Może jestem desperatką, ale zazdroszczę koleżankom w związkach... Karolina

Nie wstydzę się przyznać, że sama jestem bardzo nieszczęśliwa.
Może jestem desperatką, ale zazdroszczę koleżankom w związkach... Karolina
fot. Thinkstock
09.09.2016

Nie jestem wybredna kobietą, tak sądzę... Po prostu chcę mieć kogoś, kto nada mojemu życiu sens. Kogoś, z kim będę się czuła dobrze.

Od jakiegoś czasu moje życie stało się monotonne - tylko praca, dom nawet, nie mam ochoty gdziekolwiek wychodzić. Zresztą, nikogo interesującego nie poznam na typowej imprezie. Jestem młodą osobą, niedawno skończyłam studia i wraz z nimi uszło ze mnie życie. Wcześniej dużo imprezowałam, a a teraz rzadko wychodzę, ponieważ nie mam ochoty. Koleżanki są w stałych związkach, zaczynają coś planować ze swoją drugą połówką... Nie mają tyle wolnego czasu. A ja im strasznie zazdroszczę tego wszystkiego.

Byłam kiedyś w poważnym związku, ale nie wyszło. Czasem mam wrażenie, że to co miało być, już się zdarzyło i się nie powtórzy. Może zepsułam sprawę i coś równie pięknego już mnie nie spotka… Może prawdziwe uczucie istnieje tylko raz…

nie mam chłopaka

fot. Thinkstock

Wiem, że jeśli się czegoś bardzo chce, to nie nastąpi. Nie mogę sobie poradzić z samotnością. Próbowałam sobie organizować jakoś czas, ale jest ze mną coraz gorzej. Nie wiem, co ze mną nie tak. Jestem normalną kobietą, chyba niebrzydką. Nie mam szczęścia do mężczyzn, przeważnie źle trafiam… Czasem myślę o byłym, chociaż wiem, że to też bez sensu.

Kiedyś byłam uśmiechniętą osoba pełną energii, ale uszła ona ze mnie, nawet nie zorientowałam się kiedy! Tak naprawdę czasem nie mam ochoty nawet wstać z łóżka. Wiem, że nie mogę się użalać nad sobą. Może jak przestanę mięć parcie na związek, to ktoś się pojawi przypadkiem… Ale coraz mniej w to wierzę. Czuję, że zamykam się w sobie i to nie jest fajne. 

Co mam zrobić żeby znowu było jak kiedyś? Gdzie szukać tej drugiej połówki?

Karolina

Polecane wideo

Komentarze (7)
Ocena: 5 / 5
gość (Ocena: 5) 13.09.2016 08:15
Ja takze chcialam poznac ta polowke, szukalam i szukalam, roznych mezczyzna poznawalam, az w koncu znalazlam go na sympatii cos mnie tknelo i zaczepilam go,. Ale uwaga!! Ja mialam szczescie bo okazal sie dobrym czlowiekiem, jestesmy teraz malzenstwem. Ale wiadomo na portalach takich tez trzeba uwazac bo ludzie sa rozni.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 10.09.2016 17:42
co komu przeznaczona to na drodze.... nie szukaj na sile
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 10.09.2016 17:10
Jakbym czytała o sobie. Nawet imię to samo.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 09.09.2016 14:58
Największym błędem kobiet jest myślenie, że jakiś facet się pojawi i nada ich życiu sens... Takie oczekiwania prowadzą do nierealistycznych wymagań wobec facetów. Nagle mają być nie tylko kochankami i przyjaciółmi, ale też zapychaczami czasu na każde zawołanie, błaznami domowymi i ogólnie rozrywką dla kobiety, która bez nich się nudzi. Strasznie mnie drażnią takie baby, życie jest sensem samym w sobie, jego wartość nadajemy sami. Tak, z ukochaną osobą jest pełniejsze i szczęśliwsze, ale jak ktoś nie umie być szczęśliwy z samym sobą, to z drugą osobą też nie będzie.
zobacz odpowiedzi (1)
Weronika (Ocena: 5) 09.09.2016 10:44
Miałam tak samo.Dwa długie, burzliwe zwiazki,w sumie 9 lat straconych.Myślałam że juz nic dobrego mnie nie spotka.Pracowałam dorywczo ale stwierdziłam że to nie ma sensu i wyjechałam za granice. Czułam sie strasznie samotnie.Tam spotkałam Jego.Strasznie sie staral dla mnie, ja jednak nie bylam wszystkiego pewna.Sezon sie skonczyl i kazde pojechalo w swoja strone(mimo że chcial kontaktu ja zniszczylam to wszystko) aż do nastepnego roku...Znowu Go spotkalam w tym samym miejscu.Powiedzialam sobie tym razem ze nie moge go stracic.Jestesmy razem do dzis,planujemy wspolna przyszlosc...Milosc nas zaskakuje w najmniej odpowiednim momencie. Trzymam kciuki zeby Tobie rowniez sie przydarzyla :-)
odpowiedz

Polecane dla Ciebie