Za 2 tygodnie mam studniówkę, a uczucia raczej mieszane. Niby fajnie, ale z drugiej strony - wiem, że może być bardzo niezręcznie. Pewnie uznacie, że głupio to sobie wymyśliłam, ale jako partnera zabieram tam swojego ojca. To najważniejszy mężczyzna w moim życiu i chcę spędzić z nim tę wyjątkową noc. Oczywiście bez skojarzeń.
Brata nie mam, kuzynów nawet nie pytałam, wolnych i fajnych kolegów nie mam, a chłopaka oczywiście też. Pomyślałam sobie, że sama nie pójdę, a z byle kim też nie warto. Tata jest dla mnie kimś bardzo wyjątkowym. Pewnie dlatego, że często go nie było. Pracował jako żołnierz i ciągle gdzieś znikał. Chcę w ten sposób pokazać jemu i wszystkim, jak bardzo jest dla mnie ważny.
fot. Unsplash
Nie mówiłam o swoich planach prawie nikomu. Wie tylko moja mama i jedna koleżanka, ale nie z klasy. Zdaję sobie sprawę, że dziwnie to może wyglądać - nastolatka przyprowadza na bal starszego faceta. Jak ktoś chce, to zapyta, o co chodzi. A jak nie, to jest mi naprawdę wszystko jedno. Uprzedzam pytania - tak, wyobrażam sobie wspólne tańczenie poloneza i pozowanie do pamiątkowych zdjęć.
Czego lub kogo mam się wstydzić? Swojego ojca, który jest takim świetnym człowiekiem? Każda córka powinna mieć tak silna więź z ojcem. Wiem, że dla wielu to będzie szczyt obciachu. Nie miała kogo zabrać, to wzięła tatusia. Pewnie trzyma mnie pod kloszem i tylko pod tym warunkiem w ogóle mnie puścił na imprezę. To wszystko bzdura.
fot. Unsplash
Wpłaciłam już całą kwotę za dwie osoby, ale jakoś nie wnikałam w rozmowie z koleżankami czy wychowawczynią, z kim przyjdę. Nie powinno ich to specjalnie interesować. Jak wywołam skandal, to naprawdę trudno. Tata głupi nie jest i wie, na co się pisze. I uprzedzam kolejne pytania - on mi niczego takiego nie sugerował. To ja go długo prosiłam, żeby się zgodził. Dobrze wygląda, potrafi się bawić i tańczyć, kocham go nad życie. To chyba dobry materiał na studniówkowego partnera?
Byłabym szczęśliwa na myśl o tym wszystkim, gdyby nie ludzkie gadanie. Mam nadzieję, że to jednak mnie ominie i nikt nie będzie się śmiał. Wiem, że taka sytuacja nie jest zbyt częsta, ale bez przesady. Niech każdy imprezuje z kim chce…
Amelia