Wszystko zaczęło się rok temu. Miałam 15 lat. Wyjechałam z przyjaciółką na wakacje do Bułgarii, świetna zabawa, nowi znajomi, totalna beztroska. Tam właśnie poznałam Oskara, był na tym samym obozie co ja, miał 18 lat. Fajnie nam się rozmawiało i imprezowało, ani się nie obejrzałam a już dumnie spacerowaliśmy za rękę i bez skrępowania całowaliśmy się przy wszystkich.
W pokoju dochodziło do jakichś pieszczot itp. namawiał mnie na seks jednak ja dalej się nie posunęłam... Do momentu aż w dniu powrotu do Polski zapytał czy może przyjechać do mojego miasta. Pomyślałam „czemu nie?”. Dwa tygodnie później przyjechał. Ja oczywiście byłam zauroczona, stęskniłam się za nim, choć dzisiaj nie czuję już do niego kompletnie nic, wręcz staram się o nim zapomnieć.
Pojechaliśmy do mojego domu, zaczęliśmy się całować. Nie wiem co we mnie wstąpiło, ale zaproponowałam mu seks.
fot. Unsplash
Prawdopodobnie, gdybym przeniosła się do przeszłości i właśnie w tej chwili znalazłabym się w swoim pokoju to dałabym tej młodszej o rok sobie w twarz i zapytałabym „co ty wyprawiasz???”.
Stało się, zrobiliśmy to, nie było nawet źle. Po kilku dniach Oskar wyjechał do swojego miasta i już więcej się nie zobaczyliśmy. Trochę pisaliśmy na FB, ale kontakt szybko się urwał, zaczął się rok szkolny i każde z nas miało swoje życie. Nie żałowałam niczego (a przynajmniej starałam się wmawiać sobie, że nie żałuję) do momentu aż poznałam mojego obecnego partnera Pawła.
To naprawdę cudowny facet, mój ideał, mężczyzna z jakim zawsze chciałam stworzyć związek. Czuję że mnie kocha i codziennie mi to okazuje, a ja jestem z nim taka szczęśliwa... ale niestety po nocach zdarza mi się płakać... Teraz bardzo żałuję, że na niego nie zaczekałam, że to właśnie z nim nie straciłam dziewictwa, bo w pełni zasługuje na to by być tym pierwszym.
fot. Unsplash
Paweł ma 20 lat i nie jestem jego pierwszą partnerką, ale wiem, że ze mną jest jak na razie w związku najdłużej. Znam kilka jego byłych dziewczyn i faktycznie z tego co mi opowiadały to widzę, że związek Pawła ze mną ma zupełnie inny charakter niż z nimi. Nasze uczucie wcale nie słabnie z czasem i widzę, że nie chodzi mu tylko o seks, on na prawdę wkłada w tę relację uczucia i całego siebie.
Rozmawiamy jak najlepsi przyjaciele, wygłupiamy się jak małe dzieci, kłócimy jak stare małżeństwo. Czuję, że to jest to i czuję, że Oskar wcale nie zasługiwał, na to żeby być tym pierwszym. Jest mi z tym strasznie źle. Paweł wie że nie jestem dziewicą i przyjął to do wiadomości (inaczej chyba jego reakcji określić się nie da, ale nie dziwię mu się), stwierdził, że to nic między nami nie zmienia i kocha mnie bez względu na to. Jednak myśl, że oddałam się byle jakiemu kolesiowi mnie dobija, pisząc ten list naprawdę płakałam.
Dziewczyny proszę, pomyślcie dwa razy zanim zdecydujecie się stracić cnotę, bo ja gdybym mogła zmienić w swoim życiu jedną jedyną decyzję, to byłaby to właśnie tak wczesna utrata dziewictwa.
Anonim