Nie mam chłopaka, więc na studniówkę zabieram... tatę! Nie widzę w tym nic dziwnego. Amelia, 18 l.

To najważniejszy mężczyzna w moim życiu.
Nie mam chłopaka, więc na studniówkę zabieram... tatę! Nie widzę w tym nic dziwnego. Amelia, 18 l.
fot. Unsplash
09.01.2018

Za 2 tygodnie mam studniówkę, a uczucia raczej mieszane. Niby fajnie, ale z drugiej strony - wiem, że może być bardzo niezręcznie. Pewnie uznacie, że głupio to sobie wymyśliłam, ale jako partnera zabieram tam swojego ojca. To najważniejszy mężczyzna w moim życiu i chcę spędzić z nim tę wyjątkową noc. Oczywiście bez skojarzeń.

Brata nie mam, kuzynów nawet nie pytałam, wolnych i fajnych kolegów nie mam, a chłopaka oczywiście też. Pomyślałam sobie, że sama nie pójdę, a z byle kim też nie warto. Tata jest dla mnie kimś bardzo wyjątkowym. Pewnie dlatego, że często go nie było. Pracował jako żołnierz i ciągle gdzieś znikał. Chcę w ten sposób pokazać jemu i wszystkim, jak bardzo jest dla mnie ważny.

 

studniówka z tatą

fot. Unsplash

Nie mówiłam o swoich planach prawie nikomu. Wie tylko moja mama i jedna koleżanka, ale nie z klasy. Zdaję sobie sprawę, że dziwnie to może wyglądać - nastolatka przyprowadza na bal starszego faceta. Jak ktoś chce, to zapyta, o co chodzi. A jak nie, to jest mi naprawdę wszystko jedno. Uprzedzam pytania - tak, wyobrażam sobie wspólne tańczenie poloneza i pozowanie do pamiątkowych zdjęć.

Czego lub kogo mam się wstydzić? Swojego ojca, który jest takim świetnym człowiekiem? Każda córka powinna mieć tak silna więź z ojcem. Wiem, że dla wielu to będzie szczyt obciachu. Nie miała kogo zabrać, to wzięła tatusia. Pewnie trzyma mnie pod kloszem i tylko pod tym warunkiem w ogóle mnie puścił na imprezę. To wszystko bzdura.

 

studniówka z tatą

fot. Unsplash

Wpłaciłam już całą kwotę za dwie osoby, ale jakoś nie wnikałam w rozmowie z koleżankami czy wychowawczynią, z kim przyjdę. Nie powinno ich to specjalnie interesować. Jak wywołam skandal, to naprawdę trudno. Tata głupi nie jest i wie, na co się pisze. I uprzedzam kolejne pytania - on mi niczego takiego nie sugerował. To ja go długo prosiłam, żeby się zgodził. Dobrze wygląda, potrafi się bawić i tańczyć, kocham go nad życie. To chyba dobry materiał na studniówkowego partnera?

Byłabym szczęśliwa na myśl o tym wszystkim, gdyby nie ludzkie gadanie. Mam nadzieję, że to jednak mnie ominie i nikt nie będzie się śmiał. Wiem, że taka sytuacja nie jest zbyt częsta, ale bez przesady. Niech każdy imprezuje z kim chce…

Amelia

Polecane wideo

Komentarze (11)
Ocena: 4.64 / 5
laura (Ocena: 5) 13.03.2020 01:44
Ja również byłam z ojcem na mojej studniówce. Miałam wtedy 19 lat, a mój ojciec 60. Pomimo różnicy wieku, świetnie się z nim bawiłam :)) traktował mnie jak taką księżniczkę. Nie liczył mi ile piłam. A teraz mam na studiach bal i ponownie go zabieram ;)
odpowiedz
gość (Ocena: 1) 09.01.2018 23:26
po co sie tłumaczysz?
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 09.01.2018 21:06
ja byłam z bratem i było super więc bez przesady :) mozesz pójść z Tatą :) życzę Ci udanej imprezy!!
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 09.01.2018 19:19
A może dziadka tez weź .
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 09.01.2018 14:01
Jeśli chodzi o mnie, to spoko - w Stanach są nawet bale dla ojców z córkami, które mają podkreślić ich wyjątkowa relacje, to że córka dla ojca zawsze powinna być małą księżniczką. Ale weź pod uwagę, że w Polsce odstawanie od normy nie zawsze jest mile widziane. Zależy też, jakie masz osoby w klasie. Nie każda osoba ma otwarty umysł, niektórzy są bezdennie głupi i musisz mieć tego świadomość.
odpowiedz

Polecane dla Ciebie