusow była łatwiejsza, ale niestety biedna jesteś dalej. Możliwość korzystania z cudzych pieniędzy nie sprawia, że jesteś bogatsza i na pewno nie dodaje klasy :)
odpowiedz

Polecane dla Ciebie