Rzuciłam faceta, kiedy dowiedziałam się ile zarabia. Ula, 27 l.

Usłyszałam, ile dostaje pensji i od razu przestał mi się podobać.
Rzuciłam faceta, kiedy dowiedziałam się ile zarabia. Ula, 27 l.
fot. Unsplash
26.05.2018

Z jednej strony uważam, że dobrze zrobiłam, a z drugiej - mam wyrzuty sumienia. Nie jestem materialistką. Chcę po prostu wygodnie żyć, a bez pieniędzy nie da się tego zrobić. Dlatego, czy tego chcę, czy nie, zwracam uwagę na zarobki. Przede wszystkim na swoje - cały czas się dokształcam, żeby znaleźć jeszcze lepszą pracę. Ale od faceta oczekuję tego samego. Nie lubię takich, którzy spoczęli na laurach. Co mnie przy kimś takim czeka? Wolałabym go nie utrzymywać i nie dostawać na urodziny czekoladek z dyskontu.

Powiem szczerze, że przestraszyłam się i dlatego tak wyszło. Poznaliśmy się przypadkiem, więc nie mamy żadnych wspólnych znajomych. Jak o sobie opowiadał, to brzmiało całkiem fajnie. Pracuje, ma mieszkanie, samochód. Ale na 3 randce poznałam szczegóły i już mi się przestał podobać. Mieszkanie po dziadkach, samochód podziurawiony rdzą, a praca raczej niewymagająca. I za śmiesznie małe pieniądze.

Zobacz również: Kobiety pracujące w tej branży najszybciej znajdą męża

zarobki partnera

fot. Unsplash

O ile wcześniej widziałam w nim materiał na kogoś więcej, tak teraz w ogóle sobie tego nie wyobrażam. Jak można być szczęśliwą z mężczyzną bez wyższego wykształcenia, który pracuje w nieciekawej branży i raczej może zapomnieć o awansie? Przyznał się, że zarabia 1600 zł na rękę. Ja 3100. I jak niby mielibyśmy znaleźć wspólny język? Na pewno na wszystkim oszczędza. Wolałabym kogoś, kto nie liczy tak każdego grosza. Kogoś, kto w jednej chwili podejmuje decyzję - zabieram się na weekend nad morze. Albo coś takiego.

Czy mogę się tego spodziewać po facecie, który nie ma wolnych środków? Nie sądzę. Jeszcze jest mi głupio, bo zapraszał do fajnych knajp i płacił wszystkie rachunki. Jak tak policzyć, to spora część pensji poszła na mnie. Ładny gest i jestem wdzięczna, ale chyba na tym zakończę znajomość. Żyjemy na różnych poziomach i mamy różne aspiracje.

Zobacz również: Faceci pracujący w tych zawodach mają problem z wiernością. Zdradzają na potęgę

zarobki partnera

fot. Unsplash

Jak mam być szczera, to powiem, że trudno być szczęśliwą w takich warunkach. Kobiety lubią czuć, że facet ma siłę, także finansową. Kupuje prezenty, zabiera na wycieczki, wozi fajnym autem. On mi tego nie może dać. Pewnie by chciał, bo jest uroczy, ale w jego życiu już niewiele może się zmienić. Zawsze będzie ledwo wiązał koniec z końcem. Brakuje mu trochę ambicji i odwagi. To też się przecież w mężczyźnie liczy.

A wyrzuty sumienia mam, bo wiem jak to wygląda i jak ludzie mogą to ocenić. Łatwo się mówi, że pieniądze szczęścia nie dają. Może tak, ale ich brak na pewno w niczym nie pomaga. Dalej uważam, że to dobry człowiek, ale ta różnica w zarobkach mnie dobiła. Jeszcze by się przy mnie najadł kompleksów. W sumie, to wyświadczyłam mu przysługę.

Ula

Zobacz również: Najseksowniejsze zawody świata. Taka praca gwarantuje powodzenie

Polecane wideo

Komentarze (71)
Ocena: 4.59 / 5
Fryderyk (Ocena: 1) 29.05.2018 14:41
Można się wkurzyć czytając takie wypociny jakiejś żałosnej laluni. Bredzącej że nie jest materialistką ale jak uzasadnia artykuł, własnie nią jest. I niestety takie kobiety tylko tyle mają do zaoferowania. To jest ten rodzaj kobiety, dla której liczy się tylko epatowanie powierzchownością. Wszystko w ich życiu jest na pokaz. Wykształcenie, zainteresowania, praca... Pewnie jakieś kompleksy lub niedowartościowanie odgrywa tu rolę. Ale każdy ma prawo otaczać się takimi osobami jakimi chce. Ja nigdy nie zaakceptuję tego typu kobiety. Bo zwyczajnie gardzę ludźmi o takiej postawie. I tylko zmuszał bym się do tolerowania obecności kogoś takiego.
odpowiedz
A. (Ocena: 5) 29.05.2018 13:12
Omg ludzie wy tak serio? Jestem na 5 roku studiów mgr. dość dobrego kierunku. Na początku będę mało zarabiać ale potem sie ułoży. Co to wgl. za pogląd że skoro kobieta zarabia więcej niż 3k to dziffka? Lekarki wyciągają po 10k miesięcznie jak mają prywatny gabinet. Co z Paniami menedżer wszelkiej maści, paniami inżynier, sam animator bierze 50 zł za godzinę i są kobiety które to robią na cały etat, nauczyciele w szkołach prywatnych... Mam w rodzinie osoby gdzie małżeństwo zarabia sumując razem 15-20 k i nikt sie nie burzy że robią jakąś lewą robotę... Jak zazdrość dała o sobie znać to trzeba zwyzywać od puszczalskich. To że wy jesteście leserami to nie znaczy, że inni też.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 28.05.2018 10:35
Naprawde 3100 to duzo?
zobacz odpowiedzi (1)
gość (Ocena: 5) 28.05.2018 09:23
3100 to też słabe zarobki. Ja zarabiam niewiele więcej i ledwo mi starcza na wszystko :(
zobacz odpowiedzi (3)
gość (Ocena: 5) 28.05.2018 06:48
Dziewczyno, nie w tym rzecz, żeby złapać bogatego. Pokaż facetowi, że można inaczej. Gdy 2.5 roku temu poznałam mojego obecnego narzeczonego zarabialismy w okolicach 2500 zł. Wzajemna motywacja i żadne z nas nie schodzi poniżej 5 tys na miesiąc. Mam 24 lata i zarabiam więcej od Ciebie a nie powiedziałabym nigdy o kimś bez kasy, że jest gorszy. Przemyśl to sobie.
zobacz odpowiedzi (3)

Polecane dla Ciebie