Z jednej strony uważam, że dobrze zrobiłam, a z drugiej - mam wyrzuty sumienia. Nie jestem materialistką. Chcę po prostu wygodnie żyć, a bez pieniędzy nie da się tego zrobić. Dlatego, czy tego chcę, czy nie, zwracam uwagę na zarobki. Przede wszystkim na swoje - cały czas się dokształcam, żeby znaleźć jeszcze lepszą pracę. Ale od faceta oczekuję tego samego. Nie lubię takich, którzy spoczęli na laurach. Co mnie przy kimś takim czeka? Wolałabym go nie utrzymywać i nie dostawać na urodziny czekoladek z dyskontu.
Powiem szczerze, że przestraszyłam się i dlatego tak wyszło. Poznaliśmy się przypadkiem, więc nie mamy żadnych wspólnych znajomych. Jak o sobie opowiadał, to brzmiało całkiem fajnie. Pracuje, ma mieszkanie, samochód. Ale na 3 randce poznałam szczegóły i już mi się przestał podobać. Mieszkanie po dziadkach, samochód podziurawiony rdzą, a praca raczej niewymagająca. I za śmiesznie małe pieniądze.
Zobacz również: Kobiety pracujące w tej branży najszybciej znajdą męża
fot. Unsplash
O ile wcześniej widziałam w nim materiał na kogoś więcej, tak teraz w ogóle sobie tego nie wyobrażam. Jak można być szczęśliwą z mężczyzną bez wyższego wykształcenia, który pracuje w nieciekawej branży i raczej może zapomnieć o awansie? Przyznał się, że zarabia 1600 zł na rękę. Ja 3100. I jak niby mielibyśmy znaleźć wspólny język? Na pewno na wszystkim oszczędza. Wolałabym kogoś, kto nie liczy tak każdego grosza. Kogoś, kto w jednej chwili podejmuje decyzję - zabieram się na weekend nad morze. Albo coś takiego.
Czy mogę się tego spodziewać po facecie, który nie ma wolnych środków? Nie sądzę. Jeszcze jest mi głupio, bo zapraszał do fajnych knajp i płacił wszystkie rachunki. Jak tak policzyć, to spora część pensji poszła na mnie. Ładny gest i jestem wdzięczna, ale chyba na tym zakończę znajomość. Żyjemy na różnych poziomach i mamy różne aspiracje.
Zobacz również: Faceci pracujący w tych zawodach mają problem z wiernością. Zdradzają na potęgę
fot. Unsplash
Jak mam być szczera, to powiem, że trudno być szczęśliwą w takich warunkach. Kobiety lubią czuć, że facet ma siłę, także finansową. Kupuje prezenty, zabiera na wycieczki, wozi fajnym autem. On mi tego nie może dać. Pewnie by chciał, bo jest uroczy, ale w jego życiu już niewiele może się zmienić. Zawsze będzie ledwo wiązał koniec z końcem. Brakuje mu trochę ambicji i odwagi. To też się przecież w mężczyźnie liczy.
A wyrzuty sumienia mam, bo wiem jak to wygląda i jak ludzie mogą to ocenić. Łatwo się mówi, że pieniądze szczęścia nie dają. Może tak, ale ich brak na pewno w niczym nie pomaga. Dalej uważam, że to dobry człowiek, ale ta różnica w zarobkach mnie dobiła. Jeszcze by się przy mnie najadł kompleksów. W sumie, to wyświadczyłam mu przysługę.
Ula
Zobacz również: Najseksowniejsze zawody świata. Taka praca gwarantuje powodzenie